Styl Quique, rytm Dardera
Taktyczne przedstawienie Espanyolu
Poniższą analizę dla dziennika MARCA wykonał Enrique Ortego. Dołączono do niej dwa zamieszczone tutaj obrazki taktyczne: powyższy z obecnym ustawieniem i poniższy z wariantem na dzisiejsze spotkanie.
Trzy pierwsze mecze: punkt na 9 możliwych. Remis z Sevillą i porażki z Leganés i Barceloną. Gol strzelony i aż siedem straconych. Kolejne trzy mecze: 7 punktów na 9 możliwych. Dwie wygrane z Celtą i Deportivo oraz remis na wyjeździe z Villarrealem. Sześć bramek strzelonych i dwa stracone. Co doprowadziło do takiej przemiany?
Od 1-4-4-2 do 4-2-3-1
Nie zdarzyło się nic, co można nazwać rewolucją taktyczną czy wielką zmianą w doborze zawodników. Po prostu dopasowano inaczej pozycje i wymieniono kilka elementów. Jeśli chodzi o ustawienie, Quique odszedł od swojego praktycznie niepodważalnego 4-4-2 do systemu 4-2-3-1. Baptistao przeszedł z gry w ataku z Gerardem na prawy bok, a Juardo z tego skrzydła przeskoczył do środka na pozycję mediapunty.
Nic nie zmieniło się w defensywie. Espanyol wraca na średni dystans od bramki i bez piłki broni w ustawieniu 1-4-4-2. Rzadko naciska wysoko i woli trzymać porządek, zachowując małe przestrzenie między formacjami i próbując zamykać linie podań. Doprowadza to rywali do gry bokami, gdzie Katalończycy uskuteczniają pressing.
Największą transformację przeszła faza ofensywna. W poprzednim sezonie i tych trzech pierwszych kolejkach obecnych rozgrywek Espanyol szukał głębokości gry w środku. Wszystko opierano na dwóch atakujących, a skrzydłowi zbiegali w środkowe sektory. Teraz głębokość wyznaczają gracze z boków, Baptistao i Piatti (dzisiaj kontuzjowany), którzy zejściami wspierają Gerarda.
Darder, kluczowy człowiek
W środku tych zmian taktycznych rozbłysła postać Sergiego Dardera, który został prawdziwym organizatorem gry i kluczowym elementem całego zespołu. Obok niego mogą występować Fuego lub Diop, ale raczej podstawowym graczem jest ten pierwszy.
W pierwszych dwóch kolejkach Darder nie mógł grać, a z Barceloną wystąpił na lewym boku. W końcu z Celtą wrócił do swojego naturalnego środka pola i powtórzył to potem przeciwko Villarrealowi oraz Deportivo. Hiszpan przejął stery ekipy. Jego kolega z formacji jest nastawiony dużo bardziej defensywnie, a on kontroluje rozegranie, najczęściej szukając Juardo na mediapuncie i próbując rozciągać grę zespołu.
Warianty na dzisiaj
Problem jest jednak taki, że Quique traci na dzisiaj swoich dwóch kluczowych zawodników: Víctora Sáncheza, który świetnie dopasował się do gry na prawej obronie po kontuzji Javiego Lóppeza oraz Pablo Piattiego, który był w świetnej formie i który miał ogromne znaczenie dla tej zmienionej ofensywy. Co więcej, na ławce nie ma piłkarzy o podobnych profilach.
Może to zmusić trenera do powrotu do 1-4-4-2 z Baptistao i Gerardem w ataku, a na bokach z Juardo i Granero. Można też zostawić to samo ustawienie z Gerardem w ataku i Leo na prawym boku, a na lewe skrzydło rzucić Granero czy przesunąć tam Juardo.
Być może jednak najbardziej prawdopodobną opcją jest wystawienie pary dwóch defensywnych pomocników, Diopa z Fuego. Wtedy Darder mógłby przejść do przodu, a Jurado na lewą flankę. Ostatni wariant to gra na dwóch lewych obrońców: Aarón przeszedłby do przodu, a w obronie wystąpiłby Didac. Jeśli chodzi o prawą obronę, to logiczne wydaje się wstawienie tam Sergio Sáncheza. To doświadczony stoper, który zna też tajniki gry na boku defensywy.
Przy tym nie zmienią się główne zamysły, jakie znamy u ekip Quique: wielki porządek, organizacja taktyczna, mało rozgrywania w środku i szybkie wyjścia do ataku. Espanyol dużo bardziej interesują kontry niż posiadanie piłki.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze