Real awansuje na pozycję wicelidera
Po wczorajszych wydarzeniach na Mendizorrozie i Camp Nou przyszedł moment na odpowiedź Realu Madryt, który nie mógł lepiej odpowiedzieć na ponownie gromadzące się wokół drużyny wątpliwości i wygrał 5:0 z Leganés, prezentując przede wszystkim bardzo atrakcyjny futbol. Obecnie więc Królewscy awansowali na pozycję wicelidera, ale co jeszcze działo się na hiszpańskich boiskach?
Fot. Getty Images
Wtorkowy wieczór z La Ligą rozpoczęliśmy od starcia Realu Sociedad z Levante, które w założeniu miało dla Basków być łatwym łupem. Oczywiście to właśnie oni od samego początku dominowali swoich rywali, ale z drugiej strony podopieczni Paco Jémeza raz po raz wychodzili z groźnymi kontrami, które tylko dzięki Mayoralowi nie kończyły się golem. W końcu jednak do siatki trafił Bardhi, chwilę później poprawił dość nieoczekiwanie właśnie Borja Mayoral i Txuri-Urdin przegrywali już 0:2. Po przerwie było ich stać tylko na kontaktowego gola Williana José i kilka zmarnowanych świetnych okazji. Wpadka więc z gatunku tych bolesnych i tych punktów może brakować na koniec sezonu przy walce o europejskie puchary.
Równolegle w jednym z ciekawszych meczów tej kolejki Valencia podejmowała Sevillę i to podopieczni Lopeteguiego bardziej zasłużyli na zwycięstwo, prowadząc niemal do końcowego gwizdka. Wtedy jednak ekipę Nietoperzy uratował Rubén Sobrino i to goście musieli obejść się smakiem, bo spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1. Mniej więcej równolegle Athletic Bilbao szybko ustawił sobie drużynę Espanyolu, po kwadransie prowadząc już 2:0. Nawet myśl szkoleniowa Pablo Machína i efekt nowej miotły nie uratowały Papużek, które na San Mamés po prostu były ekipą o klasę gorszą, przegrywając ostatecznie 0:3.
Znów mniej więcej równolegle do meczu Realu Madryt trwało starcie Realu Betis z Celtą Vigo, które dla obu szkoleniowców było meczem o posadę. Verdiblancos wygrali jednak 2:1 przed własną publicznością, więc możemy być pewni, że niedługo pożegnamy się z Franem Escribą. Prawdziwe show jednak działo się na Bernabéu. Już w 7. minucie Królewskim prowadzenie dał Rodrygo, a niecałe 60 sekund później wynik podwyższył Toni Kroos, a asysty obu panom dał Karim Benzema. Gdy wydawało się, że będziemy świadkami masakry, Real zwolnił tempo i następnego gola zdobył po upływie 30 minut, kiedy to z rzutu karnego trafił Sergio Ramos. Co warte zaznaczenia, ten rzut karny był powtórzony, ponieważ bramkarz opuścił linię przedwcześnie (tak, ten przepis żyje!). W drugiej połowie kolejną jedenastkę wykorzystał Karim Benzema i opuścił boisko. Za niego wszedł Luka Jović, który dopełnił dzieła zniszczenia strzałem głową, który w końcu został zaliczony i Serb mógł cieszyć się z debiutanckiej bramki. Królewscy awansują więc w tabeli i już nie mogą doczekać się weekendowego meczu z Realem Betis, który być może będzie kolejnym krokiem do sukcesów na koniec sezonu.
Najważniejsze mecze 12. kolejki Primera División
Sobota, 2 listopada, 16:00 – Levante UD vs FC Barcelona
Sobota, 2 listopada, 18:30 – Sevilla FC vs Atlético Madryt
Sobota, 2 listopada, 21:00 – Real Madryt vs Real Betis
Niediela, 3 listopada, 21:00 – Granada CF vs Real Sociedad
Górna część tabeli La Ligi 2019/20 | ||||
Lp. | Drużyna | Mecze | Bramki | Punkty |
1. | FC Barcelona | 10 | 28:11 | 22 |
2. | Real Madryt | 10 | 21:9 | 21 |
3. | Granada CF | 10 | 17:10 | 20 |
4. | Atlético Madryt | 11 | 11:6 | 20 |
5. | Sevilla FC | 11 | 14:12 | 20 |
6. | Real Sociedad | 11 | 18:12 | 19 |
7. | Villarreal CF | 10 | 24:14 | 17 |
8. | Athletic Bilbao | 11 | 11:7 | 16 |
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze