Argentyna i Hiszpania w półfinałach mistrzostw świata
<i>Madridistas</i> kontynuują zwycięską passę
Argentyńczycy nie byli faworytami starcia z Serbami, mimo że awansowali do tej fazy z kompletem zwycięstw, natomiast ich rywale byli po porażce z Hiszpanią. Jednak gracze z Ameryki Południowej zademonstrowali jeszcze wyższy poziom od tego prezentowanego wcześniej. Znakomity występ zaliczył Facundo Campazzo, który zanotował double-double (18 punktów i 12 asyst). Nie ma zatem żadnej niespodzianki, że został wybrany graczem meczu (skrót jego akcji można zobaczyć tutaj).
Z dobrej strony ponownie pokazał się Deck. Nie tylko był skuteczny w ofensywie (13 punktów), ale również bardzo aktywny pod koszem (8 zbiórek, najwięcej w Argentynie). Nieco bardziej „dyskretnie” zagrał tym razem Laprovíttola. Uzbierał 8 punktów, ale brakowało mu skuteczności. Z gry trafił tylko dwukrotnie na osiem prób.
Argentyna dobrze rozpoczęła mecz, obejmując kilkupunktowe prowadzenie. Jednak Serbowie szybko się otrząsnęli i dosyć spokojnie doścignęli rywali. Nie potrafili natomiast wypracować sobie przewagi. Campazzo i spółka radzili sobie lepiej w ofensywie i długimi momentami prowadzili grę. Stawiani w roli faworytów Serbowie pokazali pazur w końcówce trzeciej kwarty, wyszli na prowadzenie i wszystko miało się rozstrzygnąć w ciągu ostatnich dziesięciu minut. Jednak wtedy ponownie Argentyna błyszczała na parkiecie. Wszystko jej wychodziło i udało się odskoczyć nawet na jedenaście punktów. Na to Serbowie już nie mieli odpowiedzi. Zasłużenie Argentyna zameldowała się w czołowej czwórce turnieju. W półfinale zagra ze zwycięzcą meczu USA – Francja.
97 – Argentyna (25+29+14+29): Scola (20), Campazzo (18), Brussino (4), Delia (4), Garino (15), Caffaro (0), Vildoza (11), Laprovíttola (8), Fjellerup (2), Deck (13), Gallizzi (2).
87 – Serbia (23+26+18+20): Bogdanović (21), Lučić (12), Raduljica (0), Jokić (16), Jović (7), Simonović (3), Bjelica (18), Milutinov (0), Micić (5), Gudurić (5), Marjanović (0).
Hiszpania natomiast w swoim ćwierćfinale była faworytem. Polska była jedną z największych sensacji turnieju, ale pojedynki z Argentyną czy Hiszpanią okazały się zbyt wymagające. La Roja nie miała jednak łatwej przeprawy i długo wynik był sprawą otwartą. W końcu bardzo dobry występ zaliczył Rudy, który popisał się stuprocentową skutecznością rzutów za trzy punkty, a oddał ich pięć. Znacznie więcej zastrzeżeń można mieć do gry Sergio Llulla. Ponownie trafianie do kosza sprawiało mu problemy (zaledwie dwa celne rzuty na osiem prób), ale za to potrafił pomagać przy konstruowaniu akcji, notując pięć asyst.
La Roja prowadziła niemal przez całe spotkanie, ale Polacy w żadnym momencie się nie poddawali. Nawet kiedy przewaga Hiszpanów sięgnęła trzynastu punktów w trzeciej kwarcie, Biało-Czerwoni byli w stanie zmniejszyć straty do czterech oczek. O remontadzie jednak nie mogło być mowy ze względu na postawę Willy’ego Hernangómeza czy Ricky’ego Rubio. Hiszpania dalej ma na koncie komplet zwycięstw, a o finał zagra z lepszym z pary Australia – Czechy.
SKRÓT
90 – Hiszpania (22+24+21+23): Rudy (16), Rubio (19), Claver (6), Gasol (10), J. Hernangómez (14), Colom (0), Ribas (1), W. Hernangómez (18), Oriola (2), Rabaseda (0), Llull (4), Beirán (0).
78 – Polska (18+23+17+20): Cel (3), Slaughter (19), Ponitka (9), Waczyński (15), Hrycaniuk (8), Sokołowski (11), Olejniczak (0), Łączyński (0), Gruszecki (0), Koszarek (3), Kulig (10).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze