Pierwszy Klasyk w sezonie
Nie trzeba było długo czekać na koszykarskie starcie Realu Madryt z Barceloną. Doszło do niego już drugiego dnia sezonu, a w dodatku stawką tego pojedynku będzie Superpuchar Endesa. Królewscy w półfinale rozbili Fuenlabradę, natomiast Katalończycy uporali się z Valencią.
Fot. własne
Wczoraj koszykarze Realu Madryt otworzyli nowy sezon, a już dzisiaj czeka ich Klasyk w walce o pierwszy tytuł. Wszystko wskazywało na to, że dojdzie do tego pojedynku, ale Valencia postawiła przed Barceloną wysokie wymagania. Ostatecznie Katalończycy zdołali wygrać i awansowali do finału. Real Madryt w półfinale nawet nie pozostawił złudzeń Fuenlabradzie. Królewscy mieli niesamowitą skuteczność rzutów z dystansu i rozgromili rywali. Przewaga momentami sięgała sześciesięciu (!) punktów, co jest trudne do uwierzenia na tym poziomie. W dodatku znakomicie spisywała się defensywa. Sam Edy Tavares zapisał na koncie siedem bloków, co jest rekordem rozgrywek.
Teraz poziom trudności będzie znacznie wyższy. Real Madryt broni tytułu zdobytego przed rokiem. Wtedy Królewscy w finale pokonali Baskonię. Dzisiejszy pojedynek przyniesie większe emocje z kilku powodów. Sam fakt, że to Klasyk, sprawia, że mecz zapowiada się interesująco. Jednak dodatkowym smaczkiem będzie obecność Nikoli Miroticia. Czarnogórzec latem dołączył do Barcelony, a przez swoją przeszłość w Realu Madryt nie jest mile widzianą osobą w madryckiej hali. Mirotić stał się najlepiej zarabiającym koszykarzem w Europie. Obok niego Katalończycy dokonali szeregu innych wzmocnień i kolejny rok z rzędu skomponowali kadrę, w której nie ma miejsca dla wychowanków.
Polityka Realu Madryt na budowę drużyny koszykarskiej jest inna. Królewscy postawili na stabilność. Latem do zespołu trafili tylko Laprovíttola oraz Mickey. Do tego tradycyjnie znalazło się miejsce dla kolejnych graczy z cantery (Garuba oraz Nakić). Wczorajsza inauguracja była imponująca. Przed startem Superpucharu Endesa bukmacherzy w roli faworyta widzieli Barcelony, jednak po półfinałach to Real Madryt przejął tę rolę. Jednak wszystko trzeba udowodnić na parkiecie. Publiczność będzie po stronie Blancos. Jeśli uda się do tego utrzymać poziom ze starcia z Fuenlabradą, Barcelonie trudno będzie pokonać madrytczyków.
Mecz rozpocznie się dzisiaj o godzinie 19:00. Transmisję na żywo będzie można zobaczyć na Sportklubie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze