Bayern wywiera presję na Çakıra
Turecki arbiter na cenzurowanym
Jupp Heynckes to stary wyga. Niemiec doskonale wie, że do odrobienia strat z pierwszego meczu z Realem Madryt nie wystarczy tylko rozegranie dobrego meczu. Na ostateczny wynik rywalizacji Die Roten z Los Blancos wpływ będzie miało wiele czynników. A jednym z nich jest postawa sędziego. „Mam nadzieję, że będzie obiektywny, poprawny i to zawodnicy przesądzą o losach meczu, a nie sędziowie poprzez jedną decyzję”, wyznał na konferencji prasowej trener Bawarczyków.
To oczywiste ostrzeżenie Niemca w kierunku Cüneyta Çakıra. Turecki arbiter, który będzie głównym rozjemcą dzisiejszego starcia Realu z Bayernem, znajduje się pod ogromną presją ze strony niemieckiego klubu. „Aby wygrać trzy Ligi Mistrzów w cztery lata trzeba mieć wiele talentu, ale też trochę szczęścia z sędzią w decydujących momentach...”, stwierdził Heynckes.
72-letni szkoleniowiec zdaje sobie sprawę, że Bayern przyjeżdża na Bernabéu podrażniony po porażce sprzed roku, która – według ludzi związanych z FC Hollywood – była spowodowana fatalnym sędziowaniem. Nie wiedzieć czemu, nastroje wśród zawodników Bayernu dodatkowo podsyciła postawa Michael Oliver w meczu Realu z Juventusem, kiedy Anglik prawidłowo podyktował rzut karny po faulu Medhiego Benatii na Lucasie Vázquezie.
Bardziej dosadne uwagi w kierunku Çakıra kierował Thomas Müller. „Skupmy się na meczu. Oni i tak są pod dużą presją. Wszyscy wiedzą, co stało się tu przed rokiem, dwa gole Realu ze spalonego i ten karny dla Juventusu... Otoczka nie może im zaszkodzić. Nie sądzę, by mieli w tym jakiś interes”, stwierdził Niemiec.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze