Advertisement
Menu

Po ligowy rekord zwycięstw

Królewscy walczą o siedemnastą wygraną z rzędu

Szesnaście zwycięstw ligowych z rzędu. Ta sztuka w całej historii ligi hiszpańskiej udała się tylko dwóm drużynom i dwóm trenerom. Barcelonie Guardioli w sezonie 2010/11 i Realowi Madryt Zidane’a na przełomie sezonów 2015/16 i 2016/17. Teraz Zizou i Królewscy stają przed szansą na poprawienie tego osiągnięcia i zrobienie czegoś, czego nie dokonał nikt wcześniej. Do tego potrzebne jest jeszcze jedna wygrana – w dzisiejszym meczu z Villarrealem.

Santiago Bernabéu może być świadkiem historycznego wydarzenia, ale z pewnością mecz nie będzie łatwym spacerkiem. Villarreal w tym sezonie nie przegrał jeszcze w lidze, chociaż zgubił punkty, remisując z Granadą i Sevillą. Wyróżnić można przede wszystkim defensywę drużyny Frana Escriby. Dwa stracone gole w czterech kolejkach to drugi wynik w lidze. Pod tym względem lepsze jest tylko Atlético. Ofensywa funkcjonuje nieco gorzej, a do tego Cédric Bakambu i Roberto Soldado są kontuzjowani. Nadzieją dla Żółtej Łodzi Podwodnej jest Nicola Sansone. Włoch zdobył w La Lidze już trzy gole. Wyróżnił się przede wszystkim trafieniem kilka dni temu w starciu z Realem Sociedad, kiedy pokonał Rulliego strzałem z kilkudziesięciu metrów.

Real Madryt nie tylko staje przed szansą na pobicie rekordu. Walczy również o utrzymanie się na pozycji lidera. Ewentualne zwycięstwo pozwoliłoby madridistas na spokojne obserwowanie późniejszego starcia głównych rywali w walce o tytuł mistrzowski. Do gry wracają Cristiano i Bale, za to w środku pola zabraknie Modricia i Casemiro. Chorwat dostał szansę na odpoczynek przed kolejnym meczem, natomiast Brazylijczyk jest kontuzjowany. Zizou będzie musiał znaleźć dla nich zastępstwo. To oznacza szansę dla zmienników.

Villarreal ma za sobą trzy zwycięstwa z rzędu – dwa w lidze i jedno w Lidze Europy. Podopieczni Frana Escriby wyraźnie złapali wiatr w żagle. W tym sezonie Żółta Łódź Podwodna poniosła już jedną dotkliwą porażkę. Nie zdołała awansować do Ligi Mistrzów, przegrywając w kwalifikacjach z Monaco. Piłkarze z Księstwa wygrali oba mecze. Niezbyt dobrze piłkarzom Villarrealu wiodło się wtedy w lidze. Zremisowali na wyjeździe z Granadą i na własnym stadionie z Sevillą. Ten etap został już jednak za nimi i obecnie nastroje na El Madrigal są o wiele lepsze.

W poprzednim sezonie Real Madryt pokonał Villarreal na Santiago Bernabéu 3:0 po golach Benzemy, Lucasa i Modricia. Goście byli w tamtym meczu bezradni, przez cały mecz oddali ledwie dwa strzały. Tamto spotkanie już liczyło się od passy zwycięstw, która trwa do teraz. Było to ósme ligowe zwycięstwo z rzędu. Kilka miesięcy temu Zidane znalazł receptę na Villarreal. Teraz z pewnością musi wymyślić coś innego, ponieważ w ekipie rywali zmienił się trener. Najważniejsze są trzy punkty, ale oczywiście nikt nie zapomina o możliwym do pobicia rekordzie. Czy Real Madryt i Zidane zapiszą się dzisiaj w historii ligi hiszpańskiej? Odpowiedź poznamy dzisiaj około godziny 22.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!