Bale i Benzema – teraz albo nigdy

Real Madryt gra o wielką stawkę z Paris Saint-Germain. O jeszcze większą grają Gareth Bale i Karim Benzema. Walijczyk i Francuz są najbardziej kwestionowanymi zawodnikami z tercetu BBC. Ich poczynania w Lidze Mistrzów mogą naznaczyć ich przyszłość w klubie z Estadio Santiago Bernabéu – twierdzi dziennik MARCA. Jeśli Królewscy odpadną z Champions League, to obaj atakujący znajdą się w ogniu krytyki. Karim od kilku spotkań gra pod olbrzymią presją przed własną publicznością. Podobnie sprawy wyglądają w przypadku Garetha. Spotkanie z PSG to gra o „być albo nie być” dla obu zawodników.

Bale nie prezentuje najlepszej formy w Champions League. Co prawda wygrał trzy z czterech edycji od kiedy wylądował w stolicy Hiszpanii, ale poza premierowym sezonem nie był kluczową postacią Los Blancos. Podczas gdy Cristiano bił kolejne rekordy, Walijczyk nie potrafił się przebić na arenie europejskiej. Potwierdzają to statystyki. Bale strzelił 12 bramek w 41 spotkaniach Ligi Mistrzów. Połowę z nich w pierwszym sezonie, w którym zdobył bramkę na 2:1 w finale Lizbonie.

Od tamtej pory Gareth szuka kolejnej wielkiej nocy w Lidze Mistrzów. W sezonie 2015/2016 w rewanżowym starciu półfinałowym z Manchesterem City po strzale Bale’a samobójcze trafienie zanotował Fernando, dzięki czemu Królewscy awansowali do finału w Mediolanie. W ubiegłym sezonie 28-latek wpisał się na listę strzelców w Champions League dwukrotnie w 8 spotkaniach. Obie bramki strzelił warszawskiej Legii. To zdecydowanie za mało.

W przeciwieństwie do Bale’a, Benzemę łączy z Ligą Mistrzów dobry feeling. W Champions League oglądamy zupełnie odmienionego Benzemę. Statystyki strzeleckie Francuza są bardzo dobre, a jego wkład w grę zawsze był bardzo ważny. Do tej pory Karim zdobył 41 bramek w Lidze Mistrzów. Niemniej, ostatnio Karimowi brakuje skuteczności w decydującej fazie rozgrywek o tytuł najlepszej drużyny Starego Kontynentu. W ostatnich dwóch sezonach Benzema strzelił tylko jedną bramkę w fazie pucharowej – przeciwko Napoli w ubiegłej kampanii. Dziś francuski napastnik poszuka przełamania tej złej serii, by zamienić gwizdy na oklaski.