Advertisement
Menu
/ El Jarek

Dojazdówka – pierwszy mecz z Bayernem!

Zapraszamy do wspólnego odliczania

Nieważne, jak wąską furtką przeciskać się mam,
Co spotyka mnie z litanii kar,
Sternikiem swoich losów jestem sam,
Własnej duszy kapitanem.

Tak kończy się najsłynniejszy z wierszy Williama Ernesta Henleya. I znajdujemy w tych słowach wiele analogii. Real czeka dzisiaj arcytrudne zadanie i już teraz mamy pewność, że będzie to najcięższa przeprawa w tym sezonie, wypełniona boiskowym bólem i cierpieniem. Ale mówimy o klubie, który nie musi zważać na innych i obawiać się czegokolwiek. To Real wzbudza strach. To Real powoduje drżenie u rywali. Nigdy odwrotnie. To Real może podążać swoją drogą. Drogą ku wieczności. Ku trzeciej Lidze Mistrzów z rzędu. Dziś trzeba wkroczyć na tę drogę na pełnym gazie i ponownie udowodnić do kogo należy Europa. My zabieramy was tylko na przedmeczową przejażdżkę. Startujemy!

RELACJA VIDEO


Uwaga dla tych, którzy odpalają na smartfonach, bo Twitch może wam zżerać sporo pakietu.

RELACJA TEKSTOWA

20:20 Odpinamy już wrotki i na dziś się żegnamy. Ponownie widzimy i słyszymy się za tydzień – wtedy w relacji video będziecie mogli już posłuchać nas obu. A dziś? Po prostu trzymajmy kciuki, nic więcej zrobić nie możemy. ĄHALA MADRID!

20:05 „Mówili, że nie da się tego zrobić, dopóki tego nie zrobiliśmy. Zmieniamy historię i dalej piszemy naszą historię”. Ładne ostatnie przesłanie od Sergio Ramosa. Kapitan oddaje nastawienie, o którym opowiadają dziś w Monachium wszyscy. Drużyna wie, że to jej ostatnia szansa na trofeum w tym sezonie, ale przy tym czuje radość i nadzieję na dalsze pisanie wielkiej historii w Lidze Mistrzów.

19:50 Mundo Deportivo rozbawiło nas wczoraj do tego stopnia, że do tej pory chce nam się śmiać. Otwieramy gazetę na czwartej stronie, a tam wielki tytuł: „44:22 w Pucharach Europy”. Początkowo myśleliśmy, że to jakiś bait i w sumie po części tak było, ale oczywiście standardowo wyszły kompleksy na tle Realu. Katalończycy postanowili, że podliczą sobie wszystkie Puchary Europy zdobyte przez oba kluby. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że wzięli pod uwagę każdą dyscyplinę sportu. W zestawieniu, które interesuje każdego normalnego człowieka, Barcelona dostaje naturalnie wciry 12:5, ale jak doliczymy koszykówkę, piłkę ręczną, futsal, hokej na wrotkach (sic!) i juniorskie sekcje, wynik faktycznie jest taki, jak w tytule. Problem polega tylko na tym, że Real gra jedynie w piłkę i kosza, a w takim zestawieniu prowadzi 21 do 7. Jednak dobrze, że te katalońskie gazety istnieją, bo bez nich nasze życie byłoby o wiele nudniejsze.

19:35 Jedenastka Bayernu zgodnie z przewidywaniami: Ulreich; Kimmich, Hummels, Boateng, Rafinha; Martínez, James, Müller; Robben, Ribéry i Lewandowski.

19:30 JEST SKŁAD! Keylor; Carvajal, Varane, Ramos, Marcelo; Lucas, Casemiro, Modrić, Kroos, Isco; Cristiano.

19:17 Tymczasem sto osób z Águila Blanca weszło już na stadion, ale są chyba jedynymi ludźmi, którzy obecnie tam przebywają:

Pusty stadion

19:09 Według radia Onda Cero Benzemę zastąpi Lucas! Czekamy, czekamy!

18:55 Pojawiają się pierwsze przecieki. W radiu COPE poinformowano właśnie, że Benzema zacznie na ławce. Szkoda, że nie dodali już, kto go zastąpi… Ale za kilka minut wszystko będzie już jasne.

18:51 Castilla prowadzi 1:0 po golu Cristo, koszykarze zaczęli już mecz z Panathinaikosem, a piłkarze wsiedli właśnie do autobusu i ruszyli w kierunku stadionu. Na Allianz otwarte zostały też już bramki i kibice powoli wbijają na trybuny.

18:39 W RealMadrid TV pokazano, że dzisiaj przy wyjściu na murawę piłkarzy powita wyjątkowa niespodzianka. Pod tradycyjnym łukiem, który stanowi swoiste wejście na boisko, zostanie ustawiony Puchar Europy. Takie tam przypomnienie dla zawodników, o co grają… Co ciekawe, wczoraj na Anfield czegoś takiego zabrakło. UEFA chyba wie, kto tu gra o prawdziwą stawkę, a kto może być później tylko przystawką.

18:22 Pamiętajcie, że trwają zapisy na zlot! Águila Blanca zaprasza nas tym razem do Gdańska. My oczywiście stawimy się na miejscu. Będzie można zwyzywać nas od najgorszych lub walnąć z nami kilka piw. Raczej nikomu nie odmawiamy, choć nie wiemy, jaki będzie nasz stan po tych kilku godzinach. Warto się wybrać, bo oglądanie Klasyku w tak dużym gronie to zawsze niezapomniane przeżycie, a na imprezach integracyjnych dzieją się różne cuda i my widzieliśmy już chyba wszystko, ale to nie znaczy, że znów coś nas nie zaskoczy. Nie zapomnijcie o tych zapisach, żebyśmy nie musieli kołować wam później opasek na lewo. Niby mamy już w tym wprawę, ale w końcu ktoś tam może się połapać, że coś tu nie gra.

18:06 Za kilka chwili zamieścimy na portalu najnowsze wypowiedzi Roberta Lewandowskiego odnośnie do przejścia do Realu Madryt. Tymczasem prezes zarządzający Bayernu, Karl-Heinz Rummenigge, utrzymuje swoje nastawienie. Bild cytuje jego najnowsze słowa w tym temacie: „Ciągle mówimy to samo: Bayern nie jest klubem sprzedającym”. No cóż…

17:53 Nie jesteśmy wielkimi fanami Serie A, bo oglądanie jej nudzi nas równie mocno co stanie przed Wigilią po karpia, ale za niektóre akcje należą im się brawa. Mniej ogarnięci widzowie mogli nieźle zdziwić się, gdy natknęli się w ostatni weekend na któryś z meczów we Włoszech i zobaczyli, że każdy piłkarz wygląda jak jakiś Indianin z Gwatemali. Otóż nie chodziło o naśladowanie Winnetou, a solidaryzowanie się z kobietami. Wszyscy zawodnicy mieli namalowaną czerwoną kreskę pod okiem na znak protestu. W Italii średnio jedna na trzy kobiety pada ofiarą przemocy ze strony partnera, byłego partnera lub któregoś członka rodziny. My takim gościom ucinali byśmy po prostu ręce, ale może mniej radykalne metody też przyniosą jakieś efekty.

Paulo Dybala

17:39 Na pewno pamiętacie, jak przed rokiem ekipa świętowała tytuły w siedzibie Wspólnoty Madrytu. Każdy piłkarz z uśmiechem czekał na tę wizytę, gdzie prezydent Cristina Cifuentes bardzo gorąco witała drużynę, a szczególnie Florentino. Dzisiaj pani Cifuentes podała się do dymisji. Powody? Oskarżenia o bezprawne uzyskanie tytułu magistra prawa oraz pojawienie się w sieci filmiku, na którym widać, jak w 2011 roku złapano ją na próbie kradzieży dwóch kremów w supermarkecie, które były warte 40 euro… Królewskich dotyczy to trochę w kwestii przesądów. Zawsze, gdy dochodziło do zmiany prezydenta Wspólnoty Madrytu, Real odpadał z Ligi Mistrzów w półfinałach. W 2012 roku stało się to po dwumeczu z Bayernem, a w 2015 po starciu z Juventusem. Ale to już chyba nam zaczyna nieco odbijać…

17:23 Jeśli ktoś szuka przecieków z wczorajszego treningu, jak mógłby wyglądać dzisiaj skład, to naprawdę trudno cokolwiek z niego wywnioskować. Owszem, rozegrano minimecz 11 na 11, ale składy były wymieszane w cały świat. Wiadomo jedynie, że wygrała ekipa w ustawieniu Navas; Carvajal, Vallejo, Varane, Theo; Modrić, Kovačić; Ceballos, Asensio, Lucas; Benzema. Może to jakiś pomysł na grę jednym napastnikiem? Ale po drugiej stronie barykady Cris grał z Mayoralem… Serio, nie będziemy nawet próbowali wyciągać wniosków.

17:10 Dzisiaj nie tylko Cristiano i reszta ferajny. Jakby komuś bardzo się nudziło, to o 18:15 Castilla gra z Toledo, ale oglądacie to na własną odpowiedzialność. Z kolei o 18:45 warto już rzucić okiem na naszych koszykarzy – o 18:45 trzeci mecz z Panathinaikosem. A tam do gry po ośmiu miesiącach wraca nasz ulubieniec – Sergio Llull. Znowu będą buzzer beatery i szalone rzuty z końca boiska, które Hiszpanie z nieznanych nam powodów nazywają „mandarynkami”. Ale jakoś nas to już nie dziwi, skoro cztery gole to według nich nie kareta, a poker.

16:57 Odpaliliśmy w nocy Chiringuito, gdzie dziennikarze skupili się na zachowaniu syna Marcelo przed wczorajszym treningiem. Enzo poprosił o pozwolenie na wejście na murawę samego Florentino, który rozejrzał się i nie znalazł przeciwwskazań. Maluch chciał pokopać piłkę, ale na to już mu nie pozwolono. Zamiast tego tata postanowił go nauczyć handeshake'ów, jakimi wita się z Benzemą i Keylorem. Lubimy takie sympatyczne obrazki.


16:38 Karim Benzema. Gorący temat dla madridistas na całym świecie. Dzisiaj ma zagrać od początku, tak przynajmniej informują wszyscy hiszpańscy wysłannicy, którzy siedzą w Monachium. Wczoraj przed treningiem sporo czasu poświęcił mu sam Florentino, okazując po raz kolejny potężne wsparcie. Może była to odpowiedź na naszą ankietę? W tym momencie przy ponad 6700 głosach 20% odpowiedziało, że podoba im się styl Karima, a 80% jest zdecydowanie na nie. Cóż, niechęć jest zrozumiała, ale przed tak ważnym meczem pozostaje mieć nadzieję na jego dobry występ. Rok temu Benzema w Monachium prezentował się naprawdę dobrze i piszemy to bez ironii.

16:21 Czasem czytamy, co tam piszecie w komentarzach, nie myślcie sobie, że nie. I mniejsza już o jakieś wieczne pretensje o wszystko, że po co pisać o tym, po co o tamtym, co to ma być i w ogóle najlepiej to podawajcie tylko wyniki. Nie, nie o tym. Nic nas chyba nie irytuje tak, jak to, że niektórzy potrafili już zostawić tu setki swoich przemyśleń, a nadal mają problem z odmianą najprostszych rzeczy. Nie mamy pojęcia, z czego to wynika, ale największy kłopot jest zawsze z pewną gazetą. MARCA – tak brzmi tytuł największego sportowego periodyku w Hiszpanii, to wiemy wszyscy, ale jak można napisać, że coś tam, coś tam z Marci? No jak? Jakiej Marci? Z Marcią to możecie sobie iść do kina, na kolację, czy robić z nią potem, co tam chcecie, ale informacje pochodzą z Marki. Przez K jak Klatus. Kto? Co? Marca. Kogo? Czego? Marki. Komu? Czemu? Marce. Schody zaczynają się dopiero tutaj: Kogo? Co? Markę. Z kim? Z czym? Z Marcą. O kim? O czy? O Marce.

16:03 Taki mecz jak dziś to zawsze dobry moment na liczne zestawienia i porównania. Niestety po niektórych wyglądamy jak Jean-Luc Picard w Star Streku. Zerknęliśmy sobie na ostatnie cztery sezony Benzemy i Lewandowskiego, bo tylko w obecnym to naszego napastnika możemy zestawić co najwyżej z Marcinem Robakiem. I wiemy, że przestrzenie, że pomoc kolegom, że nie do końca „dziewiątka”, że lutować to ma Cristiano, że coś tam i coś tam jeszcze, ale… Szanujmy się: 70 goli różnicy to jednak trochę przepaść. Robert 148 bramek w 189 meczach, a Karim 78 w 169. Trudno nie zakryć twarzy dłonią i nie pomyśleć czasem, że gdyby to Benzema strzelał do Tupaca, to gość miałby dzisiaj 47 lat.

15:44 Castilla gra w tym sezonie tak żenująco, że szczerze podziwiamy każdego, kto jest w stanie regularnie oglądać jej mecze, choć to i tak chyba lepsze hobby od tego, jakie wymyślili sobie ostatnio młodzi Kolumbijczycy, którzy chodzą na grób Pablo Escobara i wciągają z niego kreski koki. Ale generalnie na znalezienie nowego Gutiego lub Raúla na razie się w Madrycie nie zanosi, bo praktycznie nikt nie wyróżnia się niczym szczególnym. Szans na awans do drugiej ligi też już nie ma, bo trudno awansować, gdy nie wygrywasz 24 meczów, z czego w 11 dostajesz bańki. W ostatni weekend zremisowali 1:1 z Fuenlabradą, a z wysokości trybun oglądał wszystko… Zidane. O ile rozumiemy obecność trenera, o tyle serdecznie współczujemy Véronique, która musiała patrzeć na tę beznadzieję razem z nim. Ach, ta miłość, co?

Veronique Zidane

15:27 Mamy garść informacji z Jugones. Po pierwsze: wszystko wskazuje na to, że od początku zagra Benzema, ale piłkarze poznają wyjściową jedenastkę dopiero o godzinie 18. My tam nie zdziwimy się, jak Zidane znowu wszystkich zaskoczy. Po drugie: podano oczywiście, że Realowi podoba się Salah, ale Liverpool nie ustala za niego ceny i nie zamierza go sprzedawać (no co za niespodzianka). Po trzecie: rozpoczęło się spotkanie włodarzy obu klubów i wursty wjechały już na stół, a głównym tematem rozmów przy kiełbasie ma być Lewandowski.

15:13 Dziesięć wyjazdów do Monachium, remis i dziewięć porażek. Coś trzeba było zmienić. I zmieniono. Hotel. Z centrum przeniesiono się kilka kilometrów dalej do Hilton Parku. Dwie wizyty w Hiltonie i dwa zwycięstwa na Allianz Arenie (4:0 w 2014 i 2:1 w 2017). Sport jest pełen przesądów i gdy wygrywasz, trzymasz się każdego detalu. Królewscy znowu spali w Hiltonie, ale nie tylko ze względu na szczęście. Pięć gwiazdek i całe piętro na wyłączność, 21 różnego rodzaju sal dostępnych na spotkania czy poranne rozruchy. W pełni wyposażona siłownia, basen czy sauna. Ale przede wszystkim zupełny spokój przy parku i rzece. W nocy nie było nawet szansy na incydenty podobne do tych z Paryża, gdy chuligani biegali po ulicach z petardami i wydzierali japy.

14:58 Nikt nie jest nieomylny, wiadomo. Każdy z nas palnął w życiu nie jedną i nie dwie głupoty, których mógł się potem wstydzić i żałować, ale czasem odnosimy wrażenie, że co drugi hiszpański dziennikarz mógłby wydać książkę ze zbiorem swoich debilizmów. Przypomniało nam się ostatnio, co niektórzy wypisywali, gdy Real interesował się Modriciem. Po prostu to zacytujemy, bo po latach trudno tu nawet merytorycznie się do tego odnieść:
Julio Maldonado (Movistar): „Nie mogę zrozumieć tak wielkiego wydatku, jaki Real Madryt chce wykonać (wliczając w to odejście Şahina), by pozyskać Modricia. Po prostu”.
Javier Matallanas (AS): „Czytam, że Tottenham chce Cazorlę jako następcę Modricia. A dlaczego Real po prostu nie kupi Cazorli, który jest jeszcze lepszy od Modricia?”.
Antón Meana (Cadena SER): „Nie wymieniłbym Miguela de las Cuevasa na Lukę Modricia nawet w żartach”…

Cała trójka ma oczywiście ego wielkości Syberii i do tego, że palnęli głupoty przyznają się może w 2045 roku, ale wystarczy zapytać, kim jest dzisiaj Modrić, a gdzie są De las Cuevas, Şahin i Cazorla. No właśnie.

14:42 Jedni pracują od samego rana, a inni bawią się już na rynku w Monachium. Trochę zazdrościmy naszym znajomym:

Rynek w Monachium

14:28 Czasem sami żałujemy, że nie pozwalamy tu sobie na wulgaryzmy, bo są takie momenty, kiedy nic innego nie ciśnie nam się na usta. Szczególnie wtedy, jak kolejny raz słuchamy jełopów ekspertów, którzy opowiadają o tym, jak to bardzo pokrzywdzono rok temu Bayern, a Real awansował tylko dzięki arbitrom. Naprawdę trzeba mieć chyba oczy schowane w pewnej tylnej części ciała, żeby nadal bredzić, że faktycznie tak było. A zresztą, wystarczy po prostu przeczytać obszerną analizę sędziowania, którą przygotowaliśmy kilka godzin po tamtym meczu. A w zasadzie to wystarczy obczaić ostatni akapit. Polecamy, szczególnie tym zaślepionym.

14:16 Coraz trudniej wyłapywać jakiekolwiek słowa z przemowy Zizou przed treningiem, bo Francuz odwraca się teraz od dziennikarzy plecami. On nie chce, by jego przesłania wypływały na zewnątrz. W telewizji La Sexta tradycyjnie jednak obstawiono cały stadion kamerami i coś tam wyłapano z ruchu jego warg. Trener przed wczorajszymi zajęciami na Allianz Arenie mówił między innymi taki: „Trzeba zagrać dobrze i jako drużyna, nic więcej”; „Wiemy, że trzeba cierpieć, tak, ale oni też będą cierpieć. I oni dobrze o tym wiedzą! Trzeba zagrać na maksa i na murawie trzeba walczyć”. Zidane jak zwykle nie próbował udawać Norwida i przemawiał do piłkarzy prostym językiem. Przeszłość pokazuje, że nie piękne poematy, a właśnie takie teksty trafiają do nich najlepiej.

13:58 Na wczorajszej konferencji prasowej Zidane'a padło dobre pytanie. Zizou musiał odpowiedzieć, co zmieniło się w Monachium od czasów, gdy był piłkarzem. Dziennikarz zapytał dokładnie o… „zasrane spodnie”. Wzięło się to z wypowiedzi Hasana Salihamidžicia, który w 2002 roku powiedział, że Królewscy w Monachium „pod presją srają po gaciach”. Wtedy trudno było nawet polemizować, bo Real w stolicy Bawarii miał bilans 7 meczów i 7 porażek. Na dziś też nie ma szału, ale nie jest już aż tak tragicznie: 9 porażek, 1 remis i 2 wygrane. No zobaczymy, kto tam dzisiaj narobi w portki.

13:39 Pamiętacie, jak przy okazji meczu w Turynie fotki podrzucał nam Daniel i zdradzał trochę kulisów? No to dzisiaj na Daniela nie ma co liczyć. Rok temu pojechał do Monachium i uznał, że dobrym pomysłem będzie odpalenie racy pod stadionem. Innego zdania była jednak lokalna policja i zawinęła go do kabury. Zamiast na stadionie, Daniel obejrzał więc mecz na komisariacie, a w nagrodę dostał jeszcze roczny zakaz stadionowy w całych Niemczech i do domu wracał uboższy o 500 euro. Pozdrawiamy cię Danielu serdecznie i za tydzień widzimy się w Poznaniu, tylko nie bierz ze sobą żadnych rac! W Monachium jest jednak mocna sekcja Águila Blanca, bo stowarzyszenie otrzymało aż sto biletów i cała ekipa dotłukła się już tam autobusami. Mamy tam kilku swoich ludzi, więc na pewno dostaniecie jakieś insiderskie informacje. Na przykład tak wyglądała kolejka po bilety:

Kolejka w Monachium

13:20 Oglądaliśmy w sobotę ten mecz Bayernu. Momentami straszne męczenie buły. Wiadomo, że skład mieli, jaki mieli, przewagę też, ale ani tam polotu, ani jakiejś finezji, więcej usychanie z nudów i chęci patrzenia w sufit. I tak sobie myślimy, że jest to ten wspólny mianownik z Realem. Ile było w tym sezonie meczów, że przez większość ich czasu miało się ochotę porobić cokolwiek innego, nawet fikołki? My pamiętamy całkiem sporo. Różnica tylko taka, że tu słupek, tam poprzeczka, w międzyczasie Benzema w kibiców i potem budziliśmy się z bramką straconą w jakiejś 85. minucie, co kończyło się frajerskimi remisami lub przegranymi. A ten Bayern uprzykrzał sobotnie popołudnie, żeby na finiszu okazało się, że i tak wygrał 3:0. Nie będziemy bredzić o jakiejś niesprawiedliwości, ale mamy takie poczucie, że o ile rok temu mieliśmy trochę farta, o tyle teraz mamy go tyle co Roy Sullivan, który siedem razy w życiu dostał w łeb piorunem.

13:02 Wbijacie do nas na fejsa, bo do wygrania jest oryginalna koszulka Cristiano. Trzeba tylko wytypować dobrze wynik, strzelca i minutę. Camisetę ufundowało oczywiście PodStadionem. Dzięki i powodzenia dla was!

12:46 Ależ dał wczoraj koncert Mo Salah, co? Hiszpańskim dziennikarzom wystarczyło naturalnie kilka minut, żeby walić tekstami, że gość jest stworzony do gry w Realu i tak dalej. My tam nie mielibyśmy nic przeciwko, ale najlepszy argument wymyślił chyba jeden z kibiców. Na pewno pamiętacie, jak były gadki, że Florentino kupił Jamesa, by móc budować drogi w Kolumbii i nie wyciągnie Neymara z PSG, bo w Arabii Saudyjskiej mógłby wtedy co najwyżej posadzić trzy stokrotki, a nie walnąć lotnisko. W sumie może nie wszyscy to wiedzą, ale Pérez jest właścicielem jednej z największy firm budowlanych na świecie, która nazywa się ACS. Gość z Twittera wpadł więc na pomysł, że powinien kupić Salaha, który razem z Asensio i Cristiano stworzyłby tridente… ACS. Marketing na pełnej i hasło: „ACS nie tylko strzela, ale też buduje”. No dla nas bomba.

12:31 Kilka informacji dla osób, które przywiązują wagę do kolorów. Real zagra dzisiaj na czarno, a Keylor będzie latał od słupka do słupka w żółtej bluzie. Bayern wybiegnie w podstawowym komplecie, czyli na czerwono, a Ulreich założy zielony dres. Murawa ma zostać zroszona tuż przed meczem i w przerwie. Stadion ma być z kolei wypełniony po brzegi i zasiądzie na nim równo 70 tysięcy widzów, w tym dokładnie 3 200 kibiców Realu.

Stroje na mecz

12:16 W Niemczech nie mają takiego zwyczaju jak w Hiszpanii, że przed meczami każdy klub podaje kadrę i wiadomo od razu, że tego nie ma, bo chory, tamtego, bo kontuzjowany, a jeszcze innego, bo urodziło mu się dziecko. Po cichu liczyliśmy, że Bayern jednak tę listę poda, ale kolejne życiowe rozczarowania to dla nas żadna nowość. Kadry więc nie ma i oficjalnie nie wiemy, co z tym Alabą, co z tym Tolisso i czy przypadkiem nie połamał się tam jeszcze ktoś inny. Pewnie dowiemy się dopiero za kilka godzin. Na ten moment Bild informuje jednak, że obaj nie zagrają, a Alaba nie wziął nawet udziału w porannym rozruchu i tego będziemy się na razie trzymali. Z przodu wybiec mają Robben, Müller, James, Ribéry i Lewandowski, więc o bronieniu się to chyba za bardzo nie myślą.

12:01 Standardowo zaczynamy od tego, z czym powinniście zapoznać się na dzień dobry:
Zapowiedź meczu
Przewidywane składy
Konferencja prasowa Zinédine'a Zidane'a
Konferencja prasowa Toniego Kroosa
Kadra Realu
Tak wyglądałaby pewnie nasza sekretarka, gdybyś ją mieli, a dziś ponoć Dzień Sekretarki
Ostatni singiel pana Bada$$a
To wydarzyło się prawie równo 5 lat temu, ale w sumie nie polecamy włączać

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!