Królewscy będą w Vitorii tylko przez 10 godzin
Media przyglądają się sprawie zgrupowań zespołu
Przyjechać, zagrać, wyjechać. Real Madryt nie zrobi w Vitorii wiele więcej. Królewscy jutro o 18:30 zmierzą się na Mendizorrozie z Deportivo Alavés i w stolicy wspólnoty autonomicznej Kraju Basków spędzą trochę ponad 10 godzin. Zgrupowanie w Valdebebas ma rozpocząć się o 10:30. Airbus 319 linii Iberia ma wylądować na miejscu o 11:30, a poderwać się z powrotem w kierunku stolicy około 21:45.
Madryccy dziennikarze w ostatnim czasie zaczęli zarzucać Julenowi Lopeteguiemu, że coraz częściej rezygnuje ze zgrupowań czy wcześniejszych wyjazdów na mecze, wskazując na dostosowanie się do próśb zawodników. Jednak jak na konferencji prasowej odpowiedział sam trener, w klubie standardem jest, że jeśli wyjazdowe starcie odbywa się później niż o 16:15, to ekipa leci na miejsce w dniu meczu. Takie wytyczne były stałe w erze Zidane'a. W poprzednim sezonie w takim przypadku zgrupowanie rozpoczynało się dzień przed meczem tylko w przypadku najdłuższego wyjazdu na starcie z Las Palmas oraz wyjątkowo przed spotkaniem z podmadryckim Leganés.
Baskijscy dziennikarzy przy podawaniu tej informacji wskazują na to, że coraz częściej pucharowicze skłaniają się do skracania swoich zgrupowań. Uczestnikom europejskich rozgrywek pomaga to w odpoczynku mentalnym i fizycznym. Jako pierwszy ten problem zauważyć miał Josep Guardiola, który w Barcelonie wprowadził nowe rozwiązanie polegające na jeżdżeniu na spotkania poza domem w dniu meczu. Raz z tego powodu Katalończycy przegrali prawie walkowerem z powodu spóźnienia, ale José Antonio Camacho, trener Osasuny, sprawił im przysługę i zgodził się na opóźnienie pierwszego gwizdka.
W przypadku Królewskich i meczu z Deportivo Alavés wskazuje się też na to, że od niedzielnego popołudnia do nocy z wtorku na środę zespół przebywał w Moskwie z powodu wyjazdu na najdalszy mecz w Lidze Mistrzów. Spędzenie nocy z piątku na sobotę w domach ma pomóc zawodnikom w lepszym podejściu do starcia w lidze. Do tego dochodzi fakt, co podkreślił sam Lopetegui, że lot do Vitorii potrwa rano tylko około 20-25 minut. Wydaje się, że plan Realu brzmi logicznie, ale pozostaje pokazanie się z odpowiedniej strony na samym boisku.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze