James wróci do wyjściowej jedenastki?
Kolumbijczyk zagra z Celtą od początku?
James Rodríguez nie był widziany na boisku od miesiąca. Kolumbijczyk zagrał po raz ostatni w wygranym meczu z Granadą na Santiago Bernabéu, w którym poczuł niewielki ból łydki i jego absencja miała potrwać tylko kilka dni. Pomocnik chciał wrócić na murawę jak najszybciej i pracował z Joaquínem Juanem, fizjoterapeutą spoza klubu i zaufanym człowiekiem między innymi Cristiano Ronaldo. Niestety ta nadgorliwość spowodowała, że na łydce zawodnika powstał krwiak, a w dodatku doszło do przeciążenia w drugiej nodze. Koniec końców wyszło na to, że zawodnik przegapił ostatnie sześć spotkań Królewskich, z czego aż trzy z nich nie zakończyły się zwycięstwem.
Teraz James wraca i z marszu ma wskoczyć do wyjściowej jedenastki na mecz z Celtą Vigo, który zostanie rozegrany już w najbliższą niedzielę. Zinédine Zidane potrzebuje go bardziej niż kiedykolwiek, ponieważ z powodu źółtych kartek do Galicji nie uda się Toni Kroos i wszystko wskazuje też na to, że drużynie nie będzie mógł pomóc także Luka Modrić, który dziś nie pojawił się na boisku treningowym.
Kolumbijczyk będzie walczył o miejsce w jedenastce z Isco i Asensio, ponieważ pewniakami do gry w drugiej linii są Casemiro i Kovačić, który rozegrał świetny mecz przeciwko Realowi Sociedad. Zizou nie zamierza ryzykować i w niedzielę wybierze najmocniejszy skład, by wykorzystać fakt, że Eduardo Berizzo postawi na zmienników, ponieważ priorytetem dla jego drużyny jest środowy rewanż w Pucharze Króla z Deportivo Alavés.
Rok 2017 zaczął się dla Jamesa wyśmienicie i wszyscy uwierzyli, że były gracz AS Monaco w końcu odzyskał wysoką formę. „To James, którego chcemy oglądać”, mówili jednomyślnie najważniejsi zawodnicy w drużynie i sztab szkoleniowy, po tym jak pomocnik rozegrał świetny mecz przeciwko Sevilli i strzelił dwa gole, a kilka dni później pokazał kawał dobrego futbolu w meczu z Granadą. Niestety późniejsza przerwa sprawia, że dyspozycja Jamesa znów staje pod znakiem zapytania. We wtorek wrócił jednak do treningów z drużyną i w ciągu czterech zajęć udało mu się przekonać Zidane'a, że jest gotowy do walki na Balaídos. Teraz wszystko pozostaje w rękach trenera, który za dwa dni może rzucić go na głęboką wodę.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze