Nie ma czasu na żale, trzeba się podnieść
<i>MARCA</i> o sytuacji w zespole
Porażki z Sevillą i Celtą pozostawiły Real Madryt potłuczonym. Królewscy zbyt długo nie schodzili pokonani, żeby ta sytuacja na nich nie wpłynęły. Zespół męczą kontuzje, a ostatnie wyniki zaburzyły linię zespołu w tym sezonie. Szczególnie przegrana w Sewilli naruszyła pewność siebie ekipy. Królewscy dzisiaj czują, że można ich zranić, co doskonale było widać w środę.
Świetne wyniki w poprzednich miesiącach maskowały problem z kontuzjami. Jak pisaliśmy, w tym sezonie drużyna do meczu podchodzi bez średnio czterech graczy. Tymczasem terminarz jest coraz intensywniejszy, a Zidane'owi zaczyna brakować świeżych ludzi. Trudno zbudować stabilizację, gdy jeden gracz wraca po urazie, a drugi wypada z gry. Co więcej, po powrocie z przerwy świątecznej Real musiał trzy razy zmierzyć się z Sevillą, co doprowadziło do zmęczenia fizycznego i emocjonalnego. Porażka w lidze i jej okoliczności wpłynęły na piłkarzy, co przyznawali po starciu z Celtą Casemiro czy Marcelo.
To ostatnie spotkanie pokazało, że coś się zmieniło. Real przegrywając w końcówce nie wykonał swojego zrywu, nie ruszył do odrabiania strat, a cały mecz atakami zamykała wręcz Celta, która mogła nawet powiększyć swoją zaliczkę przed rewanżem. Królewscy nie odbierają zasług Sevilli, ale przegrana w Andaluzji zostawiła swój ślad. Zespół po samobóju Ramosa, który przyszedł po 85 minutach kontroli nad meczem, podupadł mentalnie, a porażka przyszła po akcji, w której błędy popełnili Carvajal, Benzema i Navas, trzy filary drużyny. Hiszpan wrzucił piłkę z autu w zakazaną strefę, Francuz nie potraktował akcji poważnie, a Kostarykanin był gorzej niż źle ustawiony do obrony strzału Joveticia.
Wyniki były lekiem na całe zło i pchały drużynę, ale teraz ich brakuje i trzeba się podnieść bez kontuzjowanych, bez zwycięstw i bez pewności siebie. Nikt jednak nie szuka wymówek i nie lamentuje, bo nie ma na to czasu. Już od jutra trzeba wrócić do wygrywania.
MARCA dodaje, że chociaż klub jest zaskoczony dwoma porażkami z rzędu, to nikt nie panikuje i działacze cały czas wierzą w drużynę oraz Zidane'a. Nikt nie ma wątpliwości, że ekipa wyjdzie z tego dołka, a nawet odrobi straty w Pucharze Króla. Na dzisiaj Real całkowicie wspiera swój pierwszy zespół.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze