Wielki dzień Hueski
Fakty i liczby dotyczące beniaminka La Ligi
Założona w 1960 roku SD Huesca w pierwszych 46 latach działalności była typową ekipą miotającą się między trzecim a czwartym poziomem rozgrywkom w Hiszpanii (Segundą B a Tercerą). Przyjście do klubu w 2006 roku nowych właścicieli na czele ze znanymi byłymi piłkarzami pozwoliło na zbudowanie projektu, który w ciągu 12 sezonów doprowadził do kolejnych awansów z Segundy B do La Ligi. Wcześniej ani klub, ani region nie cieszyli się występami drużyny piłkarskiej w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Jeśli chodzi o aspekt ekonomiczny, Huesca na ten sezon zaplanowała budżet w wysokości 55 milionów euro, który oparto w większości na przychodach z tytułu praw telewizyjnych. Oznaczało to 5-krotny wzrost względem poprzedniego sezonu w Segundzie, a dodatkowe środki od razu zainwestowano w stadion i ośrodek treningowy (w sumie ponad 7 milionów euro). Limit płacowy beniaminka to 22 miliony euro, czyli kilku piłkarzy w Hiszpanii samodzielnie zarabia większe pieniądze, nawet z tytułu wypłaty netto. Przed tym sezonem najdroższym transferem był sprowadzony za 2 miliony euro Serdar Gürler, a na zimowe okienko ekipa z Aragonii ma odłożone już 4 miliony euro.
Głównym skarbem klubu jest oczywiście stadion Alcoraz, który w pełni należy do klubu. Na dzisiaj obiekt mieści ponad 7000 fanów, a wejściówki rzadko trafiają do otwartej sprzedaży, bo ponad 6000 karnetów na ten sezon rozeszło się w kilka godzin, a klub dodał, że podaż była 3-krotnie większa. Całe 50-tysięczne miasto oraz nawet ponad 200-tysięczny region żyje na co dzień klubem i jego sytuacją.
W poprzednim sezonie awans wywalczył trener Rubi, którego przed obecnymi rozgrywkami przejął Espanyol. Klub postanowił jednak zatrzymać w większości zwycięski skład, który wzmocnił transferami z drugoplanowych lig w Europie oraz odrzuconymi piłkarzami z innych klubów La Ligi. Po ośmiu kolejkach zwolniono nowego trenera Leo Franco, który zdobył tylko 5 punktów, w tym 4 oczka w pierwszych dwóch kolejkach. Nowy szkoleniowiec Francisco jeszcze nie wygrał spotkania – w lidze w 6 starciach zgromadził 2 punkty, a do tego przegrał 0:8 dwumecz w Pucharze Króla z Athletikiem. Z tego powodu Huesca ma już przygotowane 4 miliony euro na zimowe wzmocnienia, a dyrekcja chce sprowadzić w styczniu przynajmniej 5 zawodników do wszystkich formacji.
Dla Hueski mecz z Realem będzie wielkim świętem z dwóch powodów. Po pierwsze, będzie to pierwsze oficjalne starcie z Królewskimi w historii klubu. Po drugie, będzie to w tym sezonie pierwsza wizyta jakiegokolwiek giganta La Ligi na Alcoraz, bo do Aragonii nie udały się jeszcze ani Barcelona, ani Atlético, ani nawet Sevilla czy Valencia.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze