Campus Julena Lopeteguiego
W lipcu wszyscy piłkarze startują od zera
Jeśli nie wydarzy się nic nieprzewidzianego w postaci transferów z ostatniej chwili, Julen Lopetegui w połowie lipca rozpoczynając okres przygotowawczy do sezonu 2018/19 spotka się w Valdebebas z dziewięcioma zawodnikami pierwszego zespołu Realu Madryt. Dla niektórych, jak na przykład w przypadku Karima Benzemy, spotkanie to będzie czystą formalnością. Jednak pozostali wraz z pierwszym dniem pracy u nowego trenera rozpoczną swoją indywidualną walkę o przyszłość w stolicy Hiszpanii. Ostateczne decyzje należeć bowiem będą właśnie do Lopeteguiego.
Najbardziej wyróżniającym się przypadkiem jest ten Daniego Ceballosa. Gdyby Zinédine Zidane został w klubie, to były zawodnik Betisu na pewno by odszedł. Teraz jednak sytuacja się zmieniła i wszystko można zacząć od zera. Dla Ceballosa niezwykle ważny jest fakt, że miał już okazję pracować z Lopeteguim w kategoriach młodzieżowych reprezentacji Hiszpanii. Wówczas baskijski szkoleniowiec stawiał swoje pierwsze kroki w trenerce zanim przeszedł do FC Porto w 2014 roku. Ponadto jeśli Mateo Kovačić ostatecznie opuściłby Real Madryt, to Ceballos stanąłby przed szansą swojego życia, której po prostu nie mógłby zmarnować.
Innym piłkarzem, który nie dostawał zbyt wielu szans od Zizou, jest Marcos Llorente. Hiszpański pomocnik jest przekonany, że stać go na więcej i od pierwszego dnia zamierza przekonać do siebie nowego trenera. Pewni pozostania wydają się być także Jesús Vallejo i Theo Hernández. Ten pierwszy otrzymał nawet od Lopeteguiego powołanie na treningi kadry przed rozpoczęciem mundialu. Julen wierzy w Vallejo, który ma nadzieję, że kontuzje będą go już omijać i w kolejnym sezonie będzie miał większą regularność. Theo z kolei mimo słabego pierwszego sezonu wciąż jest kreowany na zmiennika Marcelo. Tym razem jednak sytuacja może być nieco inna, gdyż okres przygotowawczy z resztą zespołu powinien rozpocząć także Fábio Coentrão.
Nowi zawodnicy
Okres przygotowawczy oznacza również „debiuty” dwóch nowych zawodników Królewskich. Bez wątpienia największym zainteresowaniem wśród madridistas cieszy się postać Viníciusa Júniora, za którego Real Madryt zapłacił Flamengo 45 milionów euro. Brazylijczyk stawi się w Madrycie jako świeżo upieczony 18-latek (urodziny ma 12 lipca) z zamiarem wywalczenia sobie zaufania u Lopeteguiego. Mimo wszystko na dzień dzisiejszy szanse na pozostanie Viníciusa w pierwszym zespole są małe. W klubie dużo chętniej zapatrują się na wypożyczenie brazylijskiej perełki do zespołu, w którym będzie mógł liczyć na regularną grę w pierwszym składzie.
Razem z Brazylijczykiem do zespołu dołączy także Andrij Łunin, którego transfer został oficjalnie ogłoszony w poprzednim tygodniu. 19-letni ukraiński bramkarz na ten moment może się spodziewać wszystkiego. W klubie nie wykluczają nawet takiej opcji, że ostatecznie zostanie w pierwszym zespole, jeśli nie uda się dojść do porozumienia z Romą w sprawie Alissona Beckera. Innymi rozwiązaniami są przeniesienie Ukraińca do Castilli lub wypożyczenie do hiszpańskiego klubu, aby mógł w spokoju się rozwijać. Wszystkie tego typu decyzje podjęte zostaną na Campusie Julena Lopeteguiego.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze