Real Madryt - Tenerife 4 : 1
Podczas gdy do końca ligi zostały już tylko 4 mecze,...
Podczas gdy do końca ligi zostały już tylko 4 mecze, a Real znajduje się na drugim miejscu, każdy mecz jest bardzo ważny. Real nie może sobie już pozwolić nawet na choćby remis, o porażce nie wspominając. Królewscy muszą wszystkie spotkania wygrywać, tylko żeby piłkarze wytrzymali tą presję...
W zespole zabrakło Zidane'a i Solariego, którzy odpoczywają na półfinałowy mecz Ligi Mistrzów z Barceloną. Zastąpili ich Flavio Conceicao oraz Munitis. Real od początku nastawił się na atak. Bardzo dobrze grali boczni obrońcy, a szczególnie Roberto Carlos, który siał popłoch w szeregach gości swoimi dośrodkowaniami i strzałami. To właśnie Brazylijczyk rozpoczął kanonadę strzelecką na Santiago Bernabeu. Pierwszego gola blancos zdobyli już w 16 minucie. Królewscy wciąż atakowali, a goście tylko od czasu do czasu kontratakowali. Niestety właśnie po jednym z takich wyjść zdobyli gola wyrównującego. Javi Venta pięknie przelobował Cesara, któremu piłka wpadła "za kołnierz". Rywale jednak nie cieszyli się zbyt długo z wyrównania, gdyż już 5 minut później na prowadzenie Real wysunął Luis Figo.
W drugiej połowie Real wciąż był stroną przeważającą i stwarzał sobie sytuacje strzeleckie. Wykorzystał je Guti, który pojawił się na murawie w 24 minucie zmieniając Morientesa. Młody Hiszpan zdobył dwie bramki w ostatnim kwadransie spotkania. Królewscy bez większych problemów pokonali Tenerife i wrócili na fotel lidera. Czy na nim pozostaną zależy od spotkania Valencia - Deportivo...
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze