Barthez: Zidane zna się na futbolu
Wypowiedzi byłego bramkarza
Bordeaux, 17 sierpnia 1994 roku. Francja przegrywa 0:2 z Czechami w towarzyskim meczu. Na ławce rezerwowych siedzą Fabien Barthez i Zinédine Zidane. W 63. minucie na murawie pojawił się Zizou. „To był jego pierwszy występ w reprezentacji. Wszedł i odmienił losy spotkania, przejął władzę na boisku”, opowiada Barthez. Zidane zdobył dwa gole i pojedynek zakończył się remisem. Fabien był oczarowany, podobnie jak wszyscy. Później powtarzało się to wiele razy, aż do 2006 roku, kiedy obaj zakończyli kariery.
Barthez nie jest zaskoczony, że jego były kolega z reprezentacji odnosi sukcesy jako trener. „Wszyscy mówią o wielkim objawieniu, ale ja tego nie widzę w ten sposób. To nie jest tak, że jego sukcesy wzięły się znikąd. Należy szukać okazji, a kiedy się je znajdzie, trzeba umieć je wykorzystać. Tak samo jak Cruyff, Maradona, Pelé… Zidane zawsze potrafił stwarzać różnicę w wielkich meczach. On zna się na futbolu. Lubi grę ofensywną, a nie można zapominać, że piłka nożna to przede wszystkim rozrywka i gra. Niektórzy czasami o tym zapominają, ale Zidane – nie. Mogłem go słuchać i wiem, jak pracuje. Widzę, że opiera się na mieszance rozrywki i wysiłku”, powiedział Barthez.
„Zidane ma umiejętności sportowca z najwyższego poziomu, potrafi słuchać i obserwować. Przez całą karierę tak robił, dzięki czemu stał się wspaniałym piłkarzem i dotarł do miejsca, w którym obecnie się znajduje. Nigdy nie mówił, że będzie trenerem Realu Madryt. To nie w jego stylu. Bardziej oczywiste było to, że Didier Deschamps zostanie trenerem, bo był naturalnym liderem. Zidane również był liderem, ale bardziej na boisku. Czasami coś powiedział, ale przede wszystkim dyrygował drużynę poprzez swoje nogi. Jednak z czasem mówił coraz więcej i odgrywał coraz ważniejszą rolę w drużynie”, kontynuował Fabien.
„Zidane ma szacunek, ponieważ był wspaniałym piłkarzem, ale przede wszystkim jest dobrym człowiekiem, szczerym i uczciwym. Zawsze mówił prawdę, nawet tę bolesną. To jest ważne, żeby zdobyć sobie szacunek piłkarzy. Nie mówię tego tylko dlatego, że on jest moim przyjacielem. Potrafi jednoczyć i wiele wnosi od siebie, co zawsze pozwalało mu odnosić sukcesy. Gra dla rozrywki jest drogą, która prowadzi go do sukcesu. On został trenerem Realu Madryt z pasji do futbolu. Reszta go nie obchodziła. Ani presja pracy, ani pieniądze… Jestem przekonany, że to wszystko u niego znajduje się na drugim planie, nawet o tym nie pomyślał. Nie chce zdobywać rozgłosu, robi to z miłości do piłki. Poza tym chce przekazać swoją wiedzę innym, co również jest bardzo ważne”.
Zidane dostał się do finałowej trójki w walce o nagrodę dla Najlepszego Trenera FIFA 2016 roku, razem z Claudio Ranierim i Fernando Santosem. „Sama obecność w takim gronie już jest czymś wspaniałym, jednak myślę, że zdobycie mistrzostwa Europy jest trudniejsze niż wygranie Ligi Mistrzów. Poziom jest wyższy, a turniej odbywa się raz na cztery lata. Zwycięstwo Portugalii było zasłużone, ponieważ grała tam drużyna. Piłkarze i trener osiągnęli ten sukces”, zakończył były bramkarz.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze