Advertisement
Menu

11. kolejka: Real wygrywa w męczarniach, comeback Barcelony

Co działo się na hiszpańskich boiskach?

11. kolejka Primera División była dość dobra dla Realu Madryt. Królewscy pod wodzą Solariego odnieśli drugie, choć bardzo wymęczone zwycięstwo i zbliżyli się do Sevilli, wicelidera, na trzy punkty. Andaluzyjczycy stracili punkty, podobnie zresztą jak Atlético. Z kolei Barcelona dość długo przegrywała na wyjeździe z Rayo Vallecano, by potem w ciągu kilku minut wyszarpać zwycięstwo.

Już na samym starcie mogliśmy obejrzeć dość nudne spotkanie Leganés z Atlético, w którym to Pepineros postawili bardzo twarde warunki i ostatecznie zatrzymali na Butarque punkt. Następnie przenieśliśmy się na Bernabéu, gdzie Królewscy podejmowali rewelacyjnego beniaminka, Real Valladolid. Goście dość długo opierali się podopiecznym Solariego i pytanie tylko, czy w większym stopniu miała na to wpływ słaba postawa Los Blancos z Bale'em na czele czy też doskonała gra Los Pucelanos. Ostatecznie jednak wejście Viníciusa odmieniło mecz i Real Madryt dopisał do swojego konta trzy punkty.

Valencia po raz kolejny potwierdziła, że tak naprawdę nie wiadomo co z tą drużyną się dzieje, przegrywając u siebie z Gironą. Wieczorem zaś Barcelona trafiła na dobrze dysponowane Rayo i kiedy już wszyscy sympatycy Królewskich mieli nadzieję, że Duma Katalonii zostanie bez punktów, na scenę wkroczył najpierw Luis Suárez, potem Ousmane Dembélé i na Camp Nou jedzie pełna pula.

Dziś kolejna ekipa z czołówki, tym razem Deportivo Alavés, straciła punkty. Porażka na wyjeździe z Eibarem dumą napawać nie może, ale trzeba zwrócić uwagę, że gospodarze gola na 2:1 strzelili w doliczonym czasie gry, a goście przez ponad godzinę grali w osłabieniu. Villarreal zremisował u siebie z Levante 1:1, a takim samym wynikiem zakończyło się zdecydowanie nie najciekawsze spotkanie Hueski z Getafe. Również i Sevilla postanowiła nie wychodzić przez szereg, remisując bezbramkowo na wyjeździe z Realem Sociedad. Na dobrą sprawę Andaluzyjczycy mogli ten mecz również przegrać, gdyby atakującego Txuri-Urdin nie pokonała… no właśnie, murawa. Wieczorem zaś Celta również dokonała fantastycznego comebacku i z Realem Betis na wyjeździe odrobiła dwubramkową stratę. Jutro zostanie rozegrane jeszcze spotkanie Athletiku Bilbao z Espanyolem, ale w czołówce może ono namieszać tylko w wypadku zwycięstwa Papużek.

Najważniejsze mecze 12. kolejki Primera División
Sobota, 10 listopada, 18:30 – Atlético Madryt vs Athletic Bilbao
Niedziela, 11 listopada, 12:00 – Deportivo Alavés vs SD Huesca
Niedziela, 11 listopada, 16:15 – FC Barcelona vs Real Betis
Niedziela, 11 listopada, 18:30 – Sevilla FC vs RCD Espanyol
Niedziela, 11 listopada, 20:45 – Celta Vigo vs Real Madryt


Górna część tabeli La Ligi 2018/19 po 11. kolejce
Lp. DrużynaMeczeBramkiPunkty
1. FC Barcelona 11 31:14 24
2. Sevilla FC 11 22:13 20
3. Atlético Madryt 11 13:6 20
4. Deportivo Alavés 11 15:11 20
5. RCD Espanyol 10 14:8 18
6. Real Madryt 11 16:14 17
7. Levante UD 11 17:16 17

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!