Advertisement
Menu

Półfinałowy sparing

Zapowiedź meczu Al-Jazira – Real Madryt

Czy to Liga Mistrzów?

Nie.

Czy to Primera División?

Nie.

Czy to Puchar Króla?

Nie.

Czy to którykolwiek z Superpucharów?

Nawet nie to.

Nie mamy zamiaru przyrównywać poziomem trudności Klubowych Mistrzostw Świata do jakichkolwiek rozgrywek, w których Real Madryt bierze udział na co dzień lub – przynajmniej w ostatnim czasie – prawie na co dzień. Tak czy inaczej, niezależnie od tego, ile trzeba się (nie) natrudzić, tytuł najlepszej drużyny na kuli ziemskiej mimo wszystko ma prawo w jakiś sposób działać na wyobraźnię. A już na pewno bardzo ładnie prezentuje się fifowska tarcza na białych koszulkach.

Dziś pierwszym krokiem w stronę zdobycia wspomnianego tytułu jest rywal ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich – Al-Jazira Club. Co o nich wiemy? Głównie to, że gdyby nie byli gospodarzami turnieju, w normalnych okolicznościach za możliwość starcia z Realem Madryt musieliby prawdopodobnie słono zapłacić – rzecz jasna w ramach meczu towarzyskiego. Żeby jednak nie odbierać przeciwnikom zasług, należy zaznaczyć, że swoje również musieli w tym kierunku zrobić. W ćwierćfinale KMŚ Al-Jazira pokonało bowiem japońskie Urawa Reds 1:0.

Co jeszcze można o nich powiedzieć? Cóż – najwyżej będziecie oburzeni – za speców od tamtejszej ligi uchodzić nie zamierzamy. Poza tabelą nawet wszechwiedzący transfermarkt nie jest w stanie powiedzieć wiele więcej niż to, że gospodarze obecnie zajmują w krajowych rozgrywkach piąte miejsce z dziewięcioma punktami straty do lidera – Al Ain. W przypadku profili zdecydowanej piłkarzy próżno szukać zdjęć czy jakiejkolwiek wartości rynkowej.

Nie oznacza to jednak, że nie można trafić na ciekawostki. W zespole z ZEA występuje bowiem... Lassana Diarra. Jeszcze bardziej interesujące jest to, że były gracz Królewskich wcale nie jest tam podstawowym graczem. W dziesięciu ligowych spotkaniach wystąpił zaledwie pięciokrotnie, tylko dwa razy od pierwszej do ostatniej minuty, a pięciokrotnie nie złapał się nawet do meczowej kadry. I pomyśleć, że jeszcze pięć sezonów temu wyglądało to tak:


W obozie Królewskich raczej trudno o logicznie uzasadnione obawy (nie mylić ze skrajnym lekceważeniem). Szczerze mówiąc, o logicznie uzasadnione obawy byłoby równie trudno niezależnie od tego, czy do spotkania przystępowalibyśmy po wygranej 5:0 z Sevillą czy po 1:2 z Gironą. Mając na względzie upodobania Zinédine'a Zidane'a do rotacji, raczej wątpliwe, by szkoleniowiec Realu wystawił do walki pierwszy garnitur, tym bardziej że ryzyko wpadki wydaje się o wiele mniejsze niż w jakimkolwiek spotkaniu ligowym. Sam Zizou stwierdza oczywiście w swoim stylu, że łatwo nie będzie, jednak już chyba wszyscy zdążyliśmy przyzwyczaić się do jego perfumowanej kurtuazji.

W obliczu pojedynku z drużyną ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich nie mamy zamiaru sztucznie pompować nastrojów, po prostu nie byłoby to z naszej strony zbyt szczere. Można mówić, że nikogo nie wolno lekceważyć, że w piłce wszystko jest możliwe, że przecież rok temu musieliśmy wycierpieć swoje z Kashimą. Podejrzewamy jednak, że nikt z nas przed lustrem nie stwierdziłby, że choć w najmniejszym stopniu obawia się o wynik. Porażka byłaby chyba największą futbolową kompromitacją XXI wieku.

Na szczęście dziś do niej nie dojdzie. A nawet jeśli – możecie poprosić autora tekstu o wysłanie pocztówki z podobizną któregokolwiek z graczy drużyny przeciwnej.

Początek meczu o 18:00. Transmisję przeprowadzi TVP Sport.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!