Postawa Kroosa niepokoi działaczy
Toni opiera się grze w defensywie
Parę dni temu Toni Kroos wykorzystał fakt, że nie ma go w Madrycie i na konferencji prasowej przed meczem Niemców stwierdził, że „nie jest Casemiro”. W ten sposób były gracz Bayernu w dość jasny sposób dał do zrozumienia, że nie przeszedł do Realu, by ganiać za rywalami oraz że nie ma zamiaru zniżać swojego statusu do rangi gracza od czarnej roboty.
Działacze Królewskich już od jakiegoś czasu bacznie przyglądają się poczynaniom Niemca i zauważają, że z każdym rokiem coraz bardziej zaniedbuje on grę w obronie. Kroos stał się piłkarzem mającym kluczową rolę w konstruowaniu ataków zarówno w klubie, jak i kadrze narodowej. Nie do przecenienia jest również przy wykonywaniu stałych fragmentów. Tak czy inaczej, zawodnik nie chce brać na siebie odpowiedzialności za słabe wyniki i kryzys w ofensywie Los Blancos.
Toni cieszył się do tej pory zaufaniem każdego z trenerów, z którymi miał okazję pracować w stolicy Hiszpanii. W wieku 28 lat jest w pełni dojrzałym graczem pełniącym absolutnie niezbędną funkcję w środku pola. Tym niemniej nie należy do najbardziej zaangażowanych, kiedy zespół musi się bronić. Reprezentant Niemiec sezon rozpoczął poniżej oczekiwań. Po nieudanym mundialu Kroos nie potrafił osiągnąć zadowalającej formy ani pod okiem Lopeteguiego, ani Löwa. Licząc od klęski na Pizjuán do kompromitacji z Holandią, Kroos zaliczył serię pięciu kolejnych spotkań bez zwycięstwa.
Środkowy pomocnik z Królewskimi zdobył łącznie 11 tytułów, a jego kontrakt obowiązuje do 2022 roku. W 2016 przedłużył umowę o dwa lata i stał się jednym z najlepiej opłacanych graczy w zespole. Według Bilda jego zarobki wynoszą rocznie 10,9 miliona euro netto. Pod względem zarobków znajduje się on więc na bardzo zbliżonym pułapie, co Sergio Ramos.
Problem polega na tym, że apatia Toniego i jego ostatnie wypowiedzi nie spodobały się szefostwu Los Blancos, którzy są mocno zaniepokojeni sytuacją piłkarza. Kroos w bliższej perspektywie nie chce opuszczać Realu, ale też kilkukrotnie powtarzał, że przed zakończeniem kariery chciałby spróbować swoich sił w Premier League. Być może okazja nadarzy się, gdy w wieku 32 lat wygaśnie jego kontrakt. Albo i wcześniej, ponieważ zainteresowanie usługami piłkarza wyrażał przy kilku okazjach Manchester United. Z ekonomicznego punktu widzenia transfer mógłby być dla Królewskich dość kuszący. Klub zszedłby z jednej wysokiej pensji, sowicie zarobił, a pozycja środkowego pomocnika jest w kadrze dobrze obsadzona.
W niektórych kręgach mówi się też, że miejsce Kroosa mógłby zająć Eriksen, najświeższy cel Florentino. Duńczyk mógłby tworzyć zarówno duet z Casemiro, jak i grać bardziej wysunięty do przodu. Toni za rywalami biegać nie będzie, on chce grać tylko z piłką przy nodze i jest mu obojętne, co o tym myśli Lopetegui. Pérez ma natomiast powody do niepokoju. Problem trenera polega na tym, że Niemiec nie jest jedynym, który wyraża w mniej lub bardziej bezpośredni sposób swoje niezadowolenie. Żeby nie szukać zbyt daleko, Modriciowi nie za bardzo podoba się obecny system rotacji...
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze