Drużyna traci częściej i więcej goli z Ramosem

Debata na temat obrony Królewskich rozpoczyna się ostatnio od formy Keylora Navasa, ale coraz mocniej podważa się jej solidność także z grającym Sergio Ramosem. Okazuje się, że z kapitanem na murawie Królewscy w lidze tracą bramki trzy razy częściej.

W La Lidze zespół rozegrał 24 mecze, tracąc 25 goli w sumie przez 2160 minut. Przez 1422 na murawie przebywał Sergio Ramos. Z nim ekipa straciła 21 bramek, co oznacza, że wyjmowała piłkę z siatki co 68 minut. W ciągu pozostałych 738 minut Real stracił tylko 4 gole, średnio co 185 minut. Stąd wyliczenia, że ekipa Zidane'a pozwala rywalom na bramkę trzy razy częściej, gdy gra z Ramosem.

Co więcej, w 16 ligowych meczach z kapitanem czyste konto zachowywano tylko 3 razy: w wyjazdowych starciach z Sociedadem i Espanyolem oraz u siebie z tą pierwsza ekipą. Gdy Hiszpana brakowało, na 8 spotkań aż 4 razy bramkarze Realu nie wyjmowali piłki z siatki. Były to mecze z Leganés, Granadą, Espanyolem i Atleti, kiedy parę stoperów tworzyli Varane i Nacho.

MARCA zauważa, że taka tendencja widoczna jest już od dłuższego czasu. W ostatnich dwóch sezonach w lidze Ramos rozegrał 39 meczów, zaliczając 25 wygranych, 8 remisów i 6 porażek przy 45 straconych golach (średnio 1,15 trafienia na mecz). Bez niego Królewscy są niepokonani: 20 zwycięstw i 3 remisy przy 14 straconych golach (średnio 0,6 na mecz). Trochę lepiej wyglądają statystyki w Lidze Mistrzów w tym sezonie. Kapitan nie grał dwa razy z Legią, przeciwko której stracono 4 gole. Z nim w składzie w 5 meczach wpuszczono 7 goli.

Przypadek czy nie, statystyki nie pomagają Sergio Ramosowi. W tym momencie można odpowiedzieć jedynie charakterem Hiszpana i jego wkładem w grę ofensywną. W tym sezonie zdobył już 8 goli i w klasyfikacji drużynowej znajduje się jedynie za Cristiano, Benzemą, Moratą i Bale'em.