Real Madryt zagra dziś mecz z Deportivo
Królewscy przy niedzieli będą kopali piłkę
Ponury styczeń. Za oknem ciemność, mróz, śnieg i kierowcy, których – a jakże – znów zaskoczyła zima. Nie licząc kolejnego już Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy aura nastrajająca równie pozytywnie jak nocne obrady Sejmu.
No i rzecz jasna rozkraczający się na naszych oczach Real Madryt. Jeśli wygrana, to na farcie. Wyniki nie raz i nie dwa prezentowały się dużo lepiej niż sama gra, od której miały pełne prawo solidnie rozboleć zęby i okolice lędźwiowe. Jeśli strata punktów, to w pełni zasłużona, po 90 minutach bicia głową w mur.
„Pewnie odbiła im sodówka po zdobyciu Ligi Mistrzów”, można było usłyszeć tu i ówdzie z ust mądrych głów. I rzeczywiście, często dało się odnieść wrażenie, że piłkarzom Królewskich po prostu się nie chce. Albo – wersja numer dwa – uważali, że są już tak dobrzy, iż mecze wygrywać będą się same. Ostatni akt antycznej tragedii stanowił remis 2:2 z Celtą na Balaídos, który definitywnie przekreślił nasze szanse na zdobycie trofeum. Był to cios bolesny tym bardziej, że pogrążającą nas bramkę Galisyjczycy strzelili w końcówce spotkania.
Takie to były podłe styczniowe czasy na etapie 19. kolejki Primera División sezonu 2016/17. Podłe czasy, w których gra nie przekonywała, sytuacja momentami wydawała wymykać się spod kontroli, a źródełko farta wysychać. Podłe czasy, w których Real przed 20. serią gier miał dwa punkty przewagi nad Barceloną i jeden zaległy mecz. Podłe czasy, kiedy kryzysu szukało się po pierwszej porażce od 40 spotkań i odpadnięciu z Pucharu Króla. Podłe czasy zakończone mistrzostwem Hiszpanii.
Może i jesteśmy dziwni, ale mimo wszystko czasem zdarza nam się przypomnieć o tamtych smutnych chwilach z dozą pewnej nostalgii i uśmiechu.
* * *
Real Madryt przeciwko Deportivo wystawi możliwie najsilniejszy skład, Cristiano Ronaldo nie wyprzedzi w klasyfikacji strzelców Primera División Paulinho, Galisyjczycy będą starali się opuścić strefę spadkową mimo problemów z zestawieniem środka obrony, a spotkanie zostanie rozegrane na Santiago Bernabéu w porze podwieczorkowej. Stawką potyczki: szeroko rozumiane przygotowania do przyszłego sezonu. Z rzeczy ważniejszych natomiast życzymy sobie i wam, by dzisiejszy mecz nie zmarnował nam kolejnej niedzieli.
Będzie dobra gra, to i będzie dobra zapowiedź. To chyba uczciwy układ.
Początek meczu o godzinie 16:15. Można go obejrzeć na Eleven Sports 1 w player.pl.
ĄVAMOS!
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze