Pięć lat z Bale'em
14 września 2013 roku debiut na El Madrigal
Dzisiaj mija pięć lat od debiutu Garetha Bale'a w barwach Realu Madryt. Pół dekady, podczas której walijski skrzydłowy poświęcił w sumie 393 dni na rehabilitacje po 19 różnego rodzaju kontuzjach. Klub sprowadził go w 2013 roku za rekordowe wówczas 101 milionów euro, aby powoli wdrażał się do roli następcy Cristiano Ronaldo. Teraz w wieku 29 lat i już bez Portugalczyka w zespole rozpoczął sezon w swojej najwyższej formie. Na ten moment ma na koncie 94% rozegranych minut, trzy bramki i dwie asysty. U progu swojego szóstego sezonu w stolicy Hiszpanii madridistas mogą oglądać niespotykaną dotąd wersję Bale'a.
Jeszcze kilka miesięcy temu po finale Ligi Mistrzów w Kijowie wydawało się, że dni Walijczyka w Madrycie są policzone. Lato jednak odmieniło sytuację zawodnika o 180 stopni. Na przemianę tę nie wskazują tylko nastawienie i boiskowe statystyki, ale również aspekt fizyczny. Bale ma za sobą 275 dni bez ani jednego urazu odkąd powrócił do gry na Klubowych Mistrzostwach Świata. Ostatniej poważnej kontuzji nabawił się rok temu w drugim meczu Ligi Mistrzów z Borussią Dortmund. Wówczas musiał pauzować 63 dni. Wrócił na spotkanie z Fuenlabradą, w którym doznał kolejnego urazu. Tego typu powtarzające się problemy doprowadziły do tego, że w sumie w Realu Madryt rozegrał tylko 53% możliwych minut.
Pięć lat temu w swoim pierwszym meczu na El Madrigal z Villarrealem od razu zdobył swoją pierwszą bramkę. W tamtym sezonie jednak nie potrafił się odnaleźć na prawym skrzydle, na którym konsekwentnie wystawiał go Carlo Ancelotti. U Rafy Beníteza przeszedł na chwilę do środka pola, ale po przyjściu Zinédine'a Zidane'a ponownie schował się w cieniu Cristiano. Teraz bez Portugalczyka i bez widma kontuzji celuje w jedno ze swoich największych marzeń – Złotą Piłkę.
Trzy najważniejsze chwile
Mimo wielu urazów Bale i tak może uznać te ostatnie pięć lat za udane – przynajmniej pod względem trofeów drużynowych. Przez ten czas rozegrał w sumie 193 mecze, zdobył 91 bramek, zanotował 60 asyst i wygrał 13 tytułów (z czego aż 4 Ligi Mistrzów). W pamięci wszystkich madridistas bez wątpienia zapisał się trzema meczami.
To najświeższe wspomnienie to finał Ligi Mistrzów w Kijowie, w którym Bale zdobył dwie bramki (w tym jedna po spektakularnej przewrotce) i poprowadził Real Madryt do trzynastego Pucharu Europy. Drugie wspomnienie to finał w Lizbonie i upragniona la Décima – Walijczyk zdobył wówczas w dogrywce bramkę, która wyprowadziła Królewskich na prowadzenie. I to trzecie wspomnienie to finał Copa del Rey na Mestalla i niezapomniany rajd przez pół boiska, którego nie potrafił zatrzymać Marc Bartra.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze