Advertisement
Menu
/ marca.com

Paco López: W jednym meczu może zdarzyć się wszystko

Wywiad z trenerem Levante na kilka dni przed meczem na Bernabéu

Paco López dobrze wie, jak smakuje triumf na Santiago Bernabéu. Dokonał tego rok temu, gdy jego Levante przyjeżdżało do stolicy Hiszpanii również tuż po przerwie reprezentacyjnej. Teraz już z ponad 50 pierwszoligowymi meczami na koncie wraca na „miejsce zbrodni” i ostrzega, że w ciągu 90 minut wszystko się może zdarzyć.

W takich tygodniach jak ten bardziej pan myśli o rywalu, jakim w tym przypadku jest Real Madryt, czy o Levante?
Zawsze na pierwszym miejscu jest Levante. Dopiero na drugim planie jest rywal, który staje naprzeciwko.

Czy perspektywa gry na Bernabéu sprawia, że w ciągu tygodnia dochodzi do pewnych zmian w trakcie pracy?
Nie. Staramy się, aby ten tydzień wyglądał tak samo jak inne. Forma przygotowań jest taka sama. Różnicą są jedynie aspekty dotyczące indywidualnie danego rywala – w tym przypadku Realu Madryt grającego na Bernabéu. Takie mecze są czymś pięknym dla wszystkich, ale w ciągu tygodnia skupiasz się tylko na tym, aby wykonaną pracę można było zobaczyć podczas weekendu.

Czy ta przerwa reprezentacyjna ma dobry wpływ na Levante?
Nigdy tego nie wiesz. Jako trener masz więcej czasu na pracę, ale wszyscy podchodzimy do meczu w takich samych warunkach.

Jak pan ocenia początek tego sezonu ligowego?
Bardziej się skupiamy na wykonanej pracy, a nie na samym końcowym wyniku. Ale to normalne, że dobra gra przyniesie nam dobre rezultaty. Na dziewięć punktów zdobyliśmy sześć i jesteśmy zadowoleni. Mieliśmy pewne spadki. Myślę, że na Mendizorroza zasłużyliśmy na więcej. Z kolei pierwsza połowa z Villarrealem nie była dobra, nie potrafiliśmy znaleźć naszej gry. Natomiast z Realem Valladolid zaprezentowaliśmy to, do czego dążymy w naszej codziennej pracy.

W La Lidze można oglądać coraz więcej różnych formacji i systemów gry, ale pan pozostaje wierny 4-4-2.
Korzystaliśmy z różnych formacji. 4-4-2, 4-3-3, romb... Nie patrzymy na samo ustawienie na papierze, ale na to, jak to się przekłada na boisko. Gdy zawodnicy zaczynają mecz i się rozbiegają, początkowa formacja zanika.

Wielu uważa, że Real Madryt jest o krok od kolejnego kryzysu.
Każdy z nas ma jakieś potrzeby. Ostatecznie futbol jest taką dyscypliną, w której jednego tygodnia walczysz o wszystko, by w kolejnym zostać już z niczym. Real Madryt ma swoje możliwości, a my postaramy się, aby w sobotę ich nie pokazali.

Możliwe, że w meczu z Levante zadebiutuje Hazard.
Mają tak dobrych zawodników, że niezależnie od tego, kto ostatecznie zagra, Real Madryt wciąż będzie drużyną dominującą nad rywalem.

Patrząc na to wszystko z dystansu, jak pan wyjaśniłby to, że Real Madryt z serii trzech Pucharów Europy z rzędu przechodzi do takiego sezonu jak ten poprzedni?
Z dystansu ciężko to właściwie przeanalizować. Tym bardziej, że mam wystarczająco swoich problemów. Futbol jest coraz bardziej wyrównany. W jednym meczu może zdarzyć się wszystko. I właśnie z takim nastawieniem te skromniejsze zespoły podchodzą do tego typu spotkań. Jednak zupełnie inną kwestią jest gra na dłuższą metę i rozgrywki ligowe.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!