Juventus za rok wróci po Marcelo

Okienko we Włoszech zostało już zamknięte i przynajmniej do stycznia żaden klub z Serie A nie może pozyskać żadnego nowego piłkarza. Włosi czują się jednak na tyle mocni, że już snują wielkie plany dotyczące kolejnego roku, a wśród nich na czele znajduje się Marcelo.

Tuttosport podaje, że Marcelo marzy o przejściu do Juventusu i wspólnej grze z Cristiano. Dziennik stwierdza, że istnieją ogromne szanse na taki transfer, chociaż Brazylijczyk ma już skończone 30 lat i mógłby zaoferować Starej Damie maksymalny poziom przez zapewne maksymalnie 2 lata. Kontrakt obrońcy z Królewskimi wygasa dopiero w 2022 roku, ale Juve w negocjacjach zrównoważyłoby ten problem poprzez wskazanie właśnie na wiek zawodnika oraz jego chęci na przejście do Włoch. Gazeta podkreśla, że na razie oficjalnie temat nie istnieje, ale następnego lata wszystko ma odżyć. Pada nawet bardzo pewne stwierdzenie, że „Marcelo maksymalnie kosztowałby Juventus 45-50 milionów euro”.

To wszystko zbiega się z niesmakiem, jaki powstał wobec zachowania Brazylijczyka po starciu z Gironą. Po godzinie gry w niedzielnym spotkaniu Julen Lopetegui zdjął obrońcę, bo, jak sam tłumaczył, chciał zabezpieczyć lewą stronę, którą najmocniej atakowali gospodarze. Po meczu Marcelo niespodziewanie wyszedł do strefy mieszanej, gdzie zazwyczaj pojawiają się najwięksi bohaterowi danego spotkania. W wypowiedziach jasno podkreślił, że zmiana go zaskoczyła i że zupełnie jej nie rozumie, powtarzając to kilka razy. Następnego dnia pomimo rozegrania 60 minut pracował na pełnych obrotach ze zmiennikami, chociaż pozostali gracze z podstawowej jedenastki odbyli jedynie lekką przebieżkę i zeszli na zabiegi regeneracyjne do klubowych budynków. Okienko we Włoszech jest oczywiście zamknięte, ale niektórzy już łączą zachowanie Marcelo z potencjalnym opuszczeniem Realu Madryt po tym sezonie.