Advertisement
Menu
/ RealMadrid TV

Zidane: Trener zawsze może się poprawić

Zapis wczorajszej konferencji prasowej

Zinédine Zidane pojawił się wczoraj w Valdebebas na konferencji prasowej przed meczem z Sevillą. Przedstawiamy pełny zapis tego spotkania z dziennikarzami.

[RMTV] Po tych ostatnich treningach, w jakiej formie drużyna wchodzi w ten 2017 rok?
Przed wszystkim chciałbym życzyć wam wszystkim szczęśliwego nowego roku. Co do pytania, cóż, jak zawsze dobrze przygotowujemy się do meczu. Mieliśmy dobry tydzień z dużą ilością pracy. Wracamy z nadzieją na wykonywanie naszej pracy dobrze i jak zawsze chcemy wygrać kolejne spotkanie, jakie mamy przed nami.

[Movistar+] Nie mieliśmy jeszcze szansy pana o to zapytać, więc co sądzi pan o słowach Jamesa po finale mundialu na temat swojej sytuacji? Widzieliśmy, że na pierwszym treningu mieliście sympatyczny uścisk. Jeśli możemy się dowiedzieć, to co sobie powiedzieliście?
[śmiech] Nic. James na końcu jest graczem Realu Madryt, jest ważnym zawodnikiem. Będę zachowywać się wobec Jamesa jak wobec reszty, bo wszyscy piłkarze są ważni. Tyle, będziemy wszyscy dalej razem pracować.
A słowa po finale?
Co do tego, był to trochę trudny moment, bo kiedy nie występujesz w finale, to jesteś trochę wkurzony. Rozumiem, że czasami jest ciężko, ale wszyscy mają trudno. Dlatego na końcu jednak to jest przeszłość i chcemy patrzeć przed siebie na to, co musimy robić razem.

[La Sexta] Jak czuje się Sergio Ramos? Na kiedy będzie gotowy? Jakie ryzyko podjął, grając w finale klubowego mundialu?
Tak już jest, że gdy masz grać finał, to ryzykujesz. Sergio tak zrobił, ale przed meczem mieliśmy nastawienie, że może zagrać i faktycznie zagrał prawie pełne spotkanie. Teraz jest już zregenerowany, czuje się dobrze, pracuje na boisku, może jeszcze nie z nami, bo trochę mu brakuje, ale już jest z nim dużo lepiej. Niedługo będzie trenować z ekipą.

[SER] Pepe jest tutaj 10 lat i chce zostać w klubie, ale jest ten temat ekonomiczny, oferta z Chin. Pan chciałby, żeby on został?
Mimo wszystko Pepe to ciągle nasz zawodnik, gracz Realu Madryt, ważny piłkarz. Jak sam mówisz, on jest tutaj od 10 lat, napisał w tym klubie historię i chcę, żeby został z nami, to jest jasne. Co do pytania, że ktoś tam gdzieś tam, mnie to nie interesuje. Mnie interesuje tylko to, co on może i będzie robić z nami od teraz do końca.

[El Mundo] Pan też był piłkarzem, więc doskonale zna pan te przerwy świąteczne. Czy taki urlop zmienia rytm pracy? Czy zawodnik wraca trochę rozluźniony? Czy powrót na ten poziom konkurencyjności dużo kosztuje?
Najlepsze jest to, że po sześciu miesiącach mamy tę małą przerwę. Dla mnie tydzień czasu na spędzenie go z rodziną to dobra sprawa. Ważne jest jednak też to, co będziesz robić po powrocie, ta praca. My mieliśmy tydzień na treningi i to jest świetne. Bardzo nam się przydało, bo teraz przestaniemy pracować... Nie, chodzi o to, że nie będzie takiego tygodnia. Zaczniemy znowu mecze, będziemy grać co 3 dni, w ciągu 70 dni będziemy mieć 20 meczów. Będziemy wtedy pracować mniej, co jest normalne. To w sumie podoba się zawodnikom, oni wolą więcej grać [śmiech].

[Onda Cero] Za kilka dni poznamy najlepszego trenera 2016 roku. Pan wygrał w tym roku więcej trofeów niż przegrał meczów. Będzie pan zaskoczony, jeśli pan nie wygra?
Nie, w ogóle. Do tego uważam, że normalne będzie, jeśli wygra inny. Ja dopiero zacząłem, dla mnie to wszystko jest nowe i ja muszę raczej dalej pracować tak jak dotychczas, by pokazać dużo więcej. Skupiamy się na tym. Nie, to będzie normalne, jeśli nie wygram.

[La Razón] Rok temu przejął pan tę ekipę. Co czuł pan tamtego dnia?
Byłem trochę bardziej zestresowany [śmiech]. To na pewno. Jutro będziemy mieć tego 4 stycznia. Było trochę więcej stresu. Zawsze mamy trochę napięcia i nerwów, ale teraz jest ich dużo mniej. Na prezentacji było ich wiele, ale to się skończyło, a jutro gramy mecz. Nie mówię, że tam stres jest mniejszy, ale wolę to napięcie meczowe [uśmiech].

[ABC] Jak podsumuje pan ten rok i te tytuły? Stracił pan dużo włosów? Jak pan się czuje?
Tak, na pewno straciłem, ale ty widzę podobnie [śmiech wszystkich]. Cóż, z tym nic nie możemy zrobić. Czuję się dobrze, jestem zadowolony z pracy, ale to długa sprawa. Zostaje daleko do końca czegokolwiek. Cieszymy się na pewno z pracy wszystkich, a szczególnie piłkarzy, którzy są pierwszymi bohaterami.
A oczekiwał pan od razu takich sukcesów i osiągnięć?
Cóż, na pewno nie, naprawdę nie, nie czegoś takiego. Wygrałem już wiele jako piłkarz i po prostu mam takie podejście, że jeśli coś robię, pracuję na maksa, żeby wygrać. Ciągle jednak daleko do końca i musimy iść dalej. Oby z włosami! [śmiech wszystkich]

[El País] James w Japonii powiedział, że ma oferty i tydzień na ich przemyślenie. Jakie wyciągnął wnioski, jeśli o tym rozmawialiście?
Tak, rozmawialiśmy. On sam powiedział, że chce być w Realu Madryt, bo to najlepszy klub na świecie. Tyle. Nie ma więcej do mówienia na ten temat. Trzeba dalej pracować, to jest najważniejsze.

[COPE] Podsumowując ten rok, w czym ocenia pan siebie jako mocnego, a w czym ciągle musi się pan poprawić?
Muszę poprawić się we wszystkim i zawsze tak będzie. Jako zawodnik myślałem tak samo, nawet w wieku 33 czy 34 lat. Dla mnie zawodnik zawsze może się poprawić, a o trenerze to nawet nie mówię! Nawet bardziej.
A w czym jest pan dobry?
Nie wiem [śmiech]. To musicie ocenić wy. Ja nie będę stwierdzać w czym jestem dobry. Jestem po prostu przekonany, że mam pasję dla futbolu. To na pewno, czuję to przez całe życie. Jest to ta cecha, którą muszą mieć piłkarze i trenerzy. Cieszę się tym, co robię każdego dnia.

[Radio MARCA] Cristiano przy odbiorze jednej z ostatnich nagród powiedział, że dedykuje ją tym, którzy wątpią w niego i jego drużyny. Pan też odczuwa, że ktoś wątpi w Cristino i Real Madryt?
Nie sądzę, że wątpią w jego potencjał, bo on jest ogromny i to pokazują zawsze jego liczby. Normalne jest jednak to, że wokół Cristiano tworzy się debata i każdy myśli o nim swoje. On jednak robi swoje i jest wyjątkowy, tyle. My i on po prostu musimy i chcemy robić to samo, czyli pracować, dużo pracować, żeby osiągać cele.

[Chiringuito] Mówi pan, że nie zaskoczy pana brak nagrody dla pana, ale czy będzie pan zaskoczony, jeśli nie wygra Cristiano?
Tak, oczywiście, ale tu jasno mówię, że on na to wszystko zasługuje. 2016 rok był dla niego wyjątkowy.

[Cuatro] We Włoszech informuje się, że Morata chciałby wrócić do Juventusu, bo nie czuje się dobrze w Realu Madryt. Co pan o tym sądzi? Ile może być w tym prawdy?
Nie wiem. Nie sądzę, że ta wiadomość jest zbyt prawdziwa, ale widzę, że jest zadowolony z bycia tutaj, bo to jego dom, tyle mogę powiedzieć. Dobrze pracuje i widzę, że jest skupiony na naszym projekcie. Tyle, słowa stamtąd moim zdaniem nie są prawdziwe, ale może powinniście zapytać go.

[Antena3] Jakie jest pańskie najlepszego i najgorsze sportowe wspomnienie z tego roku?
Najlepsze to wygranie Ligi Mistrzów, nie doznam tego 20 razy w życiu, że wygram te rozgrywki jako trener Realu Madryt. Dlatego to jest najlepsze, co mam w głowie. A najgorsze? Nie wiem... Nie ma czegoś, co przychodzi mi na myśl w tym momencie. Nie widzę tego. Jutro może odpowiem inaczej, ale dzisiaj nie widzę niczego. Widzę jedynie pozytywne sprawy jak Liga Mistrzów, z której bardzo się cieszę.

[Canal Sur] Jorge Sampaoli mówi, że chce zabrać wam piłkę. Jak ocenia pan Sevillę? Czy są zdolni do takiej gry i zamknięcia was na waszej połowie?
Tak, widzę bardzo dobrą i konkurencyjną ekipę z wielką pewnością siebie. To będzie dla nas trudne starcie, oby także dla nich. Myślę, że to będzie dobre spotkanie. My chcemy być przygotowani na mocną rywalizację. Martwię się tylko naszą grą, chociaż rywal jest świetny.

[AS] Jakie widzi pan różnice między meczem o Superpuchar, a tym jutrzejszym spotkaniem?
To całkowicie coś innego, minęło już 6 miesięcy. Wtedy wygraliśmy, ale teraz to niczego nie daje. Musimy przygotować się do tego starcia, to poszło nam świetnie, bo ciężko pracowaliśmy. Chcemy już zacząć ten mecz.

[AFP; pytanie po francusku] Jak mocno zmienił się pan przez ten rok? W czym jest lepszy, w czym jest inny?
Nie wiem. Trudno znaleźć różnice, bo dalej myślę tak samo. Minął rok w Realu Madryt i uważam, że się poprawiłem, ale dalej chcę to robić. Wiem, że to praca długoterminowa, to trudna sprawa, nigdy nic nie jest wygrane. Osiągnęliśmy wielkie rzeczy, ale trzeba iść dalej. Jutro znowu zaczynamy grę, a celem jest bycie jak najbardziej konkurencyjnym zespołem. Tylko to mnie interesuje, reszta mnie nie martwi.

[RTL/Le Parisien/Téléfoot; pytanie po francusku] Jakie ma pan najlepsze wspomnienia z tego roku? Jakie chce pan usłyszeć życzenia na nowy rok? Jakie ma pan ambicje?
Wszyscy jesteśmy tutaj od tego, by robić maksimum i wygrywać maksymalnie dużo trofeów dla tego klubu. Cele zawsze będą takie same. Na pewno momentem, który naznaczył ten rok, było zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Mówiłem to po hiszpańsku i podtrzymuję po francusku, bo nie jest łatwo o tą wygraną, nie jest łatwo dojść do tego finału. Nie można powiedzieć, że to jedyny cel, ale w Realu Madryt liczy się wygrywanie, liczą się tytuły. Chcemy wygrywać też w tym roku. Jesteśmy na dobrej drodze, bo w tym sezonie zdobyliśmy już dwa trofea i walczymy o kolejne trzy. Zrobimy wszystko, by się udało, ale to nie będzie proste.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!