Bizzarri: Real Madryt nie potrzebuje nowego bramkarza

Albano Bizzarri, argentyński bramkarz, udzielił wywiadu dziennikowi MARCA. Opowiadał w nim o swoim transferze do Realu Madryt, a także o obecnej sytuacji Keylora Navasa.

Byłeś zaskoczony swoim transferem do Realu Madryt?
Tak, byłem bardzo młody, chociaż miałem swoją chwilę w Argentynie. Wszystko mi wtedy wychodziło i byłem transferem na przyszłość. Do siedemnastego roku życia nigdy nie byłem w profesjonalnym klubie, trenowałem kilka razy w tygodniu z rzeźnikiem i piekarzem. Później trafiłem do Racingu Avellaneda i po dwóch latach grałem w pierwszej lidze. Kiedy miałem 21 lat, szybciej niż się spodziewałem, pojawiła się możliwość odejścia do Madrytu.

Spaliłeś się, przechodząc tak szybko do Realu Madryt?
Tak, ale nie można odrzucić takiej okazji. Po błędach w dwóch meczach, ludzie już nie podchodzili do mnie jak do 21-letniego chłopaka, ale jak do piłkarza, który zarabia pieniądze i którego można obrażać, jeśli mu nie idzie. Nie zdołałem przezwyciężyć tego momentu, a poza tym drużyna nie spisywała się dobrze.

Nie mogłeś poprosić o pomoc?
Nie mogłem nikomu powiedzieć, że nie byłem gotowy, to była okazja mojego życia. Z całych sił chciałem rozwiązać problem, który być może wynikał z braku doświadczenia.

I nagle pojawia się Iker.
Casillas jest zawodnikiem, który wykracza poza swoje wyjątkowe warunki do gry w bramce. Widać było, że sukces jest mu przeznaczony.

Real Madryt jest zobligowany do posiadania w kadrze jednego z trzech najlepszych bramkarzy świata?
Tak. Będąc Keylorem, nie jest łatwo wyrobić sobie markę w Realu Madryt. Kiedy nie jesteś uważany za najlepszego na świecie, popełnisz błąd, a nie jesteś Buffonem czy Neuerem, krytyka jest bardzo ostra. Błędy natomiast popełnia każdy.

Keylor Navas jest bramkarzem dla Realu Madryt?
Nie chodzi o to, że on nie może być bramkarzem Realu Madryt, ale o to, że nie jest za takiego uważany. W poprzednim sezonie było tak samo. On nie ma marginesu na błąd. Zawsze, kiedy popełnia błąd, mówi się, że „nie jest odpowiednio dobry dla Realu Madryt”.

Ciągłe plotki transferowe mogą na niego wpływać?
Oczywiście, że tak, a to jest bardzo skomplikowane. Jeśli cały czas słyszysz, że chcą innego bramkarza, czujesz się odrzucony, pojawia się brak pewności, co wpływa na twoją postawę. Dzieje się tak zarówno w Levante, jak i w Realu Madryt.

Real Madryt powinien ściągnąć nowego bramkarza?
Nie ma takiej potrzeby, jeśli da pewien margines Keylorowi, on na to zasługuje. Inaczej by było, gdyby popełniał błędy ciągle, ale tak nie jest. Oczywiście dla Real Madryt medialnie lepszym kandydatem jest De Gea, Hiszpan, gra w reprezentacji.

Jak długo zamierzasz jeszcze grać w piłkę?
Niedługo skończę czterdzieści lat, ale nic mnie nie boli, nie miałem żadnej kontuzji, fizycznie czuje się bardzo dobrze i mam ochotę na grę. Na razie nie zamierzam kończyć kariery. Mam ważny kontrakt z Pescarą do 30 czerwca i muszę być realistą, ponieważ nie będę miał wielu możliwości. Zaplanowałem sobie, że będę grał do 2018 roku.