Isco nie chciał być Luisem Enrique
Hiszpan pozostał głuchy na oferty Barcelony
Isco i jego ojciec, który jest zarazem agentem zawodnika, bardzo długo musieli odmawiać reprezentantom Barcelony. Po raz ostatni w sierpniu, kiedy porozumienie z Realem Madryt w sprawie nowego kontraktu było zamknięte. „Był kontakt z Barçą, ale ja tego nie słuchałem”, mówił pomocnik. Malagijczyk był pewien, że chce pozostać na Bernabéu, mimo że jeszcze przed kilkoma miesiącami miał spore wątpliwości.
Katalończycy chcieli, by Isco pozostał w stolicy Hiszpanii do końca poprzedniego kontraktu, czyli do czerwca 2018 roku. Później odszedłby na Camp Nou za darmo, otrzymując premię za transfer i wysoką pensję. W Barcelonie wszyscy chcieli, by 25-latek postąpił tak, jak w sezonie 1995/1996 Luis Enrique, który po zakończeniu rozgrywek zasilił szeregi odwiecznego rywala jako wolny zawodnik. Innego sposobu na Isco nie było, ponieważ Real nigdy nie będzie negocjował z Barçą, a ta nie była w stanie zapłacić klauzuli, która jeszcze do niedawna wynosiła 350 milionów euro. Dziś jest to 700 milionów.
W sezonie 1995/1996, który kończył się mistrzostwami Europy, Luis Enrique był ważną postacią Królewskich. Wystąpił w 41 spotkaniach, z czego 35 w pierwszym składzie. To sytuacja bardzo podobna do tej, w której znajduje się teraz Isco. Hiszpan od początku kampanii gra pierwsze skrzypce i wiele wskazuje na to, że będzie kluczowym zawodnikiem w talii Zinédine’a Zidane’a.
Luis Enrique przeszedł badania medyczne z Barceloną 21 marca 1996 roku w klinice Asepeyo. Na testach jedynymi świadkami byli dziennikarze Marki, jednak piłkarz zaprzeczył, by miał odchodzić na Camp Nou. Niemniej, w Madrycie wszyscy wiedzieli, że Asturyjczyk nie pozostanie w klubie i wszystko wskazywało na to, że wyląduje w Barcelonie. Mimo wszystko nikt Luisa Enrique nie odsyłał na trybuny, choć sezon i tak już był spisany na straty.
Isco nie chciał był drugim Luisem Enrique i pozostał głuchy na kuszenie Barcelony. Hiszpan podjął decyzję o pozostaniu w klubie, z którym wygrał już jedenaście trofeów, w tym trzy Ligi Mistrzów. I będzie w nim co najmniej do 2022 roku.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze