Ostatecznie gol pozostaje zapisany Viníciusowi
Arbiter nie dokonał modyfikacji swojego protokołu
To już ostatecznie oficjalne stwierdzenie: w sobotę Vinícius Júnior zdobył swojego pierwszego gola w Realu Madryt. Konkretniej w pierwszej ekipie, bo wcześniej zaliczył 4 trafienia w barwach Castilli. Tak przynajmniej będzie można już na zawsze odczytać z protokołu sędziowskiego.
Przypomnijmy, że w 83. minucie Brazylijczyk otrzymał zagranie od Isco i z odwagą wszedł w pole karne, gdzie znalazł miejsce na strzał. Wydaje się, że piłka po tym uderzeniu mogłaby wylądować nawet za linią boczną, ale na jej drodze stanął Kiko Olivas. Futbolówka odbiła się od niego i wpadła do siatki. Wydawało się, że to podręcznikowy gol samobójczy. Real Madryt początkowo przyznał bramkę Viníciusowi, ale po kilku minutach nawet klub skasował swój wpis na Twitterze. Sprawa ożyła jednak po spotkaniu, gdy Gil Manzano zapisał w protokole, że to 18-latek jest autorem pierwszego trafienia dla Realu Madryt. Hiszpan miał potem dodatkowe 24 godziny, by wprowadzić ostateczne modyfikacje do swojego przekazu, ale tego nie zrobił. Jako że w La Lidze nie istnieje oficjalna komórka stwierdzająca, kto jest ostatecznym autorem bramki, co ma miejsce na przykład w Anglii, to Vinícius pozostanie już na zawsze strzelcem tego gola, przynajmniej w papierach.
Niewątpliwie doprowadzi to do sytuacji, w której jedne źródła będą zaliczać Brazylijczykowi to trafienie, a inne nie. Podobną sytuację w ostatnich latach w kontekście Realu Madryt przeżywano z jednym z trafień Cristiano Ronaldo. 18 września 2010 roku atakujący w 73. minucie wykonywał rzut wolny w starciu z Sociedadem, po którym piłka wpadła do siatki i ostatecznie dało to zwycięstwo Królewskim. Wcześniej jednak odbiła się w murze od Pepego, któremu to trafienie w protokole zaliczył Mateu Lahoz. Wtedy starły się dwie wizje dotyczące goli: ta promująca uderzającego i ta promująca ostatniego dotykającego piłkę. Ten konflikt jest żywy do dzisiaj, bo Real Madryt uznaje, że Cristiano zdobył dla niego 451 bramek w oficjalnych meczach, a większość mediów pozostaje na 450 golach. Wydaje się, że to samo czeka nas teraz w przypadku Viníciusa i jego dla niektórych gola, a dla niektórych zagrania w starciu z Valladolidem.
Warto dodać, że ostatecznie na stronie Realu Madryt bramka zapisana jest na konto 18-latka, a asysta na konto Isco. Królewscy więc po raz kolejny promują swoich atakujących.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze