Advertisement
Menu
/ as.com

Mayoral: Mam nadzieję, że zostanę „dziewiątką” Realu Madryt za 3, 4 czy 5 lat

Borja wie, że nie zrobił wystarczająco dużo, żeby wrócić teraz

Napastnik Levante udzielił wywiadu dziennikowi AS. Mówił w nim między innymi o planach na przyszłość i swoich szansach na powrót do Realu Madryt.

Jak się rozpoczął twój drugi etap w Levante?
Jestem zadowolony, ponieważ przyszedłem wystarczająco wcześnie, żeby móc grać od początku, a tego chciałem. W poprzednim roku było inaczej. Jestem bardzo szczęśliwy, ponieważ świetnie rozpoczęliśmy rozgrywki.

Od kiedy dołączyłeś do profesjonalnego futbolu, po raz pierwszy jesteś przez dwa sezony w jednym miejscu. Podoba ci się to?
Tak, to był jeden z powodów, dla których przyszedłem tutaj. W poprzednim roku dołączyłem do drużyny późno i kiedy zacząłem grać, zostało niewiele meczów. Teraz chciałem być w zespole od początku i jestem bardzo zadowolony, że znalazłem się tutaj.

Dlaczego zdecydowałeś się na powrót do Levante?
Byłem tutaj przez jeden sezon, który w moim wykonaniu nie był najlepszy, ale podobało mi się i czułem się dobrze w tym klubie. Podoba mi się drużyna, styl gry i sztab trenerski, dzięki któremu wiele się uczę. Chcę dalej się rozwijać i myślę, że tutaj to zrobię. Levante mnie chciało i ja chciałem Levante. To dobra decyzja. Bardzo się identyfikuję z tym klubem.

Dużo się mówiło o Realu Sociedad… Co się stało?
Wiele się mówiło w prasie… Ja nie rozmawiałem z nikim z Realu Sociedad, nie zadzwonił do mnie ani trener, ani dyrektor sportowy, ani nikt inny. W reprezentacji rozmawiałem z Oyarzabalem, Zubeldią i Merino. Opcja gdzieś tam była, ale ostatecznie wszystko się zmieniło i musiałem podjąć decyzję. Chciałem być w Levante i nigdy nie miałem oferty z Realu Sociedad. Zamierzałem jak najszybciej rozpocząć pracę w nowym zespole i najlepszą opcją było przyjście tutaj.

Podczas mistrzostw Europy do lat 21 powiedziałeś, że Zidane do ciebie nie zadzwonił. Rozmawiałeś z nim?
Nie, rozmawiałem bezpośrednio z klubem…

Zabolało cię, że Zidane nie zadzwonił?
Nie, rozumiałem to. Mówiłem już, że nie zrobiłem wystarczająco dużo, żeby wrócić do Realu Madryt. Transfer Jovicia był już gotowy, a ja musiałem iść swoją drogą, nie bolało mnie to.

Co sądzisz o zlikwidowaniu „klauzuli strachu”?
Dobrze, to była trochę jednak głupota. Teraz jestem w Levante i bronię barw Levante. Należę do Realu Madryt, ale chcę, żeby wygrywało Levante.

Od małego chodziłeś na Santiago Bernabéu. Dziwnie będzie pojechać tam w innej koszulce niż Realu Madryt?
Tak… Czuję coś wyjątkowego… Chodziłem na Bernabéu od dziecka, grałem tam w Realu Madryt i teraz zrobię to w barwach innego klubu, więc będzie trochę dziwnie, ale podoba mi się.

Świętowałbyś zdobycie bramki?
Nie. Real Madryt jest klubem, który dał mi wszystko, spędziłem tam jedenaście lat…

Gdybyś strzelił, byłoby głośno o tym.
(Śmiech) Byłoby głośno przez was! Zawsze jest tak, że jak gola strzeli zawodnik należący do tego klubu, to mówi się o tym więcej.

Wysłałeś jakąś wiadomość do któregoś z kolegów z Realu Madryt?
Nie, jeszcze nie.

Twoim celem ciągle jest powrót do Realu Madryt?
To jest marzenie, ale nie krótkoterminowe. Muszę myśleć tylko o kolejnym dniu, mieć świadomość mojego wieku i postępu, który muszę wykonać. Najważniejsza jest nauka i rozwój w innym miejscu, zbieranie minut i doświadczenia. Mam nadzieję, że zostanę „dziewiątką” Realu Madryt za trzy, cztery czy pięć lat.

Dwa lata temu zawodnicy U-21 tłumnie szli do Realu Madryt (Vallejo, Ceballos, Llorente…). Tego lata ta reprezentacja sięgnęła po mistrzostwo Europy i wszyscy odeszli. Dlaczego?
To jest sprawa klubu, który zdecydował o stworzeniu drużyny złożonej z zawodników młodych zmieszanych z doświadczonymi i to było trochę dziwne. Czasami my wchodziliśmy na boisko po długim czasie bez gry i nie wychodziło nam to najlepiej. Pojawiały się również nerwy, ponieważ chciało się dobrze wypaść. Chociaż zdobywaliśmy Ligę Mistrzów, to chcieliśmy też grać. Real Madryt jest znakomity, wszyscy chcemy tam grać, ale młodym jest trudno, dlatego każdy patrzy na siebie i szuka innych wyzwań.

Myślisz, że chodzi o brak poziomu zawodników czy cierpliwości klubu?
Cierpliwości… Chociaż powiedziałbym też, że brak doświadczenia zawodników, którzy nie rozegrali zbyt wielu meczów w Primera División. Dla młodych piłkarzy występy w spotkaniach na najwyższym poziomie są okazją do rozwoju. Nie sądzę, że chodzi o brak poziomu, lecz o brak doświadczenia i występów. Praktycznie wszystkim młodym graczom się to przytrafia.

Za bardzo się z tobą pośpieszyli?
Trzeba odejść na dwa czy trzy lata do innego klubu, ukształtować się, zdobyć doświadczenie, a później wrócić do Realu Madryt w innej roli.

Zaskoczył cię słaby początek sezonu w wykonaniu Realu Madryt?
Zaskakuje mnie, że La Liga jest tak wyrównana, na każdym stadionie gra się trudno. Poziom jest imponujący i nie możesz zlekceważyć żadnego rywala. Barcelona również nie rozpoczęła dobrze, tylko Atlético zgarnęło komplet punktów, ale też bardzo cierpi w swoich spotkaniach.

Przy wypożyczeniach pojawia się niepewność. Chciałbyś wrócić następnego lata do Realu Madryt czy trafić do innej drużyny?
Lubię stabilizację, ale jestem świadomy, że jeśli rozegram dobry sezon, będę mógł gdzieś sobie wyrobić pozycję. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży.

Typ na mecz z Realem Madryt?
Wygramy 2:1 po golach Moralesa i moim. Dla nich strzeli Benzema.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!