Po awans do półfinału Ligi Endesa

Real Madryt dosyć łatwo uporał się w czwartek z Manresą w pierwszym meczu ćwierćfinałowym w play-offach Ligi Endesa. Dzisiaj czas na rewanż i zarazem jest to dla Królewskich okazja, żeby zagwarantować sobie grę w półfinale. Rywalizacja toczy się tylko do dwóch zwycięstw, więc bardzo szybko przechodzi się do gry o wszystko. Pewna wygrana w meczu numer jeden nie może madrytczyków rozpraszać. Wystarczy spojrzeć na pojedynek Baskonii z Saragossą, gdzie niżej notowany rywal pokusił się o niespodziankę. Podopieczni Pabla Laso nie mogą sobie na to pozwolić. Co prawda mają jeszcze w zanadrzu spotkanie w Madrycie, gdyby dzisiaj wydarzyła się katastrofa, ale lepiej nawet o tym nie myśleć.

Manresa rozegrała znakomity sezon zasadniczy, ale do play-offów podeszła osłabiona. Kluczowi zawodnicy doznali kontuzji i trudno ich było zastąpić. Real Madryt wykorzystał to z zimną krwią w pierwszym spotkaniu. W czwartek trudno było nawet mówić o zaciętej rywalizacji. Katalończycy stawiali czoła madrytczykom właściwie tylko przez kilka minut. Później Blancos wypracowali sobie przewagę, której nie oddali już do samego końca. Taki scenariusz byłby dzisiaj bardzo pożądany, ponieważ dawałby możliwość dużych rotacji i oszczędzania kluczowych zawodników.

Real Madryt broni tytułu mistrza Hiszpanii. Gdzieś tam w oddali już widać metę. Wystarczy „tylko” wygrać siedem meczów, żeby móc wznieść puchar. Jednak każdy z tych pojedynków będzie rozgrywany na najwyższym poziomie trudności. Mimo osłabienia i porażki w pierwszym spotkaniu Manresa zrobi wszystko, żeby doprowadzić do wyrównania, szczególnie że będzie mogła liczyć na wsparcie własnej publiczności. Blancos muszą natomiast wykonać kolejny krok i przypieczętować awans do półfinału.

Mecz rozpocznie się dzisiaj o godzinie 21:30. Żadna polska telewizja nie przeprowadzi transmisji z tego spotkania.