Laso: Trener nie jest gwiazdą drużyny
Przedmeczowa wypowiedź trenera
Sezon zasadniczy Turkish Airlines EuroLigi powoli dobiega końca. Real Madryt w przedostatniej kolejce tej rundy zmierzy się u siebie z Fenerbahçe. Spotkanie na konferencji prasowej zapowiedział Pablo Laso.
– Obecny tydzień jest pozytywny, wszyscy zawodnicy mogli trenować, łącznie z Rudym, który otrzymał silny cios w oko. Dawno tak nie było, jestem zadowolony. Najbliższy mecz może zbliżyć nas do pierwszego miejsca. Zmierzymy się z rywalem z Final Four, z bardzo dobrymi zawodnikami. Zagramy w Palacio i to także zobowiązuje nas do rozegrania dobrego meczu. Poczujemy wsparcie kibiców i postaramy się wygrać to bardzo prestiżowe starcie – obiecał Laso.
– Możliwość gry w play-offach z przewagą parkietu wpłynie z korzyścią, ponieważ w Palacio jesteśmy solidną drużyną. Nasz procent zwycięstw jest wysoki, ale to nie gwarantuje niczego. Uważam, że luty i marzec były dla nas bardzo wyczerpujące ze względu na podróże, przemieszczenia. Teraz będziemy mogli zaznać więcej spokoju w domu, będziemy mogli trenować i lepiej wypoczywać. Spotkania cię wyczerpują, a podczas treningów i odpoczynku ładujesz akumulatory i pracujesz nad nowymi sytuacjami.
– Fenerbahçe ma jednych z najlepszych zawodników podkoszowych w Europie, z Veselým, Udohem, Bennettem i Anticiem. Atletyczni, punktujący, dobrze rzucający, doświadczeni. Jest jeszcze Bogdanović, Dixon, Kalinić… Tworzą drużynę z bardzo wysokiego poziomu, choć kontuzje zaszkodziły im w tak wyrównanej EuroLidze, jak ta. Podczas meczu są jednak bardzo trudnym rywalem.
– Nie wiemy, która drużyna będzie siódma czy ósma. Bardzo trudno przewidzieć więc, która pozycja jest lepsza. Wiem natomiast to, że rozegraliśmy bardzo udaną EuroLigę. Zakwalifikowaliśmy się pięć czy sześć kolejek przed końcem, osiągnęliśmy przewagę parkietu trzy czy cztery kolejki przed końcem i teraz w naszych rękach okazja na pierwsze miejsce, choć obserwując klasyfikację ma ono niewielkie znaczenie. Wszystkie pozycje nie będą zajęte przez ostatnie dwie kolejki. Musimy martwić się o samych siebie.
– Željko Obradović zdobędzie w piątek tyle samo punktów, co ja, a we wszystkich meczach EuroLigi zdobył ich tyle samo, co Dimitrios Itoudis. Jest wyśmienitym trenerem i darzę go wielkim szacunkiem, ale to zawodnicy robią różnicę. Nigdy nie uważałem, aby gwiazdą drużyny był trener.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze