353 minuty Courtois
Courtois notuje obecnie swoją najlepszą passę odkąd broni barw Realu Madryt – przez 353 minuty nie puścił bramki. Jutro z Galatasarayem chce zanotować swój czwarty mecz z rzędu z czystym kontem.
Fot. Getty Images
Wraz z upływem kolejnych meczów Thibaut Courtois odzyskuje zatraconą jakiś czas temu pewność siebie. Najlepszym dowodem na to jest fakt, że... coraz mniej się o nim mówi. W ostatnim spotkaniu z Betisem postawa belgijskiego golkipera była jedną z niewielu dobrych wiadomości z obozu Królewskich. Dzięki skutecznym interwencjom w pojedynkach z Lorenem Morónem, Sergio Canalesem i Nabilem Fekirem w trzecim meczu z rzędu zanotował czyste konto. Sytuacja taka ma miejsce dopiero drugi raz odkąd przywdziewa koszulkę Realu Madryt.
W sumie Courtois ma za sobą 353 minuty bez puszczonego gola. Po raz ostatni piłkę z siatki wyciągał w przegranym meczu z Mallorcą, gdy pokonał go Lago Júnior. Od tamtej pory jednak całkowicie zamknął dostęp do swojej bramki, o czym najlepiej przekonali się piłkarze Galatasarayu, Leganés i Betisu. Belg notuje obecnie swoją najlepszą passę odkąd wrócił do stolicy Hiszpanii. Poprzedni najlepszy wynik miał miejsce rok temu na przełomie listopada i grudnia – czyste konta z Romą, Valencią i Huescą, co przełożyło się na 342 minuty. Następnie przyszła jednak pora na starcie z CSKA Moskwa, w którym Królewscy stracili trzy bramki.
Problematyczna Liga Mistrzów
Zinédine Zidane może być zadowolony, że jego bramkarz w końcu potrafi przełożyć swoje liczby z meczów reprezentacji Belgii na występy w Realu Madryt. Od wyjazdowego starcia z Sevillą, w którym zanotował swoje pierwsze czyste konto w tym sezonie, Courtois puścił w sumie tylko trzy bramki – jedną z Mallorcą i dwie z Club Brugge w Lidze Mistrzów. I to właśnie najważniejsze europejskie rozgrywki są dla Belga nawiększym problemem – w starciach z CSKA Moskwa, Ajaxem i Club Brugge aż dziewięć razy musiał wyciągał piłkę z siatki. Teraz jednak chce się odbić na dobre i zanotować swój czwarty mecz z rzędu z czystym kontem – jutro z Galatasarayem właśnie w Lidze Mistrzów.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze