Isco do Barcelony? Niemożliwe

Isco do Barcelony? Niemożliwe. Rzekome zainteresowanie Barcelony zawodnikiem Realu Madryt wzbudziło zamieszanie, które dotarło nawet do szatni Realu Madryt. Komentarze były jednoznacznie – nie ma takiej możliwości, żeby Isco założył koszulkę Blaugrany, ani w bliższej, ani w dalszej przyszłości.

Piłkarz ciągle nie przedłużył kontraktu, który łączy go z Realem Madryt do czerwca 2018 roku. Latem rozpocznie się ostatni rok ważności obecnej umowy. Piłkarz chce zostać, ale negocjacje utknęły w martwym punkcie. Obie strony nie wrócą do rozmów przed końcem sezonu.

Istnieją dwie drogi, żeby Isco zagrał w Barcelonie, chociaż w każdym przypadku zawodnik musiałby tego chcieć. Pierwsza opcja jest taka, by piłkarz został w Madrycie do końca kontraktu, po czym mógłby za darmo zmienić pracodawcę. Jednak w tym scenariuszu Isco miałby wiele do stracenia. Ryzykowałby brak gry przez cały sezon, co przekreśliłoby jego szansę na wyjazd do Rosji na mistrzostwa świata. Takie rozwiązanie nie znajduje się w planach zawodnika, szczególnie że może liczyć na zaufanie Lopeteguiego.

Drugie rozwiązanie jest równie nieprawdopodobne. Isco musiałby odejść do innego klubu, który byłby „mostem”, przez który trafiłby do Barcelona po kolejnym roku lub dwóch. Jednak Real Madryt sprzedając zawodników, zazwyczaj zamieszcza w kontrakcie klauzulę anty-Barça lub blokuje możliwość wykupu. Jeśli jakiś klub kupuje piłkarza Królewskich, jak było w przypadku Di Maríi, żeby sprzedać go później do Barcelony, musiałby zapłacić madrytczykom tak wysoki procent od operacji, że byłoby to nieopłacalne. Możliwość wykupu natomiast daje Realu Madryt pierwszeństwo, więc gdyby Katalończycy złożyli ofertę za zawodnika, musieliby czekać na decyzję Blancos.