Barcelona - Real Madryt 0 : 2
Jak wiadomo mecze Barcelony i Realu Madryt to dla każdego...
Jak wiadomo mecze Barcelony i Realu Madryt to dla każdego kibica piłkarskiego prawdziwa uczta. Nie ma chyba na świecie kibica, którzy darzył by oba kluby równą sympatię, zawsze jakiś klub ceni się bardziej. W tym sezonie Barca i Real spotykają się już 3 raz, za tydzień będzie czwarty. Znaczy to, że wciągu sezonu mamy szansę pooglądać kilka razy wspaniałe "derby Europy". Jedna z takich okazji nadarzyła się wczoraj.
Przed spotkaniem było pewne, że w spotkaniu nie wystąpią Rivaldo, Puyol, Morientes oraz Luis Figo. Królewscy mają jednak godnych następców, którzy potrafią zastąpić każdego. W tej sytuacji na boisku pojawili się Guti oraz mogli zagrać razem Helguera oraz Pavon, gdyż wcześniej któryś z nich musiał usiąść na ławce.
Mecz rozpoczął się od naporu gospodarzy, którzy rozgrywali piłkę oraz starali się stwarzać sobie sytuacje podbramkowe. Gdy tylko Królewscy przejmowali futbolówkę rozlegały się przeraźliwe gwizdy (szacuje się, że kibice wykupili ok. 15 tyś gwizdków specjalnie na tą okazję). Przy piłce częściej znajdowała się Barca, która umiejętnie rozgrywała atak pozycyjny. W 8 minucie po wymianie podań sam przed Cesarem znalazł się Kluivert, na szczęście golkiper blancos wybronił strzał Holendra. Barcelona jednak nie zamierzała poprzestać i wciąż "cisnęła" Królewskich, piłkarze Realu po przejęciu piłki nie potrafili jej rozegrać lub chociaż przytrzymać i co chwilę tracili na rzecz Katalończyków. W 12 minucie po rzucie rożnym gospodarze mieli kolejną szansę na objęcie prowadzenia, ale na szczęście piłka uderzona głową przez Luisa Enrique trafiła w poprzeczkę... Minutę później świetną szansę dla Realu (w ogóle pierwszą w tym meczu) miał Raul, niestety uderzył wprost w Bonano. Katalończycy przez całą pierwszą połowę kontrolowali sytuację na boisku, jednak nie potrafili sobie wypracować sytuacji strzeleckich, a jeśli już do nich doszło wspaniale bronił Cesar. Królewscy starali się zagrozić bramce Bonano tylko nielicznymi kontrami. W 30 minucie Solari minął po lewej stronie Reizigera i wbiegając w pole karne zamierzał dośrodkować prosto na głowę jednego z kolegów, jednak zrobił to tak nieudolnie, że futbolówka poleciała... w przeciwległy aut. Była to największa szansa Królewskich w I połowie. Przez pierwsze 45 minut Barcelona była praktycznie non stop przy piłce, a blancos starali się zdziałać coś tylko nielicznymi kontrami. W tej sytuacji II połowa nie zapowiadała się zbyt dobrze...
Oba zespoły wyszły na drugą część spotkania w niezmienionych składach. Przez pierwsze 10 minut podobnie jak w pierwszej połowie Barca przeważała, jednak w 55 minucie stało się coś co wstrząsnęło całym Camp Nou. Znajdujący się daleko od bramki po prawej stronie boiska w Raul zauważył nadbiegającego po przeciwległej stronie Zidane'a. Hiszpan bez wahania "wypuścił" Francuza do przodu. Zizou przejął piłkę, pociągnął 20 metrów z piłka przy nodze i uderzył z linii 16 metrów technicznym strzałem nad bezradnym Bonano, który co prawda dotknął piłki, ale uczynił to nieczysto! Futbolówka zatrzepotała w siatce!!! 1 : 0! 98 tysięcy gardeł umilkło! Za to na ławce Realu zapanowała euforia! Trzeba było jednak powrócić do "rzeczywistości" i uważać aby nie stracić bramki! Barcelona rzuciła się do szaleńczych ataków zostawiając tylko 2-3 obrońców. W tej sytuacji każde wyjście kontratakiem stwarzało sytuacje podbramkowe! Katalończycy jednak nie zamierzali wcale odpuścić; 2 minuty później po dośrodkowaniu Overmarsa głową strzelał najlepszy w szeregach rywali Luis Enrique, jednak uderzenie przeszło minimalnie obok słupka. Była to praktycznie ostatnia akcja gospodarzy, która mogła przynieść im bramkę, od tego momentu na boisku istniał tylko Real mający teraz co raz więcej swobody w atakach. W 60 minucie świetnie dośrodkowanie Roberto Carlos po ziemi nie wykorzystał Guti, który uderzył obok bramki. Barcelona waliła "głową w mur", a Real wciąż kontratakował! Wspaniałą partię rozgrywał Zidane, który gdy trzeba było przytrzymał piłkę lub obsłużył kilkudziesięciu metrowym podaniem kolegów z drużyny. W 78 minucie wspaniałą akcję przeprowadził Santiago Solari, który minął dwóch rywali i stojąc przed ostatnim obrońcą Barcy mając możliwość podania piłki do 3 partnerów lub strzał, wybrał to drugie. Niestety strzał z prawej w nogi trafił prosto w Bonano. Chwilę później wspaniałą szansę miał Guti, który jednak zamiast wbiegać z piłką w pole karne zdecydował się na strzała zza szesnastki. Piłkę wybronił nie bez problemów Bonano. W 85 minucie wbiegającego w pole karne z futbolówką przy nodze Steve'a McManamana ściął z nóg tuż przed polem karnym wślizgiem od tyłu Marc Overmars. Czerwona kartka wydawała się bezdyskusyjna, tymczasem pan Anders Frisk zadecydował inaczej i ukarał Holendra tylko żółtą kartką! Za czerwonym kartonikiem przemawiały dwie kwestie: po pierwsze był to atak od tyłu bezpośrednio na nogi, a po drugie Macca wychodził na czystą pozycję i gdyby nie Overmars musiałby się bardzo postarać żeby nie umieścić futbolówki w bramce! Sędzia jednak postanowił inaczej i cóż zrobić?! Z wolnego próbował strzelać Roberto Carlos, ale trafił prosto w mur. Trzeba jednak pamiętać, że "co się odwlecze to nie uciecze". Pięć minut później Anglik znalazł się w prawie identycznej sytuacji, tylko, że tym razem nikt nie przejechał mu po nogach od tyłu. Macca ze stoickim spokojem przelobował wychodzącego Bonano i umieścił piłkę tuż pod poprzeczką! 2 : 0!!! Chwilę później szwedzki sędzia zagwizdał tego wieczora po raz ostatni i Królewscy odnieśli historyczne zwycięstwo na Camp Nou. Pierwsze od 19 lat!!!
Na wielkie wyróżnienie zasługuje cała drużyna, ale pochwalić należy szczególnie: Cesara - rozegrał jeden z najlepszych meczy w karierze; Zidane'a - za wspaniałe panowanie nad piłką oraz kierowanie grą zespołu; Solariego - za błyskotliwe akcje gdy mijał ogłupiałych rywali oraz McManamana, który mimo iż zagrał tylko 10 minut zdobył bramkę oraz gdyby nie Overmars to może byłoby ich nawet dwie! Hala Madrid!!!
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze