Pustki na Bernabéu
Najgorszy wynik od 2009 roku
Na trybunach Santiago Bernabéu nie było tak pusto niemal od dekady. Wczoraj na Chamartín pojawiło się tylko 48 446 widzów, co jest najgorszym rezultatem w meczu ligowym od 24 maja 2009 roku. Wtedy potyczkę z Mallorcą obejrzało 44 270 kibiców. Był to ostatni mecz przed transferem Cristiano Ronaldo z Manchesteru United i rewolucją kadrową, jaką zarządził Florentino Pérez podczas letniego okienka transferowego.
Tak niska frekwencja w pierwszym meczu bez legendarnej „siódemki” nie jest jednak niespodzianką. Dzień przed meczem w kasach znajdowało się jeszcze 6900 wejściówek, a trzeba było liczyć się z tym, że część kibiców posiadających karnety nie pojawi się przy Concha Espina. Okres wakacyjny, późna godzina meczu, rozczarowanie po porażce w Tallinnie i brak portugalskiego cracka spowodowały, że na Bernabéu był pustki. W ubiegłym roku pierwszą domową potyczkę u siebie, przeciwko Valencii, obejrzało 65 107 widzów.
Wczorajsza frekwencja była więc gorsza niż… najgorszy wynik poprzedniego sezonu. Królewscy nie walczyli już o mistrzostwo Hiszpanii, gdy na spotkaniu z… Getafe pojawiło się 55 106 fanów. Średnio na Bernabéu przychodziło 66 847 widzów. Teraz można się spodziewać, że frekwencja może spaść w porównaniu do rozgrywek 2017/2018. Mimo wszystko stadion przy Concha Espina z kolejki na kolejkę powinien gościć coraz więcej kibiców. Kolejny test 1 września i starcie z Leganés. Tym razem godzina nie powinna nikomu przeszkadzać. Królewscy zagrają z Ogórkami w sobotę o 20:45.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze