Advertisement
Menu

12. kolejka: Ktoś chce wygrać tę ligę?

Dziś zakończyła się 12. kolejka Primera División, w której każda ekipa z górnej części tabeli nie wygrała swojego spotkania. Zdecydowanie najgorszy występ zanotowała Barcelona, przegrywając 1:3 z Levante, ale przez to tym gorzej wyglądają wyniki Realu Madryt czy Atlético, które miały szansę na objęcie prowadzenia w tabeli, ale jej nie wykorzystały. Jak więc wygląda sytuacja poszczególnych ekip?

Foto: 12. kolejka: Ktoś chce wygrać tę ligę?
Fot. Getty Images

To wczorajszy dzień najbardziej obfitował w emocje na hiszpańskich boiskach. Najpierw w bardzo ciekawym meczu Valencia pokonała Espanyol 2:1 po tym, jak w pierwszej połowie niemal nie istniała i przegrywała 0:1. Ostatecznie jednak Parejo i Maxi Gómez poprowadzili Nietoperzy do zwycięstwa w stolicy Katalonii. Skoro o Katalończykach mowa, to Barcelona poległa na Ciutat de Valencia 1:3 przeciwko Levante w meczu pełnym emocji i sędziowskich kontrowersji. Podopieczni Valverde nie powinni byli dostać rzutu karnego, po którym wyszli na prowadzenie, ale sama ekipa Granotas wymierzyła sprawiedliwość. Trzy szybko zdobyte bramki autorstwa Campañi, Mayorala i Radoji sprawiły, że Barcelona przegrała to spotkanie i mogła stracić fotel lidera, a irytacja wokół jej trenera tylko narosła.

Podczas oczekiwania na spotkanie Realu Madryt Atlético zremisowało 1:1 na wyjeździe z Sevillą, choć Diego Costa zmarnował rzut karny. Obie ekipy z pewnością miały nadzieje na komplet punktów i doskoczenie do Barcelony w tabeli, ale obie musiały obejść się smakiem. To samo niestety czekało Real Madryt, który mimo wielu nacisków na bramkę Betisu nie był w stanie przełamać nie tyle obrony, co fantastycznie dysponowanego Roblesa. Los Blancos więc zmarnowali fantastyczną okazję na objęcie pozycji lidera, ale najbardziej ten mecz obnażył Zidane'a, który nie dość, że nie wykorzystał ostatniej zmiany, to zostawił na boisku Modricia, który co najmniej od 60. minuty był pierwszym zawodnikiem do zmiany. Nie obeszło się oczywiście bez kontrowersji sędziowskich, ponieważ w dość klarownej sytuacji przy ręce Feddala arbiter nie podyktował karnego dla Królewskich. Pozostała tylko gorycz.

Dzisiejszy dzień udanie rozpoczął Real Valladolid, który bez większych kłopotów rozprawił się 3:0 z Mallorcą z Kubo w pierwszym składzie. Następnie Villarreal trafił na równego sobie przeciwnika i ani oni, ani Athletic Bilbao nie był w stanie przełamać oporu rywali. Spotkanie więc zakończyło się bezbramkowym remisem, co powoduje chyba niedosyt zarówno u gospodarzy, jak i gości. Chwilę później Osasuna pokonała pewnie Deportivo Alavés, wciąż starając się o jak najwyższe lokaty w tabeli, a Eibar pogrążył Leganés, wygrywając na Butarque 2:1. Ekipa Ogórków od co najmniej dwóch sezonów ledwo utrzymywała się w lidze i w tym sezonie staje się pewniakiem do spadku.

Oprócz tego Celta Vigo najwyraźniej stara się powtórzyć coroczny scenariusz z początkową walką o jakiekolwiek punkty, zwolnieniem trenera i ratowaniem sezonu w drugiej jego połowie, ponieważ ponownie przegrała 0:1 na własnym stadionie, tym razem z Getafe. Los Azulones dzięki temu zameldowali się w czołowej ósemce i z pewnością mają nadzieję pozostać tam na dłużej. Najciekawszy dzisiejszy mecz miał rozpocząć się jednak samym wieczorem. Granada podejmowała podrażniony ostatnią porażką Real Sociedad i było to starcie dwóch rewelacji początku tego sezonu. Piłkarze beniaminka jednak, mimo szczerych chęci, czasem nie mają po prostu wystarczająco doświadczenia i przegrali z ekipą Txuri-Urdin 1:2, drugiego gola tracąc tuż pod koniec meczu. Dzięki temu Ødegaard i spółka zrównali się punktami z Realem i Barceloną, wspólnie liderując w bardzo spłaszczonej tabeli.

Najważniejsze mecze 13. kolejki Primera División
Piątek, 8 listopada, 21:00 – Real Sociedad vs CD Leganés
Sobota, 9 listopada, 16:00 – Valencia CF vs Granada CF
Sobota, 9 listopada, 18:30 – SD Eibar vs Real Madryt
Sobota, 9 listopada, 21:00 – FC Barcelona vs Celta Vigo
Niedziela, 10 listopada, 16:00 – Atlético Madryt vs RCD Espanyol
Niedziela, 10 listopada, 21:00 – Real Betis vs Sevilla FC

Górna część tabeli La Ligi 2019/20

Lp. Drużyna Mecze Bramki Punkty
1. FC Barcelona 11 29:14 22
2. Real Madryt 11 21:9 22
3. Real Sociedad 12 18:12 22
4. Atlético Madryt 12 12:7 21
5. Sevilla FC 12 15:13 21
6. Granada CF 12 19:15 20
7. Getafe CF 12 18:15 19
8. Villarreal CF 12 25:16 18

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!