Advertisement
Menu
/ RealMadridTV

Zidane: Musimy wygrać, bo jesteśmy na czwartym miejscu w grupie

Zinédine Zidane pojawił się wczoraj na konferencji prasowej przed dzisiejszym meczem Ligi Mistrzów z Club Brugge. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami w Valdebebas.

Foto: Zidane: Musimy wygrać, bo jesteśmy na czwartym miejscu w grupie
Fot. RealMadridTV

[RMTV] Jaki macie plan na jutrzejszy mecz? Jak ważni będą dla was kibice na Bernabéu?
Nasi kibice zawsze są ważni. Wiemy, co chcemy zrobić i gdy patrzymy w tabelę, widzimy, że nie rozpoczęliśmy dobrze naszej Ligi Mistrzów. Mamy jednak szansę, by przywrócić sytuację do tego, na co zasługują kibice. To jest też ważne dla nas, bo potrzebujemy jutro tych punktów, niezależnie od wszystkiego.

[La Sexta] Po derbach dowiedzieliśmy się, że napadnięto na dom Casemiro. W ostatnich latach to powtarzającą się sytuacja, która miała miejsce także w pańskim przypadku. Czy martwi to was? Czy można odpowiednio przygotować się do meczu, gdy ma się odczucie, że zagrożona jest twoja rodzina? Jak to przeżywacie?
Przeżywam to fatalnie. Nie chodzi tylko o piłkarzy, ale o każdą osobę. Gdy dochodzi do czegoś takiego, nie jest to nic miłego. Ostatnio przydarzyło się to Casiemu, ale na szczęście nic się nie stało. To jest najważniejsze. To tylko straty materialne, ale mam nadzieję, że nikomu więcej się to nie przytrafi.

[Radio Nacional] Od PSG zanotowaliście dwie wygrane i remis oraz nie straciliście żadnej bramki. Co docenia pan najbardziej po tym odrodzeniu się po porażce w Paryżu?
Wszystko. Najważniejsze dla nas jest to, iż wiemy, że gramy co 3 dni i musimy pokazywać ciągle swoją siłę i solidność bez piłki, a gdy ją odzyskujemy, musimy prowokować rywala do błędu i kreować akcje. Jesteśmy zadowoleni z tego, co robimy, ale wiemy, że jutrzejszy mecz jest dla nas bardzo, bardzo, bardzo ważny pod względem konieczności zdobycia punktów.

[MARCA] Czy gdy mówi pan o konieczności robienia czegoś więcej w ataku, nie uważa pan, że taka praca w obronie i takie domykanie przestrzeni w defensywie odbiera coś drużynie w ataku? Że jedno szkodzi drugiemu?
Nie, w ogóle nie. Masz te dwie rzeczy. Dzisiaj futbol to przejścia. Musisz bronić bez piłki, a gdy ją odzyskujesz, musisz ranić rywala. Chodzi tylko o to. Jedno nie przeszkadza robić drugiego, a wręcz przeciwnie. Najpierw musisz być mocny w defensywie, co robimy ostatnio, ale to nie przeszkadza nam w dobrej grze. Przeciwnie, musimy zawsze pokazywać dobrą grę przy jakości, jaką mamy. Zawsze musimy pokazywać, że jesteśmy dobrzy.

[Cuatro] Wracając do tematu napadów, jak osiągnąć to, by w tych czasach zawodnik w pełni skupił się na meczu, gdy może mieć obawy, że coś takiego wydarzy się w jego domu? Czy to wpływa na postawę sportową zawodnika?
Nie wiem... Możemy porozmawiać z piłkarzem, by był spokojny i by spokój zachowała jego rodzina. Co do reszty, pff... Co mamy zrobić? Najważniejsze to rozmawiać. Jak powiedziałem, najważniejsze, że nikomu się nic nie stało, bo co do rzeczy materialnych, pozostaje mieć tylko cierpliwość.

[ESPN] Chciałbym odtworzyć drogę od Paryża do dzisiejszego dnia przed meczem z Brugge. Widzimy zdecydowaną poprawę w zespole. Jaki był główny cel po Paryżu? Na czym się skupiliście i po wypełnieniu tego celu, jakie są kolejne zadania dla drużyny?
Następnym celem jest wygranie jutrzejszego meczu. Musimy wygrać, bo jesteśmy na czwartym miejscu w tabeli, to jest nasza rzeczywistość, nic więcej. Mnie interesuje tylko ten mecz i ta szansa, by zdobyć punkty.

[FoxSports] Hazard przed panem poprosił w tej sali o cierpliwość i wyraził pewność, że jego gole jeszcze przyjdą. Jako były piłkarz, jakie ma pan dla niego rady? On mówi, że dużo rozmawiacie. Co doradza mu pan, by zachował pełny spokój przy tej krytyce?
Nie będę mu doradzać, jak ma grać czy zachowywać się. Wiemy, jakim graczem jest Eden. To dla nas ważny piłkarz. On wie, że chcemy od niego więcej, ale trzeba pozostać spokojnym. Mnie to nie martwi, w ogóle nie. Ja wiem, że on tu zatriumfuje i że jest świetnym piłkarzem. Trzeba pozostać spokojnym, jak zawsze w przypadku nowego zawodnika. Nie zmieni się to, jak dobry jest [uśmiech]. Potrzebujemy od niego więcej, tak. I szybko zaczniemy to oglądać. A jeśli zacznie od jutra, doskonale [śmiech].

[Radio MARCA] Chcę pozostać przy Hazardzie. Jego sytuacja przypomina tę pańską po przejściu do Realu w 2001 roku. Też wokół pana istniało napięcie i pośpiech. Pana też krytykowano za problemy z aklimatyzacją. Czy Hazardowi może zaszkodzić ten frazes mówiący o tym, że Real nie czeka na nikogo?
Cóż, przechodziłem przez to samo, zgadza się, ale właśnie na końcu ja pozostawałem bardzo spokojny jako zawodnik. Wiedziałem, że wszystko zadziała z czasem. Wiesz, było jeszcze gorzej, gdy przyszedłem do Włoch, bo tam to wszystko zajęło mi 3 miesiące. W Madrycie trochę krócej [śmiech]. Na końcu z Hazardem jest tak samo. Ja wiem, że on tu zatriumfuje i wiem, że będzie tu ważny. My wiemy, kim on jest dla nas. Jednak podkreślam, że najważniejsze to zachować spokój i być z nim. Wtedy na pewno on sobie z tym poradzi.

[AS] Hazard powiedział, że już czuje się gotowy fizycznie na 100%. Czy pan też tak go ocenia?
Tak.
Czy więc oczekuje pan od niego więcej w innych aspektach gry?
To nie ma nic wspólnego z formą fizyczną. Myślę, że chodzi bardziej o niego w kontekście jego jakości, że musi strzelić gola, że musi tworzyć okazje i takie rzeczy. Dlatego nie jestem zmartwiony. Chciałbym, żeby zaczał to robić dla drużyny i dla siebie, ale zachowuję spokój.

[COPE] Powtarza pan, że ma 25 graczy i ma pozytywny problem ze stworzeniem kadry meczowej. Nas jednak zaskakuje, że Brahim, który w poprzednim sezonie wyróżniał się po pana powrocie, ciągle nie zadebiutował w tych rozgrywkach. To prawda, że miał dwie kontuzje, ale wrócił do pracy już kilkanaście dni temu. Niedawno powiedział pan, że powinniśmy być spokojni, bo wiecie, co robicie z Rodrygo. Jaki ma pan plan na Brahima?
Jest tak samo. To ciężka sytuacja pod takim względem, że gdy nie dostajesz powołań, jest cholernie ciężko. Piłkarz trenuje cały tydzień i chce być z zespołem. Plan na Brahima jest taki jak na wszystkich. On musi być gotowy. Sytuacja cały czas się zmienia. To prawda, że miał 2-3 kontuzje, ale już czuje się dobrze. Cóż, mam 25 graczy i właśnie to najbardziej mnie boli, że kogoś zostawiam poza kadrą. Gra czy siedzenie na ławce to coś innego. Jeśli po tygodniu treningów zostajesz w domu, to jest coś innego. Jednak jako że pytasz, odpowiadam, że musi jednak dalej pracować i dostanie swoją szansę, bo sezon jest długi i ja będę liczyć na wszystkich.

[SER] Nie będę pytał czy w Paryżu zatęsknił pan za Ramosem, bo byłoby to brakiem szacunku dla reszty zespołu, która tam zagrała. Zapytam jednak czy na dzisiaj Sergio Ramos nie ma w Realu zmiennika?
Nie. Nie chodzi jednak o to, że nie ma zmiennika, bo zawsze może zagrać ktoś inny, ale Sergio to Sergio... To nasz lider i nasz kapitan. Pfff... Ja nie widzę go nigdy poza Realem. Cóż, to prawda, że on też czasami potrzebuje trochę odpoczynku, ale teraz nie, teraz go nie dostanie [śmiech].

[Onda Cero] Przez te czy inne sprawy od finału w Kijowie, który wygrano jeszcze z panem, Real Madryt miał niewiele spokojnych okresów. Czy pan uważa, że potrzeba było takiego trudnego czasu, by poradzić sobie ze stratą tak historycznego gracza jak Cristiano Ronaldo? Real musiał dostosować się do życia bez Cristiano?
Tak. Ja tu nie muszę opowiadać historii Cristiano i tego, co tu zrobił [uśmiech]. Znamy znaczenie tego gracza. Trzeba dostosować się do tego, że go nie ma, tak, zgadzam się. Musimy to robić z piłkarzami, jakich mamy dzisiaj i z tą kadrą. My chcemy dalej robić swoje, starając się iść dalej, bo takie jest DNA tego klubu. Trzeba przynajmniej zapocić koszulkę. Wiadomo, że nie da się wygrywać zawsze, ale najważniejsze to zawsze dać z siebie wszystko. To będziemy robić w tym sezonie. Będą dołki i wzloty, ale najważniejsze to zawsze dawać z siebie wszystko. Zawsze w każdym meczu.

[L'Équipe/RMC; pytanie po francusku] Nie lubi pan generalizować, ale chciałbym zapytać o Benzemę. To on trafił na zwycięstwo w Sewilli, to on jest teraz najskuteczniejszym atakującym zespołu, możemy powiedzieć szefem waszej ofensywy. Znamy też historię Karima w Pucharze Europy. To czwarty strzelec w historii Ligi Mistrzów, a do trzeciego Raúla traci 11 trafień. Czego oczekuje pan od niego w Lidze Mistrzów, która jest dla Karima tak wyjątkowa?
Prawda jest taka, że to tutaj są wyjątkowe rozgrywki dla wszystkich. Gdy wchodzimy do sali trofeów, widzimy, że jesteśmy klubem, który ma najwięcej Pucharów Europy. Wszyscy znamy piłkarską jakość Karima i nie odkryję tu tego, jakim on jest graczem. Mnie szczerze najbardziej w nim podoba się to, że jest innym piłkarzem niż wszyscy. Teraz widzę u niego większą odpowiedzialność i dojrzałość. Właśnie to tworzy teraz u niego różnicę, także u innych zawodników. Wielu z jego kolegów także jest teraz bardziej dojrzałych i musimy z tego korzystać [uśmiech].

[AFP; pytanie po francusku] Mówił pan o tym po hiszpańsku, ale zapytam o to także po francusku. Co zmieniło się od meczu w Paryżu? Od tego czasu pozwoliliście rywalom na jeden celny strzał w trzech meczach. Czy to może być kluczowy moment sezonu, który odmienił wasze nastawienie? Czy przez tę porażkę ekipa w jakiś sposób się obudziła?
Być może... To prawda, że to była ciężka porażka i bardzo nas zabolała. Widzimy to do dzisiaj, gdy patrzymy na naszą grupę i jesteśmy w niej na czwartym miejscu. Na teraz to jest nasza rzeczywistość. Od tego momentu rozegraliśmy trzy spotkania i prezentowaliśmy się bardzo dobrze w defensywie. Radziliśmy sobie dobrze, ale zawsze lubię powtarzać, że możemy dalej się poprawiać. Powtarzam to też graczom, że każdy mecz jest inny i każde starcie ma swoją historię. Jutrzejsze spotkanie jest teraz dla nas najważniejsze. Zostają nam dwa występy przed przerwą na reprezentacje i musimy wykorzystać to wszystko, co dotychczas zrobiliśmy. Jutro mamy bardzo, bardzo ważny mecz i musimy dać z siebie wszystko, by go wygrać. To jest najważniejsze.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!