Solari przekonuje wszystkich
Kibice, piłkarze i włodarze wierzą w trenera
Trzy i pół miesiąca po przejęciu po Julenie Lopeteguim posady Santiago Hernán Solari przechodzi przez najlepszy moment w roli trenera Realu Madryt. Everest zdobyty przez drużynę wzmocnił pozycję argentyńskiego szkoleniowca, który coraz rzadziej przestaje być postrzegany jedynie jako wyjście awaryjne. Solari utrzymuje zespół przy życiu we wszystkich rozgrywkach, a na dodatek spełnił pierwszy cel, jaki postawił mu klub, czyli wygranie Klubowego Mistrzostwa Świata. Argentyńczyk przekonuje wszystkich.
W niedzielę Santiago Bernabéu w końcu powinno się zapełnić. I będzie to nowość. Fani w końcu odzyskali wiarę w zespół, który oferuje im nowe atrakcje, jak choćby ta w postaci Viníciusa. Kibice nie mogą już doczekać się dwóch starć z Barceloną i rewanżu z Ajaxem, które są absolutnym priorytetem dla klubu. Powróciły marzenia o triplete, choć przed początkiem roku ten sezon mienił się jedynie w czarnych barwach.
Szanse na awans do finału Pucharu Króla są bardzo duże, wygranie mistrzostwa Hiszpanii znów stało się realne, a na dodatek kibiców czeka kolejna europejska noc na Bernabéu. Fani wierzą w to, że w tym roku przynajmniej raz lub dwa razy będą mogli udać się na Ciebeles, żeby świętować zdobycie któregoś z tytułów.
Nie jest łatwo wejść do szatni w trakcie sezonu i dyrygować piłkarzami, którzy mieli przydzielone inne role przez poprzednika. Solari objął zespół mając w głowie nowe pomysły i postanowił dokonać wielu zmian. Dziś można powiedzieć, że jedynym, który popadł w niełaskę jest Isco. Reszta zawodników wykazuje zaangażowanie, chce rywalizować i walczyć o miejsce w składzie, którego trener nie gwarantuje nikomu za darmo. Wypromował już Viníciusa, Reguilóna czy Llorente i nie miał problemu z posadzeniem na ławce tych, którzy wydawali się być nietykalni, jak Marcelo, Bale, Casemiro czy wspomniany Isco.
Osiągane wyniki pokazują, że Argentyńczyk obrał słuszną drogę. Ma za sobą serię ośmiu meczów bez porażki. Przetrwał Klasyk, derby Madrytu i starcie z Ajaxem. Zawsze podejmuje ryzyko, jak choćby w Amsterdamie, gdzie od początku zagrali Reguilón, Nacho i Bale. Trzy odważne ruchy i trzy zmiany, choć zespół niezwykle cierpiał, ale ostatecznie udało mu się przetrwać.
Zatrudnienie Solariego miało być tylko awaryjnym rozwiązaniem, choć podpisał kontrakt do 30 czerwca 2021 roku. Nikt nie ukrywa, że klub poszukiwał innych rozwiązań, a początkowo Argentyńczyk pełnił jedynie rolę tymczasowego trenera. Tak było w pierwszych tygodniach jego kadencji, ale później Królewscy ogłosili oficjalnie, że zatrudniają go na stałe.
Teraz wiele uległo zmianie. Wyniki bronią Solariego przed włodarzami. Klub uważa, że Argentyńczykowi udało się odbudować zespół, a całe madridismo jest pełne wiary. Nie wcinają się w jego kompetencje i przyklaskują wszystkim decyzjom, nawet tym najdelikatniejszym, jak odstawienie od składu Isco czy Marcelo. Widzą też, że Solari potrafi wychodzić z opresji, jak stało się to w przerwie ostatniego meczu w Lidze Mistrzów.
Właśnie dlatego pozostanie Solariego wydaje się być więcej niż prawdopodobne. Klub widzi w nim nowego Zidane'a i na razie nie ma żadnych argumentów przemawiających za tym, aby zastąpić go kimś innym. Należy jednak pamiętać, że w futbolu ostatecznie liczy się tylko wynik, więc do lata jeszcze wiele może się zmienić.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze