Advertisement
Menu
/ marca.com

Coke: Ten Real Madryt jest zupełnie inny od tego z pierwszej rundy

Wywiad z doświadczonym obrońcą Levante

Kapitan, goleador, człowiek od wszystkiego... Jorge Andújar Moreno, znany bardziej jako Coke, przeżywa w Levante drugą młodość po nieudanym epizodzie w Schalke. Teraz, na kilka dni przed meczem z Realem Madryt udzielił wywiadu dla dziennika MARCA jako jedna z najważniejszych postaci w szatni Levante.

[Wywiad został przeprowadzony jeszcze przed informacją, że Coke ostatecznie nie zdąży się wykurować na mecz z Realem Madryt – przyp. red.].

Jak wyjaśnisz przemianę, jaka nastąpiła w drużynie z meczu z Alavés [porażka 0:2 – przyp. red.] na mecz z Celtą [zwycięstwo 4:1 – przyp red.]?
Mecz na Mendizorroza był bardzo słaby, jeśli chodzi o ten aspekt, który zazwyczaj bardzo dobrze nam wychodzi – gra z piłką. Ale myślę, że każda drużyna, która przyjeżdża do Vitorii, ma pod górkę. Jeśli chodzi o intensywność, to stanęliśmy na wysokości zadania, ale nic poza tym nam nie wychodziło. Natomiast w kolejnym meczu gra z piłką nie była już dla nas problemem. Bramki zdobywaliśmy w kluczowych minutach, co podłamało Celtę. Ponadto Celta nie miała tej pewności siebie co Alavés. Gry zaczynasz tracić bramki przed własną publicznością, to pojawiają się nerwy. Tego dnia wiele rzeczy zadziałało na naszą korzyść.

A jaką pewność siebie widzisz w tym Realu Madryt?
Mimo ostatniej porażki z Gironą, która zaskoczyła wszystkich, poziom, jaki ostatnio prezentują, dużo bardziej przypomina ten w wykonaniu Real Madryt, do którego jesteśmy przyzwyczajeni. Pomijając już samą grę, myślę, że duży wpływ ma fakt, że odzyskali zawodników, którzy albo byli kontuzjowani, albo nie potrafili wejść we właściwy rytm. Ten Real Madryt jest zupełnie inny od tego, który pokonaliśmy na Bernabéu. Ale jeśli w ogóle chcemy myśleć o trzech punktach, to musimy rozegrać mecz podobny właśnie do tamtego z pierwszej rundy. Będąc przy piłce, musimy mądrze nią operować. W grze bez piłki, musimy ich bardzo wysoko naciskać. Poza tym trzeba również przetrwać momenty, w których to Real Madryt będzie naciskał. Oni stwarzają sobie wiele okazji, potrafią zepchnąć cię do totalnej defensywy. W obronie musimy być monolitem, a w ataku musimy wykorzystać każdą okazję.

Co mają w sobie Girona, Eibar czy Alavés, że potrafią sprawić tak wiele problemów Realowi Madryt i innym drużynom z góry tabeli?
Klasa średnia w La Lidze jest bardzo mocna. Girona potrafiła wygrać na Bernabéu, a miała za sobą porażki i długą passę meczów bez zwycięstwa. Jest wiele niespodzianek. W każdym meczu trzeba dawać z siebie wszystko, gdyż nigdy nie wiesz, który punkt zaważy na ostatecznym miejscu w tabeli. Gdy wygrywasz dwa mecze z rzędu, zaczynasz patrzeć na rozgrywki europejskie. Ale gdy notujesz dwie porażki, niebezpiecznie zbliżasz się do strefy spadkowej. Myślę, że w tym sezonie trzeba będzie zdobyć więcej punktów, aby się utrzymać. To bardzo wyrównane rozgrywki i każdy mecz jest ciężki.

Levante nie poniosło ani jednej porażki w trzech ostatnich starciach z Realem Madryt. Z czego się to bierze?
Ze zdolności drużyny do tego, aby rywalizować na najwyższym poziomie. Potrafimy przez wiele minut cierpieć, czasami spędzamy naprawdę bardzo dużo czasu bez piłki, a nasi najlepsi ofensywni zawodnicy nawet nie mają szans, by pokazać swoje możliwości. Ale gdy już przechwycimy piłkę, wykonujemy swoją pracę i jesteśmy efektywni. Myślę, że to jest najważniejsze w naszych meczach z tymi największymi.

W 2019 roku jesteś najbardziej bramkostrzelnym obrońcą w Hiszpanii – masz na koncie trzy gole. Jak wyjaśnisz ten wyskok?
Zawsze zdobywałem bramki. W końcu biorę udział przy stałych fragmentach gry, zawsze jestem w tej strefie strzału... Obecnie w roli stopera trudniej jest się podłączył pod akcję ofensywną, więc skupiam się głównie na stałych fragmentach gry.

I mimo nie najwyższego wzrostu zdobywasz dużo bramek głową.
Fakty są takie, że skoro sam nie jestem najwyższy, to nie będą mnie kryć najwyżsi rywale (Śmiech). Ogólnie w ciągu tygodnia dużo czasu poświęcamy pracy nad stałymi fragmentami. Mamy duży wachlarz różnych rozwiązań, a do tego nasi wykonawcy stałych fragmentów bardzo nam wszystko ułatwiają.

Gdybyś miał zagrać na prawej obronie, to musiałbyś się zmierzyć z Viníciusem. Jako oceniasz jego wejście w La Ligę?
Bardzo dobrze. To piłkarz, który dał tę niezbędną radość Realowi Madryt. Vinícius był najlepszą wiadomością w tych ciężkich momentach, przez jakie przechodzili. On jest częścią tej poprawy, jakiej doświadczył cały zespół i mam wrażenie, że Vinícius rośnie w siłę wraz z upływem sezonu. To bardzo młody chłopak, który ma jeszcze dużo do poprawy, ale ma niesamowity potencjał.

Jason, Boateng, Tito, Tońo... W ostatnich tygodniach o Levante mówi się głównie w kontekście spraw pozasportowych. W jaki sposób piłkarze odcinają się od tego wszystkiego?
Wygrywając. Zwycięstwa pozwalają ci zapomnieć o wszystkich zamieszaniach. Najważniejsze jest właściwe podejście w codziennej pracy. Przyjeżdżasz tutaj, trenujesz i cóż... Jesteśmy silną grupą, która rośnie przy różnego rodzaju przeciwnościach. Wszyscy się nawzajem szanujemy, jesteśmy rodziną. Wszyscy walczymy o jeden cel, a najlepszym sposobem na uciszenie tego zamieszania jest wygrywanie. Musimy to kontynuować i być zjednoczoną ekipą.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!