Advertisement
Menu

Pokaż, na co cię stać

Zapowiedź meczu Real Madryt – Espanyol

W trwającym sezonie naprawdę trudno nie oprzeć się wrażeniu, że ten zespół jest kompletnie nieobliczalny, a do przewidywania przebiegu spotkań Los Blancos zamiast kierować się logiką można by śmiało użyć maszyny losującej. Wygrana w niezłym stylu z Manchesterem United w Superpucharze Europy, później nakrycie czapką Barcelony w Superpucharze Hiszpanii. Wszyscy zgodnie twierdzą, że Realu Madryt nie zatrzyma w tym sezonie nawet największa klęska żywiołowa. Ekipie ze stolicy Hiszpanii nie szczędzi się pochwał i trudno się temu dziwić – wejście w sezon z takiego kopyta musiało przecież budzić podziw.

Ci sami ludzie, którzy rozpływali się w pochwałach, po chwili byli jednak pierwszymi, którzy zaczynali trąbić o wszechobecnym kryzysie. Dziwny remis z Levante, jeszcze dziwniejsza porażka z Betisem, wcześniej podział punktów z Valencią i nagle okazuje się że jeśli tak dalej pójdzie, to za moment może nie być czego zbierać, przynajmniej na krajowym podwórku. Po drodze co prawda przyszło pewne zwycięstwo z Realem Sociedad i dość wymęczona wygrana z Alavés, jednak siedem punktów straty do głównego rywala w wyścigu po mistrzostwo mimo wszystko zachowywało swoją wymowę.

Aż nagle w zeszły wtorek przychodzi spotkanie w Dortmundzie, gdzie Real po świetnym meczu po raz pierwszy w historii zdołał pokonać Borussię na jej terenie. Ci, którzy najpierw chwalili, a potem wieszczyli kryzys, po ostatnim gwizdku na Signal Iduna zastanawiają się, czy stawianie jakichkolwiek tez czy wyrokowanie czegokolwiek zawiera choć krztę sensowności.

Gdybyśmy mieli ocenić, czego spodziewać się po Realu Madryt w starciu z Espanyolem, najbezpieczniej byłoby napisać, że po prostu nie wiemy. Bo tak naprawdę rzeczywiście nie wiemy już, co tu jest wyjątkiem, a co regułą. Wiemy w zasadzie tylko tyle i aż tyle, że od Królewskich niezależnie od okoliczności i formy zawsze należy wymagać zwycięstwa. Może być jednak o nie o tyle trudniej, że po raz kolejny w pierwszej jedenastce nie zobaczymy kilku podstawowych graczy. Zizou ból głowy będzie miał szczególnie z ustawieniem boków obrony, ponieważ z racji urazów zagrać nie będą mogli Dani Carvajal i Marcelo, a także Theo Hernández. Urazów nie wyleczyli też jeszcze Mateo Kovačić i Karim Benzema, a decyzją trenera na liście powołanych nie znalazł się Gareth Bale.

Jeśli natomiast mówimy o Espanyolu, to na podstawie zeszłego sezonu najłatwiej chyba byłoby ich nazwać pierwszymi przegranymi. Ekipa z Barcelony w rozgrywkach 2016/17 zajęła bowiem pierwsze miejsce niepremiowane grą w europejskich pucharach (ósme). W tym sezonie zaś jak na razie zajmuje raczej niezbyt zadowalającą 13. lokatę. Trzeba jednak zaznaczyć, że tendencja jest zwyżkowa – od czasu bolesnej porażki 0:5 z Barceloną Espanyol ugrał w ostatnich trzech kolejkach siedem punktów, czyli o jedno oczko więcej niż Real Madryt. Bilansu tego nie traktowalibyśmy może zbyt wiążąco, jednak wciąż w jakiś sposób pokazuje on, że nie mamy do czynienia z amatorszczyzną.

Można mówić, że wróg Barcelony naszym przyjacielem, tym bardziej Espanyol. Tak czy owak, akurat dziś na żadne umizgi miejsca nie będzie. Real po raz kolejny będzie musiał bowiem udowodnić, że wieszczenie klęski w walce o mistrzostwo na przełomie września i października jest jednak sporą przesadą, nasz rywal zaś od jakiegoś czasu również zaczyna mierzyć nieco wyżej niż w środek tabeli. W miniony wtorek znów zobaczyliśmy wreszcie prawdziwą wersję Królewskich. Miejmy nadzieję, że dzisiejszego wieczoru zespołu nie dotknie kolejny atak amnezji.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!