Praktycznie sami zadowoleni z gry o 13:00
<i>ABC</i> analizuje mecze w południe
Futbol na Bernabéu w sobotnie południe w porze lunchu z Benzemą i Bale'em w ataku w systemie 4-4-2. Dzień perfekcyjny? Po raz drugi w historii Real Madryt zagra w sobotę o 13:00. Po raz pierwszy o takiej porze zaprezentował się 7 stycznia w starciu z Granadą, a przy okazji święta Trzech Króli trybuny się wypełniły. Dzisiaj ma być podobnie.
La Liga promuje takie godziny, by zdobywać azjatycki rynek, gdzie może podbijać serca ponad 3,5 miliarda ludzi. Real Madryt wspiera inicjatywę gry w południe w sobotę i niedzielę, przedstawiając jasne argumenty: zapełnia się stadion, a wskaźniki oglądalności w Chinach, Japonii, Indonezji, Malezji, Tajlandii, Pakistanie oraz w krajach arabskich skaczą do maksymalnych poziomów. Godzina 13:00 to 17:00 w Katarze i 21:00 w Chinach, Japonii czy Indonezji. To najlepsza pora dla Azjatów, by obejrzeć w akcji tego słynnego Isco. Wiecie, że w samej Indonezji fanami Królewskich deklaruje się aż 48 milionów osób? Zastanówcie się nad tą liczbą.
Co więcej, politykę grania o tej godzinie świętują też lokalni restauratorzy i przedsiębiorcy. Dziennik ABC porozmawiał z barami, restauracjami i sklepikarzami wokół Bernabéu. Wszyscy zgadzają się, że ludzie schodzą się pod stadion już przed 11, jedząc małe przystawki. Po meczu schodzą się rodzinami na obiady. Okolica obiektu Królewskich to raczej strefa biur, więc w sobotę rano ruch nie jest tam za duży. Jednak mecz Realu o 13:00 sprowadza klientów, a ruch kręci się potem do późnego popołudnia.
Zadowoleni są także widzowie. Rodzice mogą przyjść z dziećmi i coraz głośniej słychać prośby o więcej takich spotkań. W południe w weekend Bernabéu wypełnia się nawet na mecze ze słabszymi rywalami. Cieszą się kobiety, bo po południu mogą zrobić z rodziną coś innego niż oglądać piłkarzy w ich kolejnym spotkaniu. Jedyne skargi, jakie można zanotować, to ludzie, którzy są fanami Realu, a w sobotę o tej porze muszą po prostu pracować w sektorze usług.
Jeśli chodzi o piłkarzy, ta pora jest do zaakceptowania. Trenerzy podkreślają, że biorytm zawodnika w Hiszpanii przyzwyczajony jest do gry późnym popołudniem lub wieczorem, bo po prostu wtedy najczęściej odbywają się mecze. Przesunięcie starcia na 13:00 wymaga pewnej zmiany chipu, ale z drugiej strony, oznacza też, że gracze dostają praktycznie jeden dzień więcej na regenerację po meczu. Mimo wszystko jeśli taki mecz nadchodzi po rywalizacji w środku tygodnia, piłkarze zdecydowanie wolą grę wieczorem, bo wtedy też mają dłuższą regenerację.
Dla zawodnika plusem meczu o 13:00 jest też na pewno dużo krótsze zgrupowanie i brak obowiązku czekania w hotelu do późnego wieczoru na występ. Przed godziną 16 jest już wolny i może spędzić weekendowy wieczór z bliskimi.
Co ciekawe, zabieg z ustawianiem meczów na 13:00 poczyniony został głównie ze względu na zagranicznych fanów. Real Madryt cieszy się największą oglądalnością w La Lidze, ale wskaźnik widzów zagranicznych do tych hiszpańskich wynosi aż 3:1. ABC dodaje jednak, że wiele klubów wskazuje także na potrzebę myślenia o rynku amerykańskim. Gdy Królewscy rozpoczną dzisiaj swoje spotkanie, w Nowym Jorku będzie 7:00 z rana. Działacze twierdzą, że idealną godziną jest w tym przypadku 15:00, obecnie praktycznie zmonopolizowana przez Premier League, która pozwala zadowolić Amerykanów, Azjatów, Europejczyków oraz fanów i ludzi w Madrycie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze