Początek walki o piąty Puchar Króla z rzędu
Koszykarze zmierzą się z Unicają
2014 – Real Madryt, 2015 – Real Madryt, 2016 – Real Madryt, 2017 – Real Madryt. Tak wygląda zestawienie zwycięzców koszykarskiego Pucharu Króla w ostatnich czterech latach. Królewscy całkowicie zdominowali te rozgrywki, dlatego nie może dziwić, że w tym roku również stawiani są w roli głównych faworytów. Dzisiejszym rywalem podopiecznych Pablo Laso będzie Unicaja, która na swoim koncie ma tylko jeden Puchar Króla (wywalczony w 2005 roku). Dla porównania, na koncie madrytczyków znajduje się 27 takich tytułów. Nikt nie może się pochwalić lepszym wynikiem. Cały turniej zostanie tym razem rozegrany na Wyspach Kanaryjskich.
Królewscy w tym sezonie grali z Unicają już trzykrotnie. Wygrali dwa pojedynki na własnym parkiecie, ale w wyjazdowej potyczce musieli uznać wyższość Andaluzyjczyków. Właśnie to zwycięstwo sprawia, że Blancos muszą zachować czujność. Tutaj nie ma miejsca na błędy, porażka będzie oznaczała pożegnanie się z turniejem. Wydaje się, że w ostatnich latach Real Madryt ma patent na tryumfowanie w Pucharze Króla, lecz Pablo Laso stara się uspokajać nastroje. „Każdy rok jest inny. Zmieniają się zawodnicy i miejsce. Dobrze znamy ten turniej, świetnie nam zawsze szło, ale jeśli nie zaprezentujemy naszej najlepszej koszykówki, będzie trudno pokonać tak mocnych rywali”, powiedział na konferencji prasowej przed meczem.
Puchar Króla to bardzo krótki i intensywny turniej. Dzisiaj rozgrywane są pierwsze ćwierćfinały, w sobotę odbędą się półfinały, a już w niedzielę finał. Drużyny, które tam dotrą, będą musiały wystąpić w trzech meczach w zaledwie cztery dni. Przygotowanie fizyczne będzie odgrywało kluczową rolę, ale nie można sobie pozwolić na oszczędzanie sił. Unicaja w tym sezonie pokazała, że jest w stanie sprawić niespodziankę, a taką zdecydowanie byłoby wyeliminowanie madrytczyków z turnieju. Pablo Laso ma szansę poprowadzić drużynę do piątego tryumfu z rzędu, co byłoby niesamowitym osiągnięciem. Pracę na puchar trzeba rozpocząć dzisiaj. Nie ma miejsca na błąd.
Mecz rozpocznie się dzisiaj o godzinie 21:30. Transmisję na żywo będzie można zobaczyć na Sportklubie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze