7. kolejka: Derby Madrytu na remis, Barcelona pokonuje Getafe
Zakończyło się sobotnie granie w ramach 7. kolejki Primera División, a na boiskach w Hiszpanii zobaczyliśmy już drużyny, które liczą się w walce o tytuł mistrzowski. Czas więc najwyższy, by przyjrzeć się tabeli La Ligi.
Fot. Getty Images
Kolejkę oczywiście rozpoczęło piątkowe spotkanie, które w ubiegłym sezonie było zazwyczaj meczem wagi piórkowej. Tymczasem jednak Villarreal i w mniejszym stopniu Real Betis zapewnili nam bardzo ciekawe widowiskom, a Żółta Łódź Podwodna, wygrywając 5:1, zaznaczyła swoją obecność w tabeli i piłkarze pokazali, że trzeba się z nimi liczyć, szczególnie na ich terenie. Z kolei Verdiblancos i ich dyspozycja wciąż pozostają wielką niewiadomą w kształcie sinusoidy. Kolejne tygodnie będą bardzo ważne w kontekście szans na dalszą walkę o puchary w Sewilli.
Dziś natomiast w porze obiadowej rozpoczęliśmy dzień od starcia Athleticu z Valencią, który niespodziewanie wygrali goście, przerywając tym samym passę 17 meczów bez porażki na własnym terenie Basków. Oczywiście nie obyło się bez kontrowersji, ale Nietoperze naprawdę zasłużyły na te trzy punkty, a Athletic po bardzo dobrym starcie sezonu nieco spuścił z tonu i coraz bardziej spada w tabeli. Następnie przenieśliśmy się na przedmieścia Madrytu, gdzie Getafe początkowo dzielnie walczyło z Barceloną, ale po golu Suáreza, a po przerwie jeszcze drugim autorstwa Firpo, gospodarze się niestety poddali. Kilkukrotnie jeszcze zagrażali bramce gości, ale z pewnością spodziewaliśmy się po nich więcej. Czerwoną kartkę obejrzał jednak Lenglet, więc najprawdopodobniej z Sevillą wystąpić będzie musiał na środku obrony Todibo.
W trakcie oczekiwania na wieczorne derby Madrytu Granada, kontynuując bardzo dobry start rozgrywek pokonała 1:0 Leganés i zajęła, przynajmniej tymczasowo, pozycję wicelidera. Na murawę Metropolitano wybiegli nareszcie zawodnicy Zidane'a i Simeone i można jasno powiedzieć, że spodziewaliśmy się więcej, ale bardziej defensywne nastawienie obu ekip było jak najbardziej do zrozumienia. Ostatecznie jednak po bezbramkowym remisie obie ekipy podzieliły się punktami. Trzeba jednak jasno powiedzieć, że dla Realu Madryt nie jest to taki zły wynik. Królewscy zachowują pozycję lidera, za tydzień podejmując wicelidera, kolejny raz notują czyste konto, a dodatkowo można zaznaczyć, że podopieczni Zidane'a z dwóch najtrudniejszych obok Camp Nou terenów w lidze wracają z tarczą, a ich bezpośrednich rywali w walce o mistrzostwo jeszcze to czeka.
Jutro zobaczymy bardzo ciekawie zapowiadające się starcie Sevilli z Realem Sociedad oraz kilka innych spotkań, które jednak najprawdopodobniej nie będą miały wpływu na układ sił w górnej części tabeli.
Górna część tabeli La Ligi 2019/20 | ||||
Lp. | Drużyna | Mecze | Bramki | Punkty |
1. | Real Madryt | 7 | 12:6 | 15 |
2. | Granada CF | 7 | 13:6 | 14 |
3. | Atlético Madryt | 7 | 7:4 | 14 |
4. | FC Barcelona | 7 | 16:10 | 13 |
5. | Real Sociedad | 6 | 10:4 | 13 |
6. | Athletic Bilbao | 7 | 7:3 | 12 |
7. | Villarreal CF | 7 | 18:11 | 11 |
8. | Sevilla FC | 6 | 7:5 | 10 |
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze