Ceballos: Jestem wdzięczny Julenowi za wszystko, co dla mnie zrobił
Komentarze Hiszpana po meczu z Viktorią
Dani Ceballos po meczu z Viktorią Pilzno pojawił się w strefie mieszanej. Przedstawiamy najważniejsze wypowiedzi Hiszpana z tych rozmów z dziennikarzami radiowymi i telewizyjnymi.
– Czuję, że mogę mieć takie samo zaufanie ze strony trenera jak wcześniej. Santi [Solari] był wobec mnie bardzo klarowny. Dał mi szansę w Melilli, potem nie zagrałem z Valladolidem, ale wiemy, że mamy wielką i szeroką kadrę. Każdy musi dać swoje w określonym momencie i teraz znowu dostałem okazję występu od pierwszej minuty.
– Skąd taka zmiana w wynikach? Prawda jest taka, że po starciu z Barceloną było z nami fatalnie. Sięgnęliśmy dna i to był moment, by odwrócić sytuację. Po przyjściu Santiego wszyscy skupili się na tym i te ostatnie wyniki są bardzo ważne. Musimy pozostać na tej drodze. Czeka nas teraz wyjazd do Vigo i trzeba tam wygrać, by na przerwę na reprezentację udać się z większą pewnością siebie.
– Co zmienił Solari? Wiemy, jaki jest Santi. To argentyński trener, który stawia na intensywność i który w żadnym momencie nie pozwala ekipie na rozluźnienie. Ciągle prosi nas, byśmy pokazywali intensywność i abyśmy okazywali szacunek rywalom poprzez odpowiednią grę. Do tego mamy strzelać gole i zachowywać czyste konto, co jest najważniejsze w futbolu.
– Solari na dłużej? Ja nie podejmuję tych decyzji, ale to prawda, że Santi ma dobrą dynamikę. Jesteśmy z niego zadowoleni, chcemy utrzymać się na tej drodze, ale takie decyzje podejmowane są na górze.
– Poprzeczka Pilzna w pierwszej połowie wcześniej była trafieniem dla rywali? Taka jest prawda, że wcześniej nie mieliśmy takiego szczęścia do tych sytuacji. Tym razem rywale trafili w poprzeczkę. Najważniejsze, że my graliśmy dobry mecz, strzeliliśmy swoje gole i wygraliśmy.
– Zmiana w bramce? Keylor [Navas] zasługuje na szacunek całego madridismo i całej szatni. W tym sezonie grał w Lidze Mistrzów czy Superpucharze. Moim zdaniem ma fantastyczne umiejętności, podobnie jak Thibaut [Courtois]. To dwaj wielcy bramkarze, którzy codziennie walczą, by grać w pierwszym składzie. Decyzja należy do trenera.
– Odejście Lopeteguiego? Wiemy, co się stało… Wiemy też wszyscy, że bardzo we mnie wierzył, za co mu dziękuję. Dał mi wiele minut po tym, co działo się w poprzednim sezonie. Jestem mu naprawdę wdzięczny, ale najważniejsza jest ekipa. Taka zmiana nigdy nie jest miła, ale to wyszło nam na dobre, bo zanotowaliśmy trzy ważne zwycięstwa z rzędu.
– Kiedy dowiedziałem się, że zagram? Na odprawie o 19. Wcześniej trener niczego nie zdradza i to sprawia, że wszyscy są naładowani. To jest dobra rzecz dla całego zespołu.
– Lepsza forma fizyczna po odejściu Lopeteguiego? [śmiech] Dla mnie to jakieś głupoty. Nie da się w tydzień złapać lepszej formy czy naprawić złej dyspozycji fizycznej. Uważam, że chodziło o dynamikę zespołu, w której rywalom wystarczyło niewiele, by nas zranić. Psychologicznie było z nami źle, fizycznie nie.
– Brak powołania przez Lopeteguiego na Pilzno? Prawda jest taka, że się tego nie spodziewałem. Nie za dobrze to zrozumiałem, bo sporo grałem i nagle wypadłem z kadry. Pracowałem bardzo ciężko, wszedłem w dobrą dynamikę i moim zdaniem nasze wejście z Karimem w starciu z Levante zmieniło tamto spotkanie. Po tamtym meczu w środę dowiedziałem się, że jestem poza listą na Ligę Mistrzów… Cóż, porozmawiałem z Julenem, a on powiedział, że to decyzja trenerska i ja nie mogłem w to wchodzić. O tym decyduje szkoleniowiec i trzeba to uszanować. Ja jak mówię, jestem mu wdzięczny za wszystko, co dla mnie zrobił. Życzę mu wszystkiego najlepszego.
– Czy mogę wywalczyć miejsce w składzie na najważniejsze mecze? Pracuję, by grać w każdym spotkaniu od pierwszej minuty. Czuję się dobrze pod względem fizycznym i muszę trzymać się tego, co pokazałem dzisiaj, by móc dalej pomagać zespołowi, gdy będzie mnie potrzebować.
– Kibice i media nie doceniają Realu? Myślę, że można zacytować tu to, co ostatnio mówił nasz kapitan: Realu Madryt nigdy nie można uznawać za martwego. W poprzednim sezonie też mieliśmy złą dynamikę w lidze w takim okresie, traciliśmy 10-11 oczek do Barcelony, a na koniec wygraliśmy Ligę Mistrzów. Ta drużyna ma jeszcze wiele do pokazania. Mamy wielką ambicję i chcemy zamknąć krytyków. Musimy teraz pracować ze świadomością, że wcześniej nie było dobrze, ale też wiarą, że teraz mamy szansę na wejście w odpowiednią dynamikę.
– Benzema i Bale? Gole napastników są dla nas fundamentalne. Dzisiaj Karim trafił dwa razy, Gaz dołożył gola i asystę przy bramce Karima. Dla nas ich taka dyspozycja jest kluczowa. Im więcej ich goli, tym łatwiej nam o zwycięstwa.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze