Advertisement
Menu
/ MARCA

Dalej od Realu niż kiedykolwiek wcześniej

<i>MARCA</i> ocenia sytuację Bale'a

Gareth Bale jest już w Chinach, 10 tysięcy kilometrów od Valdebebas. MARCA twierdzi jednak, że nawet gdy jest w Madrycie, właśnie taki dystans dzieli go od Realu. Obecny daleki wyjazd z kadrą ma być idealną metaforą sytuacji Walijczyka w zespole Królewskich. Bale jest dalej od Realu Madryt niż kiedykolwiek wcześniej.

Dziennik przekazuje, że w ostatnich tygodniach między atakującym a klubem stworzyła się wyrwa we wszystkich aspektach: z działaczami, trenerami, szatnią i kibicami. Tak naprawdę najmocniejszą więzią atakującego z Realem było jego miejsce w podstawowym składzie, ale w ostatnich tygodniach ten status wygasał. Walijczyk stracił główną podstawę swojej gry w białej koszulce. Do niedawna wiele osób wierzyło, że gdy Bale upora się z kontuzjami, w końcu wróci na poziom jednego z najlepszych graczy na świecie. Teraz ma w to nie wierzyć nawet Zidane, któremu do tego nie podoba się nastawienie zawodnika wobec jego ostatnich decyzji.

MARCA utrzymuje swoje informacje z lutego i przekazuje, że Bale po sezonie opuści Real Madryt. Do jego urazów oraz charakteru skończyła się cierpliwość wszystkim, od działaczy przez trenerów po kolegów. Dzisiaj przy podsumowaniu pobytu Walijczyka w barwach Królewskich wyróżnia się fakt, że raczej nie spełnił on oczekiwań. Wystarczy powiedzieć, że w żadnym z 5 sezonów w białej koszulce nie pobił swojego wyniku bramkowego z ostatniego roku w Tottenhamie, gdy strzelił 26 goli.

Przyszłość atakującego jest coraz jaśniejsza, ale tego samego nie można powiedzieć o teraźniejszości. Dziennik analizuje, że Walijczyka czekają dwa bardzo ciężkie miesiące, w których ma być tylko zmiennikiem. Dwumecz z Paris Saint-Germain przyklepał jego nową rolę i trudno spodziewać się jakiegoś zwrotu. Nawet koledzy mają odczucie, że Bale poddał się i już myśli o przyszłości poza Realem. Po tym, jak z jedenastki wypchnęli go Asensio i Lucas, widać było u niego rozczarowanie, ale nie złość, która mogłaby zostać przekuta na walkę o odzyskanie swojej pozycji. Wyglądało raczej, jakby było mu to już obojętne.

Bale odłączył się od wszystkiego. Nigdy nie był całkowicie zintegrowany z ekipą, ale teraz odsunął się od niej dużo wyraźniej. Jego najlepszym kolegą na zgrupowaniach jest telefon. W Valdebebas jest tylko komórka, komórka i komórka. To przekłada się na murawę, gdzie odczuwa się brak chemii między nim a resztą zawodników. Sam Zidane jest mocno niezadowolony z postawy atakującego na boisku i chociaż nie mówi tego publicznie, pokazuje to swoimi decyzjami. Rozłam jest ewidentny, ale Francuz do końca będzie korzystać z jego usług w odpowiednim momencie, co robił na przykład w poprzednim sezonie z Pepe czy Jamesem.

W ostatnich tygodniach koledze różnymi gestami i zachowaniami próbował pomóc między innymi Cristiano. Cała drużyna uznaje Garetha za doskonałego piłkarza, ale same umiejętności w Realu Madryt nigdy nie były wystarczające. Do pokazywania wszystkiego na murawie potrzebne jest połączenie z ekipą, a brak integracji miał może nawet podobny wpływ na karierę Bale'a w Realu co kontuzje. Najlepszym przykładem tego wszystkiego jest ostatnie starcie z Gironą, gdzie Walijczyk po wejściu zdobył bramkę, ale wydawał się całkowicie odklejony od reszty zespołu. Właśnie to odłączenie jest głównym powodem zepchnięcia go na ławkę.

Gazeta podsumowuje, że problemy Bale'a w tym sezonie zaczęły się od wrześniowej kontuzji, po której jego nieobecność przedłużyła się do końcówki listopada. Zidane był podobno bardzo niezadowolony z tego, jak zawodnik zarządzał całą sytuacją i to zaczęło tworzyć dzisiejszy rozłam. Francuz zawsze jest cierpliwy do powrotów po kontuzjach i daje wszystkim czas na odpowiednią regenerację. Dlatego dwa nowe urazy przy leczeniu skurczu zanotowanego w starciu z Borussią mocno rozczarowały szkoleniowca. Po powrocie zawodnik nie złapał oczekiwanej formy aż doszedł do dnia dzisiejszego, gdy wypadł z podstawowej jedenastki. Trudno spodziewać się nawet, że zgrupowanie kadry zmieni coś w całej sytuacji. Bale jest dzisiaj dalej od Realu niż kiedykolwiek wcześniej, dosłownie i w przenośni.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!