„Umiejętnościami przewyższamy Real”
Dzisiejszy mecz okiem polskiego kibica PSG
Przed każdym ważnym spotkaniem staramy się przybliżyć wam rywala w jakiś inny sposób. Ci, którzy pamiętają podobne teksty o Bayernie czy Juventusie, wiedzą, że osobiście wyznaję zasadę, że tylko kibic oglądający wszystkie mecze swojego zespołu może wypowiedzieć się o nim w pełny i solidny sposób. Niewątpliwie ten dwumecz z Paris Saint-Germain to dla nas być może nawet starcia sezonu, więc należy im się odpowiednia celebracja. Szczęśliwe na Twitterze złapałem kontakt z polskimi kibicami tego klubu z profilu @PSG_Polska [Twitter / Facebook], którym dowodzi Szymon. Oni oglądają mecze Francuzów w każdym tygodniu, oni od pięciu lat piszą o tym zespole. Wiedzą o nim na pewno dużo więcej niż my. Dlatego poprosiłem ich, żeby przygotowali subiektywne spojrzenie na tę ekipę. Razem mamy nadzieję, że umili ona wam czas pozostający do spotkania i że dodatkowo dowiecie się czegoś dodatkowego o dzisiejszym rywalu.
Walentynki są wyjątkowym dniem dla wszystkich Paryżan z dwóch powodów. Paryż jest miastem zakochanych, to tutaj na Pont des Arts miliony par co roku przypieczętowuję swoją miłość, przypinając kłódki na moście i wyrzucając kluczyk do Sekwany, drugą z pewnością ważniejszą, lecz powiązaną w pewien sposób z miłością przyczyną jest mecz Ligi Mistrzów, gdzie Paris Saint-Germain, kolejny już rok z rzędu ma okazję zmierzyć się z silną i uznaną marką. Tym razem z Realem Madryt, aktualnie najlepszą drużynę świata, klubem który niezwykle mi zaimponował, gdy zdołał obronić trofeum Ligi Mistrzów. Naprawdę chapeau bas. Dokładnie rok temu na Parc des Princes gościliśmy FC Barcelonę, której dosłownie znokautowaliśmy, niestety rewanż w Barcelonie był totalną kompromitacją, zawiodło dosłownie wszystko. Przegraliśmy ten dwumecz jeszcze przed rewanżem, w naszych głowach…
Zarząd klubu z katastrofy wyciągnął oczywiście multum wniosków. Zespół postawił wszystko na jedną kartę i wydał grube miliony na najlepszych graczy młodego pokolenia, którzy w zatrważającym tempie zaaklimatyzowali się w Paryżu i stworzyli prawdziwe monstrum. Prawdziwą maszynką do zdobywania bramek jest nasze trio MCN, Neymar - Cavani - Mbappe, które śni się po nocach bramkarzom drużyn przeciwnych. Po 25 kolejkach Ligue 1 uzbierali już łącznie aż 48 bramek i zanotowali 22 asysty. Wynik imponujący, a to dopiero początek, bowiem reszta drużyny dołożyła jeszcze 24 trafienia co daje łącznie 76 goli w 25 spotkaniach (przy straconych zaledwie 17 bramkach). Imponujące, prawda? Początkowy konflikt dwóch silnych charakterów (Neymar, Cavani) jest już przeszłością. Obaj panowie zrozumieli, iż najważniejsze jest dobro klubu, a ich indywidualne osiągnięcia muszą zejść na boczny tor. W Lidze Mistrzów jest jeszcze lepiej, bowiem ustanowiliśmy kilka nowych znaczących rekordów. Ulegliśmy tylko w Monachium, gdzie Bayern z powracającym po kilku latach przerwy Jupp Heynckesem zagrał bardzo dobre spotkanie na najwyższych obrotach, a my podeszliśmy do meczu z innym nastawieniem. Warto dodać, że na Allianz Arenie było ponad 50 kibców z Polski, którzy pojechali za pomocą naszego fanklubu.
Linia pomocy jest równie mocna co atak. Mówię o tym z pełną świadomością. Verrattiego nie trzeba nikomu przedstawić, 26-letni Włoch jest po prostu niezwykle precyzyjnym i utalentowanym magikiem, który odgrywa w zespole znaczącą rolę, a jego brak jest sporym osłabieniem dla całego zespołu. Przy obecnych kwotach transferowych 100 mln za niego oferowane latem z Katalonii to nieśmieszny żart. Sporo na znaczeniu zyskał również młody francuz, Adrien Rabiot, którego początki w klubie nie należały do najłatwiejszych, jednak z czasem nabrał doświadczenia i na chwilę obecną również jest ważnym punktem w zespole. Środek pola najprawdopodobniej uzupełni nowy „nabytek” klubu, czyli 32-letni Lass Diara, którego głównym zadaniem będzie panowie uspokajanie gry i kreowanie sytuacji.
Francusko-brazylijska obrona straciła łącznie 21 bramek w Ligue 1 i LM, (9 mniej od Realu Madryt). Najsłabszy punkt zespołu, ale tylko ze względu na to, iż siła pomocy i ataku jest nie z tej galaktyki, jak to powiedzieliby Królewscy. Warto zwrócić uwagę na Areolę, który został wypożyczony do Żółtej Łodzi Podwodnej, ponieważ w Paryżu był dopiero trzecim wyborem, a po powrocie stał się głównym bramkarzem. Wykopał tym samym Trappa, który nie sprawdził się dostatecznie dobrze i stracił ostatecznie miejsce w składzie
Ponoć w drużynie, która polegnie na tym etapie rozgrywek, polecą głowy. Nie wiem, na ile krytyczna jest sytuacja w Madrycie, jednak mogę śmiało powiedzieć, że w Paryżu prezes Nasser mimo maski spokojnego i cierpliwego sternika może nie wytrzymać kolejnego roku bez triumfu w Lidze Mistrzów. Półfinał to minimum, dlatego porażka w dwumeczu może okazać się gwoździem do trumny dla Emery’ego i jego asystentów. Prezes może zdecydować się pozbyć się trenera w bolesny i zapewne mocno kosztowny dla klubu skutek (jak w przypadku Blanka).
Nie boję się o nasze umiejętności, bo myślę, że na chwilę obecną przewyższamy pod tym względem Real. Uważam, iż wszystko rozstrzygnie się w szatni przed meczem. Do tej pory nie umieliśmy radzić sobie kompletnie z presją, ale jako kibic mam nadzieję, że Unai znalazł wreszcie na to rozwiązanie. Dodatkowo przyjście Neymara ma nam pomóc nad tym zapanować. Niezwykle trudno jest mi obstawić wynik, ponieważ PSG jest naprawdę nieobliczalnym zespołem, o czym przekonacie się wieczorem, ale głęboko wierze, że dadzą dziś prawdziwy popis swoich umiejętności i zwycięża 2:3.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze