Problem z Łuninem
Królewscy mogą wypożyczyć go zimą do innego klubu
Real Madryt poważnie zastanawia się nad tym, co poczynić zimą z Andrijem Łuninem. 19-letni golkiper przebywa obecnie na rocznym wypożyczeniu w Leganés, ale praktycznie nie podnosi się z ławki rezerwowych. Nie taki scenariusz zakładali Królewscy, którzy latem oddali Ukraińca do podmadryckiego klubu, gdzie miał łapać odpowiedni rytm gry i regularnie pojawiać się na boisku. Zamiast zdobywać doświadczenie, Łuniń popadł w stagnację.
Los Blancos nie rozważają dołączenia bramkarza do pierwszego zespołu, gdzie również nie mógłby liczyć na występy, a wypożyczenie go do jeszcze innego klubu, w którym mógłby częściej stawać między słupkami. W przeciwnym razie istnieje ryzyko, że ten rok będzie zupełnie stracony dla zawodnika, w którym Królewscy dostrzegli potencjał i zapłacili za niego 8,5 miliona euro.
Do tej pory Łunin wystąpił tylko w jednym meczu Ogórków. Zagrał od pierwszej minuty w spotkaniu Pucharu Króla przeciwko Rayo Vallecano. Musiał czekać na to aż 81 dni, gdyż wcześniej i później nie pojawił się na murawie ani w klubie, ani w reprezentacji. Andrij Szewczenko powołał go na dwa ostatnie zgrupowania, ale w żadnym meczu nie dał powąchać mu murawy.
Ukrainiec przenosił się pod koniec sierpnia na Butarque, będąc otoczonym medialną aurą i perspektywą bycia ważnym człowiekiem dla Mauricio Pellegrino. Początkowe prognozy wskazywały na to, że Łunin będzie podstawowym golkiperem Leganés, gdyż Iván Cuéllar domagał się transferu do Realu Valladolid, ale sprzeciwił się temu klub. Przeciąganie liny trwało bardzo długo, co spowodowało, że Cuéllar nie grał w letnich sparingach, w których występował Jon Serantes. Wówczas sądzono, że Cuéllar opuści ostatecznie Leganés, a walkę o pierwsze miejsce w składzie wygra Łunin. Tak się jednak nie stało.
Pellegrino dość jasno pokazał już na starcie rozgrywek, że będzie stawiał na Cuéllara. Był nawet rozdrażniony, gdy kilkukrotnie pytano go o obsadę bramki podczas konferencji prasowych. Bramkarz odpłacił się jednak za zaufanie trenerowi i notował bardzo dobre występy, co sprawiło, że szanse Łunina na grę malały z każdym kolejnym spotkaniem. Ukraińcowi nie pomogły nawet kontraktowe zapisy.
Szkoleniowiec Leganés sam ujawnił, że w umowie Łunina zawarto zapisy mówiące o tym, iż młodzian musi rozegrać określoną liczbę spotkań, ponieważ w innym przypadku klub będzie musiał wypłacić Królewskim karę. Pellegrino nie robił sobie jednak nic z biurokratycznych zapisów i spoglądał tylko na aspekty sportowe. I zgodnie z przyjętymi przez niego kryteriami, Cuéllar jest lepszym bramkarzem niż Łunin, który wciąż musi dostosować się do zespołu i kolegów z drużyny.
Jeśli nie wydarzy się nic niespodziewanego, a Cuéllar nie dozna żadnego urazu, Łunin wciąż pozostanie przyklejony do ławki i będzie mógł występować jedynie w meczach Copa del Rey. Następne spotkanie czeka go 5 grudnia, gdy Leganés rozegra rewanżowe spotkanie z Rayo. W pierwszym meczu padł remis 2:2. Jeśli Ogórki pożegnają się z pucharowym rozgrywkami, opcje Ukraińca pozostaną bardzo ograniczone.
Sam Łunin nie sprawia żadnych problemów pozasportowych. Podchodzi do każdego treningu z wielkim profesjonalizmem, pracuje intensywnie i nie stroi żadnych min, lecz jego współpraca ze sztabem szkoleniowym i kolegami z Leganés może potrwać jeszcze tylko niecałe dwa miesiące.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze