Advertisement
Menu
/ Onda Cero

Ramos: Czy jestem legendą? Takie określenia wyznaczają ludzie i historia

Sergio Ramos we wczorajszym zremisowanym meczu kadry z Norwegią pobił rekord występów dla seniorskiej reprezentacji Hiszpanii. Po spotkaniu kapitan pojawił się w strefie mieszanej. Przedstawiamy jego najważniejsze wypowiedzi dla zgromadzonych dziennikarzy.

Foto: Ramos: Czy jestem legendą? Takie określenia wyznaczają ludzie i historia
Fot. Getty Images

– Posmak jest słodko-gorzki. Chciałbym pobić rekord przy zwycięstwie, co jest zawsze priorytetem i podstawą dla grupy. Szkoda... Graliśmy z reprezentacją, która przy naszym prowadzeniu praktycznie odpadała z walki o EURO, więc rzuciła ludzi do przodu i zaczęli tworzyć zagrożenie. Na końcu udało im się trafić i nam pozostał punkt, który też nie jest zły. Nie wypełniliśmy jednak celu, więc posmak rekordu jest słaby.

– Czy informacje o Igrzyskach są prawdą? W tym tygodniu pojawiło się wiele informacji o Igrzyskach Olimpijskich. Dla sportowca czy Hiszpana reprezentowanie swojego kraju na takiej imprezie to jedna z największych rzeczy. Ja w ogóle na ten temat się nie wypowiadałem i nie prosiłem o nic reprezentacji. Cóż, sezon jest bardzo długi i byłoby zuchwałe deklarować cokolwiek dzisiaj w kwestii tak ważnego wydarzenia. Zobaczymy, co się wydarzy. Sezon jest długi i nie wiem, co wydarzy się w klubie i kadrze. Gdy dojdziemy do tego momentu i będę mieć taką szansę, zobaczymy, jaka będzie decyzja. Na razie nie dzwoniłem do selekcjonera ani nic takiego, ale dla sportowca to coś wspaniałego. Na pewno każdy, kto dostałby szansę występu na Igrzyskach, zgodziłby się na to.

– Zawieszenie za kartki na wtorkowy mecz ze Szwecją? Zobaczymy, co zrobimy. Będę musiał porozmawiać z trenerem i podejmiemy decyzję. Szkoda też tej kartki, bo przegapienie tego meczu nie było w moich planach. Sędzia zdecydował jednak, że za tamto zagranie powinienem dostać kartkę. Jestem kapitanem tej grupy i jeśli trener zdecyduje, że powinienem zostać na zgrupowaniu, zrobię to z radością.

– Dziękuję wszystkim za wsparcie, jakie czułem przez całą tą drogę. Było wiele krytyki, ale także pochwały i wsparcie rodziny, kolegów i wszystkich ludzi, którzy mi pomagali. Przeżyłem cudowny okres z kadrą, w którym wygraliśmy mistrzostwa Europy i świata. Dzięki wszystkim kolegom mogę dzisiaj świętować taką liczbę spotkań, więc będę im za to dozgonnie wdzięczny. Mam przy tym ciągle wielki głód wygrania czegoś z tą kadrą i obyśmy znowu mogli cieszyć się razem takimi wielkimi zwycięstwami.

– Co zrobię z koszulką? Trochę źle wypadłem przed Kingiem, bo obiecałem mu koszulkę, ale nie mogłem mu oddać żadnej z dwóch. Jedną zabieram do domu, a druga powędruje do mojego muzeum. Mam nadzieję, że jeszcze będę mieć okazję, by wymienić się z nim trykotami, ale dzisiaj miałem bardzo wyjątkowy dzień.

– Potencjalne powołanie Ansu Fatiego na EURO? Statystyki są po to, by je przełamywać. Jeśli przychodzi ktoś młody i naciska na miejsce, od decyzji jest nasz selekcjoner. To on musi zdecydować czy taki gracz jest gotowy na seniorską kadrę. Dla mnie to zawodnik z wielką odwagą w grze, który ma wrodzoną jakość i wyjątkową szybkość. Myślę, że ma wielki potencjał, a teraz jego celem powinno być ustatkowanie się na tym poziomie. A jeśli ktoś przychodzi do reprezentacji pomóc drużynie, zawsze przyjmujemy go z otwartymi ramionami.

– Obecny cel osobisty to 200 meczów w kadrze i 5 rozegranych mundiali? Zobaczymy, czy kontuzje będą mnie oszczędzać jak do tej pory... To byłaby niesamowita radość. Ja idę sezon po sezonie i robię wszystko na podstawie swoich odczuć. Na dzisiaj niczego nie wykluczam. Na razie skupiam się na najbliższym EURO, ale nie będę kłamać, że chętnie wystąpiłbym na jeszcze jednym mundialu.

– Ødegaard? Zawsze mówi się wiele o odkryciach i wy właśnie tak macie w mediach. Dla mnie Martin to nasz kolega, widziałem jak dorasta i rozwija się jako piłkarz i cieszę się, że uderzył w stół i teraz jest gwiazdą swojej kadry oraz rozgrywa świetny sezon w Sociedadzie, gdzie jest wypożyczony. Oby zanotował świetny rok i mógł do nas wrócić.

– Czy jestem legendą Hiszpanii? Takie określenia wyznaczają ludzie i historia piłki. Uważam, że gdy ktoś jest ciągle aktywnym piłkarzem, to trudno jest określać go takim cudownym słowem. A co będzie kiedyś, zobaczymy. Ja cieszę się kolejnym dniem, a za sobą zostawiam kolejne liczby i osiagnięcia. A czy mogę stanąć obok graczy uznawanych za legendy, zobaczymy za jakiś czas.

– Jak radzę sobie ze swoją bajkową codziennością w kadrze i Realu? Cóż, nie mogę się skarżyć, chociaż grafik jest napięty! Na końcu przyzwyczajasz się do wszystkiego, chociaż tęsknisz za możliwością świętowania wielkich rzeczy tak, jak one na to zasługują. Futbol idzie jednak tak szybko do przodu, że ani nie możesz przystanąć po porażce, ani cieszyć się zwycięstwami. To ma swoje wady i zalety, ale przyzwyczaiłem się do takiego życia. Futbol to moje szczęście. Zabiera mi trochę czasu, jaki mógłbym przeznaczać dla rodziny, ale to inwestycja w przyszłość i jeszcze będę cieszyć się moimi najbliższymi, bo każdy w futbolu ma swój graniczny czas. Jeszcze nacieszę się tym wszystkim, co zrobiłem.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!