Asensio i Lucas wracają na Cornellà-El Prat

Jeśli mielibyśmy wybrać dwóch zawodników symbolizujących „odrodzenie” Realu Madryt w ostatnich tygodniach, to byliby nimi z pewnością Marco Asensio i Lucas Vázquez. To między innymi dzięki grze tej dwójki Królewscy zobaczyli światełko w tunelu, który wydawał się nie mieć końca. Hiszpanie znajdują się w świetnej formie i wywalczyli sobie miejsce w ekipie Zinédine’a Zidane’a. Asensio i Lucas mają w swoim dorobku już 17 goli i 19 asyst, co jasno pokazuje ich wkład w grę Los Blancos.

Real Madryt notuje najlepszą w tym sezonie serię pięciu kolejnych zwycięstw (cztery w La Lidze i jedno w Lidze Mistrzów) i w każdym z tych spotkań grali Lucas lub Asensio. Dziś Marco wraca do kadry po nieobecności w meczu z Deportivo Alavés i Zidane ponownie może posłać do boju dwójkę zawodników, którzy aktualnie prezentują najlepszą dyspozycję.

Co ciekawe, dziś obaj piłkarze wracają do swojego byłego domu. Asensio i Lucas stawiali swoje pierwsze poważne kroki na najwyższym poziomie właśnie w Espanyolu. Kataloński klub był dla nich trampoliną do Realu Madryt. Nie było im jednak dane grać razem. Lucas odszedł na Santiago Bernabéu latem 2015 roku, czyli dokładnie wtedy, kiedy na Estadi Cornellà-El Prat wylądował Asensio. Lucas zostawił ślad w Barcelonie, zdobywając w sezonie 2014/2015 4 bramki i notując 7 asyst. Z kolei Marco w kampanii 2015/2016 strzelił dla Papużek 4 gole i popisał się 15 asystami.

Dziś obaj zawodnicy będą reprezentować barwy Los Blancos. Lucas Vázquez od czterech meczów wychodzi w pierwszym składzie. Napastnik grał od początku z Realem Sociedad, Betisem, Leganés i Deportivo Alavés i zapisał na swoim 2 bramki oraz 5 asyst. Lucas wystąpił również w szalonej końcówce meczu Ligi Mistrzów z PSG, w której Królewscy strzelili 2 gole i zapewnili sobie dobrą pozycję wyjściową przed rewanżem w Paryżu.

Praktycznie tak samo wyglądają ostatnie mecze w wykonaniu Marco Asensio. W ostatnich spotkaniach pomocnik dostawał szansę gry od pierwszej minuty, za co odwdzięczył się 2 bramkami i asystą. Podobnie jak Lucas, wszedł na końcówkę starcia z PSG i okazał się kluczowy. Marco wrócił do treningów w niedzielę i wszystko wskazuje na to, że dziś z Espanyolem wybiegnie w wyjściowej jedenastce.