Cristiano z najpiękniejszą bramką ostatniej edycji Ligi Mistrzów

Techniczni Obserwatorzy UEFA po finale Ligi Mistrzów w Kijowie wybrali 10 najlepszych bramek z ostatniej edycji Ligi Mistrzów. Cztery trafienia należą do piłkarzy Realu Madryt, z których dwa zostały ocenione najwyżej przez ciało złożone z Jerzego Engela, Thomasa Schaafa, Mixu Paatelainena, Petera Rudbćka, Christiana Chivu i Davida Moyesa.

Na czele klasyfikacji ostatecznie znalazła się przewrotka Cristiano z pierwszego meczu z Juventusem, przy której napisano: „Wyjątkowy pokaz techniki i przygotowania atletycznego”. Drugie miejsce zajęła przewrotka Garetha Bale'a z finału: „Kluczowa bramka na 2:1 w finale, kolejne cudowne akrobatyczne wykończenie”. Podium zamyka gol Gonzalo Higuaína z pierwszego spotkania 1/8 finału z Tottenhamem. Z kolei na 6. miejscu znalazło się trafienie Bale'a ze starcia fazy grupowej w Dortmundzie („Wspaniały techniczny wolej wewnętrzną częścią stopy”), a na 10. bramka Cristiano z rewanżu z Borussią („Mocny podkręcony strzał z małym dotknięciem przygotowującym pozycję”). Pełne zestawienie z odpowiednim filmikiem można znaleźć na stronie UEFA.

To zestawienie pokazuje, że Królewscy w tej edycji Ligi Mistrzów nie tylko polegali na tradycyjnie zarzucanym im szczęściu czy błędach rywali. Wiele osób wskazuje przy tej klasyfikacji na to, że nie doceniono innych kapitalnych drużynowych akcji zespołu Zidane'a. Poza przewrotką Bale'a w finale, która zakończyła 46-sekundową akcję złożoną z 16 podań (taktyczną powtórkę tej akcji można obejrzeć tutaj), należy wyróżnić także dwie akcje bramkowe z dwumeczu z Bayernem. W Monachium gol na 1:1 strzelony przez Marcelo padł po 65-sekundowym rozgrywaniu piłki i 19 podaniach. Z kolei w rewanżu w Madrycie trafienie głową Benzemy na 1:1 zostało zdobyte po 78 sekundach gry futbolówką i 28 podaniach (cała akcja do obejrzenia tutaj). Nagle te sekwencje i cyferki są dla niektórych nieważne i nie wyznaczają już piękna futbolu. Królewscy jednak skorzystali z różnych broni w najważniejszych meczach Ligi Mistrzów, co pozwoliło sięgnąć im po trzeci Puchar Mistrzów z rzędu.