Solari: Życie w ciągłej hiperboli też jest trochę cudaczne
Zapis wczorajszej konferencji z trenerem
Santiago Solari pojawił się wczoraj na konferencji prasowej przed dzisiejszym starciem ligowym z Rayo Vallecano. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami w Valdebebas.
[RMTV] Będzie to dla was ostatni domowy mecz w 2018 roku. Jakie przesłanie chcecie wysłać kibicom na Santiago Bernabéu?
Po pierwsze, Wesołych Świąt dla wszystkich, także dla was wszystkich, chociaż ciągle zostaje trochę czasu, 10 dni. Do tego także szczęśliwego Nowego Roku, niech wszystko odbywa się u was w pokoju z rodzinami i tymi, których kochacie. My postaramy się zamknąć ten rok na Bernabéu oczywiście zwycięstwem. Skupiamy się już mocno na Rayo, które wymusi u nas pełną koncentrację, użycie całej naszej energii i w starciu z którym potrzebować będziemy wsparcia wszystkich kibiców.
[ABC] Czytamy i słuchamy w ostatnich dniach, że Real Madryt przechodzi przez wielki dramat i kryzys [śmiech Solariego]. Jak pan na to reaguje? Czy pan wciąż jest przekonany, że trzeba wierzyć w ten Real Madryt? Dlaczego należy wierzyć w ten Real Madryt?
Słuchaj, to Real Madryt, jak mamy w niego nie wierzyć po 115 latach historii, 13 Pucharach Europy, tylu trofeach, tylu mistrzostwach i przy tylu legendach? Mówię szczerze, z całą czułością, jaką mogę, że życie w ciągłej hiperboli też jest trochę cudaczne. Real Madryt to mistrz czterech z ostatnich pięciu edycji Ligi Mistrzów, a w tym momencie pozostajemy żywi we wszystkich rozgrywkach, jakie mamy. Mamy cztery turnieje i wszystkie wymagają od nas wielkiej uwagi i energii, by móc pozostawać żywym w każdym z nich. Przy tym wszystkim jednak futbol to sport polegający na rywalizacji, gdzie masz szczyty, wzloty i upadki. Taki jest futbol, ale Real miał w tej długiej historii dużo więcej zdobytych szczytów niż czegokolwiek innego. Cykle przy takiej rywalizacji są jednak nieuniknione i w futbolu tak to właśnie wygląda.
[La Sexta] Czy zobaczył pan już gest Isco z meczu z CSKA? Co pan o nim sądzi? Isco skarży się na sędziego czy mówi coś w kierunku trybun?
Widziałem to z daleka. Wydawało mi się, że reklamował rzut rożny czy faul, nie wiem… Rozumiem przy tym waszą pracę, ale wydaje mi się, że często skupiacie się na pobocznych historyjkach i małych sprawach, które zabierają całą waszą uwagę. My musimy skupiać się na naszych sprawach, bo one są nasze i to jest nasza praca. Dlatego my skupiamy się na jutrzejszym meczu. Myślimy o starciu z Rayo o 18:30 na Santiago Bernabéu ze wsparciem naszych ludzi i grze z radością oraz nastawieniem, które pokazywaliśmy we wszystkich starciach, także tych, które poszły nam gorzej. Wygraliśmy 8 na 10 meczów i to jest droga – takie samo nastawienie, to samo zaangażowanie i cała energia skupiona na jutrze na godzinie 18:30, gdzie zagramy na naszym stadionie ze wsparciem naszych kibiców.
[COPE] Czy Gareth Bale zdąży na ten mecz? Jaki jest jego stan? Potrzebuje odpoczynku?
Zobaczymy. To nie jest kwestia odpoczynku, bo chodzi o kostkę. Zobaczymy, jak rozwinęła się sytuacja z wczoraj na dzisiaj i jak rozwinie się także w sobotę. Porozmawiamy z nim oraz lekarzami i wtedy podejmiemy decyzję.
[MARCA] Jaka jest wasza analiza środowej porażki? Spodziewaliście się, że możecie przegrać w taki sposób? Jakie są wasze wnioski?
Analizujemy oczywiście wszystko, ale te analizy zostają dla nas. Jasne jest, że nie spodziewaliśmy się tego, bo zawsze wychodzimy, by wygrać. Mimo wszystko to było użyteczne spotkanie, by zobaczyć wiele rzeczy, by przeanalizować wiele spraw, by dać odpoczynek wielu zawodnikom, którzy tego potrzebowali, by dać ograć się wielu piłkarzom, którzy potrzebowali minut i gry oraz by dać ograć się graczom, którzy wracali po kontuzjach i tego potrzebowali. Zdarzyło się to wszystko i skończyliśmy ostatecznie grupę na pierwszym miejscu. By to osiągnąć, musieliśmy wykonać ogromne wysiłki i rozegrać świetne mecze na wyjazdach. Oczywiście chcieliśmy zamknąć fazę grupową zwycięstwem, ale się nie udało. Jednak przy tym to starcie było użyteczne w innych aspektach.
[SER; Meana] Co chce pan zrobić, by odzyskać najlepszego Isco?
Isco to dojrzały mężczyzna i profesjonalista, który dał mnóstwo rzeczy i radości temu klubowi. Wszyscy jesteśmy pewni, że będzie dawać je dalej. On i wszyscy tutaj dają z siebie wszystko każdego dnia, by być dostępnym na kolejny mecz. Najtrudniejsze czy najbardziej niewdzięczne w pracy trenera jest to, że musi wybrać 11 zawodników do gry, musi wybrać piłkarzy na ławkę oraz musi wybrać graczy na trybuny, których też jest kilku. To jest najcięższe w pracy trenera, gdy podejmuje takie decyzje, bo tu wszyscy są świetni i każdy z nich dał wiele Realowi Madryt. Do tego jest wielu młodych, którzy dopiero zaczynają i na pewno też jeszcze dadzą wiele ekipie, wywalczając swoje miejsce. To trudna praca. Jak mówiłem jednak ostatnio twojemu koledze, to jest matematyka, nie ma innego sposobu, zawsze ktoś musi zostać poza składem.
[oficjalna strona] Co musi zrobić jutro Real, by pokonać Rayo, które wygląda coraz solidniej?
Rayo ma wiele zalet. To drużyna, która dobrze gra piłką, która nie oddaje ci jej za darmo i która świetnie rozpoczyna mecze. Co musimy zrobić? Musimy wyjść po zwycięstwo od 1. minuty ze wsparciem naszych fanów oraz z zaangażowaniem energią, porządkiem i solidnością. Musimy pokazać wszystkie cechy, jakie wkładamy w takie starcia, by móc je wygrać.
[Cuatro] W środę Isco po tej kontrowersyjnej sytuacji był stale mocno wygwizdywany przez kibiców. Patrząc na jego osiągnięcia w tym klubie w tych ostatnich 5 latach, a pan też był piłkarzem i to rozumie, czy kibice na Bernabéu są zbyt wymagający, a nawet niesprawiedliwi?
Ja słyszałem też w środę oklaski. Kibice wyrażają siebie i to jest dopuszczalne, trzeba to szanować. My, piłkarze i drużyna, zawsze szukamy wsparcia fanów. Potrzebujemy go i chcemy je otrzymać, co też jest dopuszczalne i co też trzeba szanować. W ciągu 115 lat historii tego klubu jasne pozostaje to, że wygrywano tu wszystko na podstawie jedności – jedności naszej grupy, ale także jedności kibiców z nami. Dlatego mamy nadzieję, że w ten weekend znowu nam pomogą, będą nas popychać i po prostu będą z nami.
[GolT] Wiele osób pozostaje przekonanych, że Isco kierował swoje gesty do kibiców. Czy zalecił mu pan publiczne przeprosiny? Czy ta sytuacja wpłynęła w jakiś sposób na szatnię?
Uważam, że wcześniej odpowiedziałem już na to pytanie.
[RTVE] Przy ostatnich wynikach, także zwycięstwie nad Huesca, ale przy tym stylu…
[śmiech] Wszystkie zwycięstwa mają jakieś „ale”, co? [śmiech]
… także przy ciężkiej porażce z CSKA… Czy problem może być na końcu mentalny? Czy w szatni nie zainstalowała się atmosfera pesymizmu i rozczarowania? Jak można to rozwiązać?
Nie, nie… Jesteśmy tu też nie po to, żeby szukać problemów, a żeby znajdować rozwiązania. Chcemy poprawiać różne sprawy i być coraz lepszymi, co robiliśmy dotychczas i będziemy robić dalej.
[Radio Nacional] Wydaje się, że w ostatnich dwóch meczach zespołowi brakowało przede wszystkim intensywności. Czy nie martwi pana to, że starcie z Rayo ma podobny wymiar jak te z Huescą czy CSKA i ekipie zabraknie motywacji? Że piłkarze nie pokażą tego głodu, jaki potrzebny jest do wyjścia po zwycięstwo od 1. minuty, o co pan dzisiaj apeluje?
Nie, nie zgadzam się. Nie wydaje mi się, że w Huesce brakowało intensywności. Mieliśmy intensywność, także tą defensywną, która czasami też jest potrzebna. Ona często jest potrzebna i my ją pokazaliśmy, chroniąc wynik, bo to trzeba było zrobić i na końcu pozwoliło to nam przywieźć 3 punkty. Starcie z CSKA było inne i miało inne uwarunkowania.
[AS] Chcę zapytać o oficjalne raporty medyczne. W ostatnich tygodniach nie podano informacji na temat Kroosa, Reguilóna, teraz nie ma informacji o Bale'u…
[odwraca się do oficera prasowego] Dzwoń po doktora [śmiech].
Czy to nowa polityka klubu? Czy to pana decyzja, żeby publicznie nie istniały żadne informacje na temat stanu zawodników?
Ja nic o tym nie wiem, nie jestem z tym na bieżąco.
[La Razón] Pan był tu piłkarzem, ale jak żyje się tutaj jako trener z całym tym napięciem, stresem i hałasem, jaki istnieje wokół Realu Madryt?
Cóż, zawsze wszystko, co otacza ten klub, jest ogromne. Każdy szczegół ma ogromny wydźwięk, który nadajecie mu wy. Jednak jak mówiłem, my nie możemy się na tym skupiać. Nie moglibyśmy pracować, gdybyśmy patrzyli na to, na co patrzycie wy. Dlatego wy wykonujecie swoją pracę, co w pełni szanuję i rozumiem, a my wykonujemy swoją. Nasza praca, powtórzę po raz ostatni, to bycie skupionym i wpatrzonym z pełną energią w sobotę, godzinę 18:30 i mecz z Rayo Vallecano, w którym chcemy odnieść kolejne zwycięstwo.
[Onda Cero] W środę wielu z nas i wielu z kibiców było zaskoczonych, że przy zestawianiu takiego składu, w którym dał pan szansę debiutu w jedenastce w Lidze Mistrzów wielu młodym chłopakom, nie postawił pan na Keylora Navasa. Dlaczego? Co się stało? Dlaczego nie dał pan tego spotkania Keylorowi, gdy podejmował pan decyzje dotyczące zmienników praktycznie na każdej innej pozycji na boisku?
Znowu muszę się powtórzyć. Keylor ma cały mój szacunek i podziw jako piłkarz i człowiek. Dał nam wiele radości – mi jako kibicowi, bo nie byłem wtedy w zespole. Dał madridismo ogromną radość. Powtórzę jednak, że najbardziej niewdzięczna część pracy trenera to zestawianie jedenastki. Taka jest jednak moja praca i nie da się tego uniknąć.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze